Czwarta oś - łożyskowanie
: 07 wrz 2015, 12:07
Witam kolegów!
Zabieram się powoli za projekt czwartej osi do mojej maszynki. Właściwie cały projekt jest uzależniony od rodzaju łożyskowania, więc chciałem popytać osoby z większym doświadczeniem o opinię w tej kwestii.
W tej chwili rozważam dwa warianty:
1. Dwa łożyska stożkowe, powiedzmy 32008
2. Jedno łożysko krzyżowo-rolkowe z dzielonym pierścieniem zewnętrznym. Pod uchwyt fi100 chciałbym zastosować łożysko 50x80x13 o nośności 12kN.
W wariancie pierwszym mógłbym użyć tanich łożysk (22 PLN/szt za łożysko FŁT) - ale konstrukcja robi się duża i w sumie bardziej skomplikowana.
Przy zastosowaniu łożyska krzyżowo rolkowego mam od razu zapewnione przeniesienie obciążeń we wszystkich kierunkach. Mogę zrobić sobie tarczę zabierakową z kołnierzem, który będzie jednocześnie robił za wał - po drugiej stronie przykręcam koło napędowe i problem z głowy.
Czy ktoś stosował tego typu rozwiązania? Na razie przychylam się do opcji 2 właśnie ze względu na prostą i kompaktową konstrukcję.
Czy jest tu jakiś haczyk (poza ceną / koniecznością polowania na używane łożysko)?
Zabieram się powoli za projekt czwartej osi do mojej maszynki. Właściwie cały projekt jest uzależniony od rodzaju łożyskowania, więc chciałem popytać osoby z większym doświadczeniem o opinię w tej kwestii.
W tej chwili rozważam dwa warianty:
1. Dwa łożyska stożkowe, powiedzmy 32008
2. Jedno łożysko krzyżowo-rolkowe z dzielonym pierścieniem zewnętrznym. Pod uchwyt fi100 chciałbym zastosować łożysko 50x80x13 o nośności 12kN.
W wariancie pierwszym mógłbym użyć tanich łożysk (22 PLN/szt za łożysko FŁT) - ale konstrukcja robi się duża i w sumie bardziej skomplikowana.
Przy zastosowaniu łożyska krzyżowo rolkowego mam od razu zapewnione przeniesienie obciążeń we wszystkich kierunkach. Mogę zrobić sobie tarczę zabierakową z kołnierzem, który będzie jednocześnie robił za wał - po drugiej stronie przykręcam koło napędowe i problem z głowy.
Czy ktoś stosował tego typu rozwiązania? Na razie przychylam się do opcji 2 właśnie ze względu na prostą i kompaktową konstrukcję.
Czy jest tu jakiś haczyk (poza ceną / koniecznością polowania na używane łożysko)?