Pierwsza frezarka szpyrka
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 15
- Rejestracja: 25 gru 2013, 15:03
- Lokalizacja: Łańcut
Pierwsza frezarka szpyrka
Jako że to mój pierwszy post należy się przywitać, Witam wszystkich miłośników CNC.Forum czytam od jakiegoś czasu i zabrałem się za budowę mojej maszynki. Początkowo miała być to maszynka bardzo budżetowa ale sami wiecie jak to jest .
Frezarka ma być w miarę uniwersalna cosik w plexy wyciąć i w aluminium coś dziergnąć jak będzie taka potrzeba.Pole robocze które wyjdzie to około 400x340, oś Z 190, nie wiem czy nie za bardzo "pożałowałem" rozstawu łożysk osi Y 100mm .
Rama stalowa wyżarzana:
profile stalowe100x50x5, 50x50x4
blacha 15mm.
Łożyska liniowe, wałki podparte 20mm w każdej osi.
Pozdrawiam
Frezarka ma być w miarę uniwersalna cosik w plexy wyciąć i w aluminium coś dziergnąć jak będzie taka potrzeba.Pole robocze które wyjdzie to około 400x340, oś Z 190, nie wiem czy nie za bardzo "pożałowałem" rozstawu łożysk osi Y 100mm .
Rama stalowa wyżarzana:
profile stalowe100x50x5, 50x50x4
blacha 15mm.
Łożyska liniowe, wałki podparte 20mm w każdej osi.
Pozdrawiam
Tagi:
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 15
- Rejestracja: 25 gru 2013, 15:03
- Lokalizacja: Łańcut
Frezarka ma być do amatorskich zastosowań, maszyna na pewno na siebie nie zarobi więc wsadzanie tam prowadnic liniowych nie są na moją kieszeń, może kiedyś...bartuss1 pisze:pożalowac to pożałowałeś na porzadne prowadnice do tego czolgu,
aaa konkretnie?bartuss1 pisze:(...) a bramke troche na odp zrobiłes
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 15
- Rejestracja: 25 gru 2013, 15:03
- Lokalizacja: Łańcut
Nogi dzielone aby obrobić to na własnej frezarce.bartuss1 pisze:po co to dzielenie nóg? podstawki pod nogami moglyby byc dluższe i z zeberkami , ogolnie rospietośc bramki mala, to tam o belce marudzil nie będę.
ogolnie wyciąleś takie kawaly blachy na plazmie a poskladales to do kupy tak jakoś
Trudno, musi tak być zobaczymy jak będzie się sprawować,może będzie trochę sztywniejsze niż skrzynka pozbijana z MDF'u.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 8458
- Rejestracja: 05 kwie 2006, 17:37
- Lokalizacja: Kędzierzyn - Koźle
- Kontakt:
no na pewno bedzie sztywniejsze od mdfu, może zerkaleś po forum jak podobne konstrukcje budowano? jesli koniecznie chciałeś dzielone elementy, to trzeba było oddzielnie zrobić samą belkę o wiekszym przekroju, wówczas nogi by się odpowiednio skrocily. no teraz zapewne juz pozamiatane, wszystko wyjdzie w praniu, a i wysiliłbys sie troche i kupił sruby toczne (kulowe potocznie), bo na trapezach stracisz duzo nerwów i daleko nie zajedziesz, zwłaszcza ze wspominales coś o obrobce alu, a tu wszelki luz albo psuje krawędz albo łamie frezy.
https://www.etsy.com/pl/shop/soltysdesign
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 693
- Rejestracja: 30 lip 2009, 14:00
- Lokalizacja: Świdnik
Dzielone nogi
W swojej frezarce też będę miał dzielone nogi. Co prawda z żeberkami ale dzielone. Z tego samego powodu co kolega szyperek. Dłuższe miałbym problem obrobić na frezarce. Niestety roboczogodzina w zakładzie to już spory pieniądz. Głupotą jest niewykorzystanie swojego parku maszynowego, no może poza przypadkiem gdzie potrzebujemy konkretnego pola obróbki i nie możemy tego przeskoczyć w żaden inny sposób poza oddaniem ramy do zakładu gdzie mają odpowiednio duże maszyny.
Podobnie podszedłem też do problemu prowadnic. Ja też mam podparte wałki. Hiwiny już przekraczały budżet. Zresztą kilka osób na forum udowodniło, że wałki i obróbka aluminium to wcale nie pomyłka. Zresztą jak patrzę na drewniane konstrukcje i to takie nietęgie i prowadnice Hiwina to już chyba wtedy jest przerost formy nad treścią.
Naprawdę chciałbym dobre prowadnice i wózki, ale wtedy wchodzimy już w inny zakres kosztów i w nieskończoność można powtarzać, że przecież tylko kilka stówek więcej i już mamy coś lepszego. Tylko skąd wziąść te kilka stówek? Ja na swoją frezarkę budżet wyszarpywałem z pieniędzy, które i tak mi są na inne cele potrzebne i zbędnych funduszy nie mam. Tnę koszta tam gdzie mogę. Moim priorytetem jest jak najbardziej sztywna konstrukcja. Prowadnice zawsze można wymienić, śruby też.
Podobnie podszedłem też do problemu prowadnic. Ja też mam podparte wałki. Hiwiny już przekraczały budżet. Zresztą kilka osób na forum udowodniło, że wałki i obróbka aluminium to wcale nie pomyłka. Zresztą jak patrzę na drewniane konstrukcje i to takie nietęgie i prowadnice Hiwina to już chyba wtedy jest przerost formy nad treścią.
Naprawdę chciałbym dobre prowadnice i wózki, ale wtedy wchodzimy już w inny zakres kosztów i w nieskończoność można powtarzać, że przecież tylko kilka stówek więcej i już mamy coś lepszego. Tylko skąd wziąść te kilka stówek? Ja na swoją frezarkę budżet wyszarpywałem z pieniędzy, które i tak mi są na inne cele potrzebne i zbędnych funduszy nie mam. Tnę koszta tam gdzie mogę. Moim priorytetem jest jak najbardziej sztywna konstrukcja. Prowadnice zawsze można wymienić, śruby też.
tokarka NARVIK "made in Taiwan", frezarka Hartford (klon Bridgeporta "made in Taiwan"), frezarka Bridgeport w takcie przeróbki na CNC, frezarka CNC DIY, trochę pomniejszych klamotów
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2083
- Rejestracja: 11 cze 2011, 18:29
- Lokalizacja: Warszawa / Lublin
Maszyna będzie mało sztywna, bo wałki X są zbyt blisko siebie w porównaniu do wysięgu zetki. Porządny krzyżak trochę sprawę poprawi (na pewno jest mocnieszy, niż chińskie obudowy łożysk liniowych), ale szału nie będzie.
Ostatnio zmieniony 01 wrz 2014, 10:29 przez ursus_arctos, łącznie zmieniany 1 raz.