KIMLA - brak odpowiedzi na zapytania o wycenę.
: 30 lis 2013, 00:42
Od ponad trzech tygodni oczekuję na odpowiedz na moją prośbę o wycenę wykonania maszyny przez firmę Kimla. Nic szczególnego, standardowa maszynka, według opisu z ich strony. Wysłałem już dwa zapytania (05/11 i 22/11) dla pewności z dwóch różnych kont i nic. Jak widzę reklamy firmy pięknie śmigają na forum, właściciel firmy też się tu wypowiada, ale na tym koniec.
Zachodzę w głowę gdzie leży problem. Czy w tym, że jest koniec roku i mają tak dużo zamówień, że nie wyrabiają? Ale w takim przypadku wystarczy to wyjaśnić odpowiadając na zapytanie. A może maszynka, o którą zapytałem jest z serii budżetowej i nie bardzo chce się Im z tym bawić? W tym przypadku też wystarczyłoby odpowiedzieć mailem. Inna opcja jest taka, że są już tak zarobieni, że leją na to czy będzie kolejne zamówienie czy nie? Zaczynam się zastanawiać w jaki sposób przy takim dziale obsługi klienta firma rozrosła się do obecnych rozmiarów.
Zastanawiam się co będzie przy ewentualnym zgłoszeniu serwisowym, jeśli oczywiście jakimś cudem uda mi się otrzymać ofertę i jeszcze większym cudem firma znajdzie czas, aby wyprodukować dla mnie maszynę (gdy się na nią zdecyduję oczywiście).
Przecież to jest jakaś masakra, żeby trzeba było się prosić o przedstawienie oferty cenowej i rozpisywać o tym na forum
. Z mojego punktu widzenia (osoby prowadzącej firmę od. ok 8 lat) jest to trochę dziwne. W między czasie otrzymałem oferty od 3 firm z Polski i jednej z Niemiec. Owe firmy bez problemu przygotowały wycenę, po której odpowiedziały na postawione przeze mnie pytania. I tylko "gigant" milczy jak zaklęty.
Czy miał ktoś z Was koledzy podobne przejścia gdy starał się otrzymać wycenę?
Zachodzę w głowę gdzie leży problem. Czy w tym, że jest koniec roku i mają tak dużo zamówień, że nie wyrabiają? Ale w takim przypadku wystarczy to wyjaśnić odpowiadając na zapytanie. A może maszynka, o którą zapytałem jest z serii budżetowej i nie bardzo chce się Im z tym bawić? W tym przypadku też wystarczyłoby odpowiedzieć mailem. Inna opcja jest taka, że są już tak zarobieni, że leją na to czy będzie kolejne zamówienie czy nie? Zaczynam się zastanawiać w jaki sposób przy takim dziale obsługi klienta firma rozrosła się do obecnych rozmiarów.
Zastanawiam się co będzie przy ewentualnym zgłoszeniu serwisowym, jeśli oczywiście jakimś cudem uda mi się otrzymać ofertę i jeszcze większym cudem firma znajdzie czas, aby wyprodukować dla mnie maszynę (gdy się na nią zdecyduję oczywiście).
Przecież to jest jakaś masakra, żeby trzeba było się prosić o przedstawienie oferty cenowej i rozpisywać o tym na forum

Czy miał ktoś z Was koledzy podobne przejścia gdy starał się otrzymać wycenę?