Zachodzę w głowę gdzie leży problem. Czy w tym, że jest koniec roku i mają tak dużo zamówień, że nie wyrabiają? Ale w takim przypadku wystarczy to wyjaśnić odpowiadając na zapytanie. A może maszynka, o którą zapytałem jest z serii budżetowej i nie bardzo chce się Im z tym bawić? W tym przypadku też wystarczyłoby odpowiedzieć mailem. Inna opcja jest taka, że są już tak zarobieni, że leją na to czy będzie kolejne zamówienie czy nie? Zaczynam się zastanawiać w jaki sposób przy takim dziale obsługi klienta firma rozrosła się do obecnych rozmiarów.
Zastanawiam się co będzie przy ewentualnym zgłoszeniu serwisowym, jeśli oczywiście jakimś cudem uda mi się otrzymać ofertę i jeszcze większym cudem firma znajdzie czas, aby wyprodukować dla mnie maszynę (gdy się na nią zdecyduję oczywiście).
Przecież to jest jakaś masakra, żeby trzeba było się prosić o przedstawienie oferty cenowej i rozpisywać o tym na forum

Czy miał ktoś z Was koledzy podobne przejścia gdy starał się otrzymać wycenę?