Frezarka kolumnowa z bloków silnika
: 10 wrz 2013, 20:42
Na wstępie, jako że jest to pierwszy mój post, chciałem się przywitać, co też robię.
Posiadanie własnej maszyny myło moim marzeniem od dawna. Od kiedy cnc zaczęło schodzić pod strzechy, realnym stało się wystruganie czegoś dla siebie. Przeglądam forum od jakiegoś czasu i zbierająm wiedzę teoretyczną. Każdy amator wie jak trudne są początki bez dostępu do pewnych narzędzi. Np wyprowadzanie płaszczyzn pod prowadnice jest trudne do przeskoczenia w domowych warunkach. Wiele rzeczy trzeba kupować lub zamawiać ich wykonanie i koszty drastycznie pną się do góry. Znalazłem swego czasu ten temat:
https://www.cnc.info.pl/topics79/frezar ... vt9375.htm
To było to, co mnie zainspirowało. Wyprowadzone powierzchnie, mnóstwo różnych otworów montażowych , żeliwo jak w "prawdziwej maszynie" - to było to czego potrzebowałem. Muszę dodać jeszcze, że miałem kilka bloków z racji moich innych zainteresowań. Nie, nie chodzi o prowadzenie tzw "dziupli" , po prostu lubię dłubać przy samochodzie i to dość intensywnie - uturbianie i takie tam. No i suma sumarum przez parę lat się tego nazbierało.
Schematycznie ma to wyglądać tak:
Kolumnę tworzą dwa bloki ustawione pionowo, spięte profilami stalowymi i zalane żywicą. Podstawa - stolik jak to nazywam, to też blok. W założeniu pole obróbki to 300x250x250. Wszystko będzie stało na podstawie z ceowników. Elektronika chińska, silniki 11Nm, prowadnice THK 25 z odzysku, śruby kulowe i cała zbieranina różnych "przydasie" Do tego mokry chinol 2,2 kW i samodziałowe wrzeciono na silniku 1,5 kW z falownikiem. Sterowanie - LinuxCNC.
Na ten moment powoli kończę stolik z osiami X i Y:
Zastanawiałem się czy w osi Z zastosować ruchomy stół i stałe wrzeciono czy też odwrotnie. Masa blatu teowego na osi X spowodowała, że już nie mam dylematu. Stolik, a w zasadzie cała podstawa będzie miała masę ponad 150 kg, a po zalaniu żywicą jeszcze więcej. Ciężko byłoby to dźwigać krokowcem. Tu zaczynam mieć pewne wątpliwości czy krokowce dadzą radę bo zespół osi xy to ponad 100kg.
Liczę na konstruktywną krytykę...
Posiadanie własnej maszyny myło moim marzeniem od dawna. Od kiedy cnc zaczęło schodzić pod strzechy, realnym stało się wystruganie czegoś dla siebie. Przeglądam forum od jakiegoś czasu i zbierająm wiedzę teoretyczną. Każdy amator wie jak trudne są początki bez dostępu do pewnych narzędzi. Np wyprowadzanie płaszczyzn pod prowadnice jest trudne do przeskoczenia w domowych warunkach. Wiele rzeczy trzeba kupować lub zamawiać ich wykonanie i koszty drastycznie pną się do góry. Znalazłem swego czasu ten temat:
https://www.cnc.info.pl/topics79/frezar ... vt9375.htm
To było to, co mnie zainspirowało. Wyprowadzone powierzchnie, mnóstwo różnych otworów montażowych , żeliwo jak w "prawdziwej maszynie" - to było to czego potrzebowałem. Muszę dodać jeszcze, że miałem kilka bloków z racji moich innych zainteresowań. Nie, nie chodzi o prowadzenie tzw "dziupli" , po prostu lubię dłubać przy samochodzie i to dość intensywnie - uturbianie i takie tam. No i suma sumarum przez parę lat się tego nazbierało.
Schematycznie ma to wyglądać tak:
Kolumnę tworzą dwa bloki ustawione pionowo, spięte profilami stalowymi i zalane żywicą. Podstawa - stolik jak to nazywam, to też blok. W założeniu pole obróbki to 300x250x250. Wszystko będzie stało na podstawie z ceowników. Elektronika chińska, silniki 11Nm, prowadnice THK 25 z odzysku, śruby kulowe i cała zbieranina różnych "przydasie" Do tego mokry chinol 2,2 kW i samodziałowe wrzeciono na silniku 1,5 kW z falownikiem. Sterowanie - LinuxCNC.
Na ten moment powoli kończę stolik z osiami X i Y:
Zastanawiałem się czy w osi Z zastosować ruchomy stół i stałe wrzeciono czy też odwrotnie. Masa blatu teowego na osi X spowodowała, że już nie mam dylematu. Stolik, a w zasadzie cała podstawa będzie miała masę ponad 150 kg, a po zalaniu żywicą jeszcze więcej. Ciężko byłoby to dźwigać krokowcem. Tu zaczynam mieć pewne wątpliwości czy krokowce dadzą radę bo zespół osi xy to ponad 100kg.
Liczę na konstruktywną krytykę...