ursus_arctos pisze:Prędkość maksymalna powinna być bezpieczna - taka, żeby maszyna nie zgubiła kroków - a poza tym, oczywiście, jak najwyższa. Tu naprawdę nie ma recepty - wszystko zależy od przełożenia, śrub, silników i sterowania.
Przede wszystkim przy wysokich prędkościach i przyśpieszeniach maszyna może dostać wariacji, zacznie się bujać i skakać ...
Nie wiem jak w Proxxonie, ale w Dremlu wirnik jest zamocowany elastycznie, frez może się sporo odchylać, co jest korzystne gdy narzędzie jest trzymane w ręku.
Przy dużych prędkościach mogą powstać niedokładności, bo frez nie będzie nadążał za wrzecionem.
Ja frezuję na 200 mm/min, ale oczywiście nie oznacza to że nie można szybciej.
Co do frezów (zasadniczo pilników obrotowych) "diamentowych" (chodzi o kształt nacięć a nie materiał) zwanych też "zębatymi", to ja ich wcale nie używam.
Mam kilka kupionych za jakieś śmieszne pieniądze, poniżej 10 zł/szt. ale nie przypadły mi do gustu.
Jedno o nich można powiedzieć, że jeżeli do czegokolwiek się nadają, to właśnie do laminatu szklano-epoksydowego.
Kiedyś PCB ciąłem "wiertłem" dentystycznym węglikowym i szło bardzo dobrze.
Takie frezy można bardzo tanio kupić, ale mają mocowanie chyba 2 mm, albo coś koło tego.
Mam nawet odpowiednią tulejkę, ale przekładać mi się nie chce.
Poza tym frezy i wiertła z mocowaniem 1/8" mają znormalizowaną długość, różnice są rzędu jednej - dwóch dziesiątych milimetra.
We wrzeciono wepchnąłem kulkę z miniaturowego łożyska i teraz wszystkie narzędzia wpycham po prostu do oporu i dokręcam.
Zero ustawiam tylko dla freza grawerskiego, wiertła i inne frezy i tak muszą przejść na wylot, więc takie różnice długości są absolutnie bez znaczenia.
Dzięki temu nie używam wcale offsetów w tabeli narzędzi.
.