Pytania do elity - Ploter frezujacy do metalu 2500x1500x250
: 19 sie 2011, 22:30
Witam Elite! (i cala reszte techno/mech. zboczencow, maniakow i oszolomow) 
Czytam to forum od prawie dwoch lat, bo od dawna marzy mi sie maszynka CNC, jednak do tej pory nie osmielilem sie ani razu na forum odezwac bo nie dorastam wam do piet. (mowa o elicie)
Pozatym wk..ia mnie kiedy ktos mnie ocenia po sposobie pisania (gramatyka)a nie po tresci. (ponad polowe zycia spedzilem za granica i mam problemy z j.polskim, cos jak dyskeksja) dla tego zadko pisze.
Przyszedl jednak czas na zrobienie mojej pierwszej maszynki. Mimo ze im dluzej czytam te forum tym wiecej sie dowiaduje, i ciagle sie ciesze ze wczesniej nie zaczelem robic tej maszyny bo bylem glupi, ale widze ze to nie ma konca! bo juz 2 lata ciagle sie cos ucze i w ten sposob nigdy nie zaczne tej maszyny. Po wielu analizach, opiniach i przemysleniach stwierdzilem ze chce „ploter frezujacy” o nastepujacych wstepnych parametrach, ktore po tak dlugim czasie cichego czytania waszych wypowiedzi mam nadzieje beda odpowiednie:
wymiary stolu 2.5x1.5m z ruchoma brama. Os Z ok 250-300mm.
- Rama: stalowa z profila kwadratowego conajmniej 150x150x5mm (wiem ze lepiej wieksza srednica cienka scianka niz mala srednica gruba scianka)
- Brama: profil prostokatny 250x120x5mm, lub dwa 150x150x5 zespawane razem , oparte na gornej czesci ramy, rozstaw wozkow 300mm, wysokosc ok 500mm.
- Prowadnice walek fi40 podparty na calej dlugosci na wszystkich osiach (moglyby byc mniejsze ale obawiam sie ze wtedy mniejsze lozyska byly by zbyt mocno katowane)
- Sruby: kulowe 32x5 na wszystkich osiach z pojedyncza nakretka (jak sie da to lekko naciagniete na lozyskach stozkowych) jesli beda luzy to sie dolozy druga nakretke. Na osi X dwie sruby, po jednej wzdluz walka, obracane beda jednym silnikiem paskiem zebatym)
Mam nadzieje ze sruby nie beda wisiec na osi X i wytrzymaja one do 1000obr/m przy dlugosci 2.5metra nie wpadajac zbytnio w rezonans (efekt skakanki) Ewetualnie bede zwalnial przy koncach stolu, a im brama blizej srodka tym wieksze obroty.
Sruby 25x5 raczej odpadaja do takiej dlugosci, a 40stki sa juz za drogie.(koszt sruby pol biedy, ale te ceny nakretek niech szlag trafi...)
- Silniki 8Nm 7.8A (3.5mH) na kazdej osi, sterowane maksymalnym napieciem 80-90V.
Mam nadzieje ze tracic krokow nie beda, i dadza rade, bo jak nie to pozostaja juz chyba tylko serwomotory na ktore na razie mnie nie stac. Tak wiec lepiej zeby dzialaly powoli, ale stabilnie, jednak 8Nm przy 7.5A/80V powinno zapierniczac. Jedyny mankament to myslicie ze przy wadze bramy 300kilo bedzie dlugo ja rozpedzal i hamowal?
Poczatkowo planowalem silniki 22Nm 8A ale (dzieki Panie R.Pachura!) zrezygnowalem bo ponad 12mH nie nadazaly by sie naindukowac napieciem 80V i bylyby cyrki.
Oczywiscie sterowniki silnikow M880 lub podobne. (8A, 80-90V)
Wrzeciono Kress 1080, a w przyszlosci Elte 2.2kw z mocowaniem ISO40
Wszystko mam zamiar dopiero kupic! Wiec piszcie uwagi polki kasy jeszcze nie wydalem!
Cala rame bede spawal osobiscie TIGiem niestety bez wyrzazania, ale przy tej masie i gabarytach ponoc to juz nie takie konieczne, i mija sie z celem bo ultraprecyzji
na dlugosci 2,5metra nie uzyskam.
Zreszta, nawet po wyzarzeniu takie gabaryty i tak moze poskrecac, wiec i tak bede musial za jakis czas skalibrowac wszystko.
Wozki i prowadnice/podpory bede przykrecone do ramy srubami, wiec zawsze mozna je poluzowac i je lekko skorygowac prawda? Chocbym chcial to i tak aluminiowych wozkow i podpor pod walki do stali nie przyspawam, pozatym byla by to glupota..
Ewetualnie calosc mozna jeszcze pousztywniac dospawujac dodatkowe profile i wzmocnienia tam gdzie trzeba. (tak zwane uszy?)
Najwiekszym moim zmartwieniem jest brak mozliwosci splanowania lub zeszlifowania pod prowadnice gornej powierzchni ramy. Czy jest szansa zeby bez tego sie obejsc, lub zrobic to jakos domowym sposobem?
Prawdopodobnie dospawam plaskowniki pod prowadnice zeby miec co szlifowac/gwintowac i prowadnice(podpore) przykrecic bo scianka ramy tylko 5mm.
Nie wiem jaki zaklad w mojej okolicy ma magnesowke/frezarke o tak wielkim polu roboczym. pozatym i tak nie mam transportu, aby przetransportowac takie duze i ciezkie ustrojstwo.
Martwie sie, ze nie bede w stanie ustawic rowno prowadnic lub zrobie to zle, bo wiem ze nie latwo to zrobic przy takich gabarytach bez doswiadczenia, szczegolnie na ramie spawanej z profili ktore moga miec wiele do zyczenia.
Odchyly wymiarowe profila 150x150 potrafia byc spore na dlugosci 2.5 metra.. tego sie najbardziej obawiam. (mlotkiem nie bedzie latwo naprostowac
Zastosowalem tak „grube i solidne” komponenty bo marzy mi sie precyzja ponizej 0.1mm.
Myslicie ze precyzja rzedu 0.01 jest wogole realna jezeli by dolozyc do tego linialy magnetyczne?
A tak pozatym to czy powyzsze silniki, lozyska na walkach i srubach beda wystarczajaco mocne aby dzwigac i poruszac brame ktora moze wazyc nawet 300Kg? (tyle podejrzewam ze bedzie wazyc)
Od ponad roku czytam forum i widze ze malo kto stosuje tak grube walki, sruby, profile itp. wiec mam nadzieje ze planuje moja maszynke wystarczajaco solidnie.. tym bardziej ze chcialbym frezowac na niej czasami nawet w miekkiej stali.
Frezowanie stali raczej sporadycznie, zazwyczaj bedzie to frezowanie drewna, plexi, aluminium i wycinanie blach palnikiem
plazmowym, a moze nawet kiedys malutki chinski laserek 60W z allegro.
Wiem, wiem, nie napisalem jakie sa moje zalozenia i oczekiwania wobec maszyny, a to dla tego ze nie ma jeszcze ona konkretnego przeznaczenia. Jak bedzie dzialac, to i pomysly na jej wykozystanie sie znajda. Ma to byc maszyna do realizacji moich pomyslow, a nie na sprzedarz dla klienta.
wszelkie sugestie i opinie mile widziane. Wole uslyszec teraz ostra krytyke niz spalic sie finansowo bo nie bedzie to tania maszynka. (do 20tys PLN z pewnoscia dojdzie) wole uniknac nieprzemyslanych incydento na ile sie da i ja zrobic w miare solidnie.
Pozatym wiecie jak to jest kiedy sie w cos wklada DUUUZO! wysilku, serca, nadzieji, pieniedzy i czasu, a to cos nie wychodzi.. emocji nie brakuje..
Bardzo mi sie widza maszynki kolegow jazzi i qooki, jednak sa one aktualnie po za moim zasiegiem finansowym. Watpie zeby te maszynki zamknely sie ponizej 50tys PLN.
https://www.cnc.info.pl/topics60/ploter ... t29934.htm
https://www.cnc.info.pl/topics60/frezar ... t20102.htm
PS: Wiem ze sie zaje..fajnie rozpisalem, ale wole napisac wszystko prosto z mostu, bo po takim okresie czytania forum, wiem juz o co bedziecie pytac, wiec napisalem wszystko z gory :p
Aha.. rysunku i szkicu jeszcze nie mam (ale juz robie!) :p

Czytam to forum od prawie dwoch lat, bo od dawna marzy mi sie maszynka CNC, jednak do tej pory nie osmielilem sie ani razu na forum odezwac bo nie dorastam wam do piet. (mowa o elicie)
Pozatym wk..ia mnie kiedy ktos mnie ocenia po sposobie pisania (gramatyka)a nie po tresci. (ponad polowe zycia spedzilem za granica i mam problemy z j.polskim, cos jak dyskeksja) dla tego zadko pisze.
Przyszedl jednak czas na zrobienie mojej pierwszej maszynki. Mimo ze im dluzej czytam te forum tym wiecej sie dowiaduje, i ciagle sie ciesze ze wczesniej nie zaczelem robic tej maszyny bo bylem glupi, ale widze ze to nie ma konca! bo juz 2 lata ciagle sie cos ucze i w ten sposob nigdy nie zaczne tej maszyny. Po wielu analizach, opiniach i przemysleniach stwierdzilem ze chce „ploter frezujacy” o nastepujacych wstepnych parametrach, ktore po tak dlugim czasie cichego czytania waszych wypowiedzi mam nadzieje beda odpowiednie:
wymiary stolu 2.5x1.5m z ruchoma brama. Os Z ok 250-300mm.
- Rama: stalowa z profila kwadratowego conajmniej 150x150x5mm (wiem ze lepiej wieksza srednica cienka scianka niz mala srednica gruba scianka)
- Brama: profil prostokatny 250x120x5mm, lub dwa 150x150x5 zespawane razem , oparte na gornej czesci ramy, rozstaw wozkow 300mm, wysokosc ok 500mm.
- Prowadnice walek fi40 podparty na calej dlugosci na wszystkich osiach (moglyby byc mniejsze ale obawiam sie ze wtedy mniejsze lozyska byly by zbyt mocno katowane)
- Sruby: kulowe 32x5 na wszystkich osiach z pojedyncza nakretka (jak sie da to lekko naciagniete na lozyskach stozkowych) jesli beda luzy to sie dolozy druga nakretke. Na osi X dwie sruby, po jednej wzdluz walka, obracane beda jednym silnikiem paskiem zebatym)
Mam nadzieje ze sruby nie beda wisiec na osi X i wytrzymaja one do 1000obr/m przy dlugosci 2.5metra nie wpadajac zbytnio w rezonans (efekt skakanki) Ewetualnie bede zwalnial przy koncach stolu, a im brama blizej srodka tym wieksze obroty.
Sruby 25x5 raczej odpadaja do takiej dlugosci, a 40stki sa juz za drogie.(koszt sruby pol biedy, ale te ceny nakretek niech szlag trafi...)
- Silniki 8Nm 7.8A (3.5mH) na kazdej osi, sterowane maksymalnym napieciem 80-90V.
Mam nadzieje ze tracic krokow nie beda, i dadza rade, bo jak nie to pozostaja juz chyba tylko serwomotory na ktore na razie mnie nie stac. Tak wiec lepiej zeby dzialaly powoli, ale stabilnie, jednak 8Nm przy 7.5A/80V powinno zapierniczac. Jedyny mankament to myslicie ze przy wadze bramy 300kilo bedzie dlugo ja rozpedzal i hamowal?
Poczatkowo planowalem silniki 22Nm 8A ale (dzieki Panie R.Pachura!) zrezygnowalem bo ponad 12mH nie nadazaly by sie naindukowac napieciem 80V i bylyby cyrki.
Oczywiscie sterowniki silnikow M880 lub podobne. (8A, 80-90V)
Wrzeciono Kress 1080, a w przyszlosci Elte 2.2kw z mocowaniem ISO40
Wszystko mam zamiar dopiero kupic! Wiec piszcie uwagi polki kasy jeszcze nie wydalem!
Cala rame bede spawal osobiscie TIGiem niestety bez wyrzazania, ale przy tej masie i gabarytach ponoc to juz nie takie konieczne, i mija sie z celem bo ultraprecyzji

Zreszta, nawet po wyzarzeniu takie gabaryty i tak moze poskrecac, wiec i tak bede musial za jakis czas skalibrowac wszystko.
Wozki i prowadnice/podpory bede przykrecone do ramy srubami, wiec zawsze mozna je poluzowac i je lekko skorygowac prawda? Chocbym chcial to i tak aluminiowych wozkow i podpor pod walki do stali nie przyspawam, pozatym byla by to glupota..
Ewetualnie calosc mozna jeszcze pousztywniac dospawujac dodatkowe profile i wzmocnienia tam gdzie trzeba. (tak zwane uszy?)
Najwiekszym moim zmartwieniem jest brak mozliwosci splanowania lub zeszlifowania pod prowadnice gornej powierzchni ramy. Czy jest szansa zeby bez tego sie obejsc, lub zrobic to jakos domowym sposobem?
Prawdopodobnie dospawam plaskowniki pod prowadnice zeby miec co szlifowac/gwintowac i prowadnice(podpore) przykrecic bo scianka ramy tylko 5mm.
Nie wiem jaki zaklad w mojej okolicy ma magnesowke/frezarke o tak wielkim polu roboczym. pozatym i tak nie mam transportu, aby przetransportowac takie duze i ciezkie ustrojstwo.
Martwie sie, ze nie bede w stanie ustawic rowno prowadnic lub zrobie to zle, bo wiem ze nie latwo to zrobic przy takich gabarytach bez doswiadczenia, szczegolnie na ramie spawanej z profili ktore moga miec wiele do zyczenia.
Odchyly wymiarowe profila 150x150 potrafia byc spore na dlugosci 2.5 metra.. tego sie najbardziej obawiam. (mlotkiem nie bedzie latwo naprostowac

Zastosowalem tak „grube i solidne” komponenty bo marzy mi sie precyzja ponizej 0.1mm.
Myslicie ze precyzja rzedu 0.01 jest wogole realna jezeli by dolozyc do tego linialy magnetyczne?
A tak pozatym to czy powyzsze silniki, lozyska na walkach i srubach beda wystarczajaco mocne aby dzwigac i poruszac brame ktora moze wazyc nawet 300Kg? (tyle podejrzewam ze bedzie wazyc)
Od ponad roku czytam forum i widze ze malo kto stosuje tak grube walki, sruby, profile itp. wiec mam nadzieje ze planuje moja maszynke wystarczajaco solidnie.. tym bardziej ze chcialbym frezowac na niej czasami nawet w miekkiej stali.
Frezowanie stali raczej sporadycznie, zazwyczaj bedzie to frezowanie drewna, plexi, aluminium i wycinanie blach palnikiem
plazmowym, a moze nawet kiedys malutki chinski laserek 60W z allegro.
Wiem, wiem, nie napisalem jakie sa moje zalozenia i oczekiwania wobec maszyny, a to dla tego ze nie ma jeszcze ona konkretnego przeznaczenia. Jak bedzie dzialac, to i pomysly na jej wykozystanie sie znajda. Ma to byc maszyna do realizacji moich pomyslow, a nie na sprzedarz dla klienta.
wszelkie sugestie i opinie mile widziane. Wole uslyszec teraz ostra krytyke niz spalic sie finansowo bo nie bedzie to tania maszynka. (do 20tys PLN z pewnoscia dojdzie) wole uniknac nieprzemyslanych incydento na ile sie da i ja zrobic w miare solidnie.
Pozatym wiecie jak to jest kiedy sie w cos wklada DUUUZO! wysilku, serca, nadzieji, pieniedzy i czasu, a to cos nie wychodzi.. emocji nie brakuje..
Bardzo mi sie widza maszynki kolegow jazzi i qooki, jednak sa one aktualnie po za moim zasiegiem finansowym. Watpie zeby te maszynki zamknely sie ponizej 50tys PLN.
https://www.cnc.info.pl/topics60/ploter ... t29934.htm
https://www.cnc.info.pl/topics60/frezar ... t20102.htm
PS: Wiem ze sie zaje..fajnie rozpisalem, ale wole napisac wszystko prosto z mostu, bo po takim okresie czytania forum, wiem juz o co bedziecie pytac, wiec napisalem wszystko z gory :p
Aha.. rysunku i szkicu jeszcze nie mam (ale juz robie!) :p