Frezarka na pracę dyplomową
: 01 sie 2011, 20:33
Witam.
Forum przeglądam już parę miesięcy. Dowiedziałem się tutaj sporo ciekawych rzeczy, za co nie omieszkam podziękować wszystkim forumowiczom. Lektura zainspirowała mnie do wypróbowania swoich sił w pewnym przedsięzwięciu.
Myślę o tym, żeby na zakończenie mojej kariery studenckiej zaprojektować i zbudować małą frezarkę do tworzyw sztucznych i metali kolorowych. Fajnie by było, gdyby można było obrabiać też stal, ale szczerze pisząc raczej nie wiążę z tym dużych nadziei. Maszynka miałaby słuzyć do robienia prototypów, modeli i mniej dokładnych detali. Nie mam jeszcze sprecyzowanych założeń, ale już nasunęło mi się parę wątpliwości. Uprzejmie prosiłbym o oświecenie mnie w kilku rzeczach:
1. Problem z nomenklaturą - jeżeli pisze się, że maszyna ma pole robocze X na Y, to co to dokładniej oznacza? Jest to obszar w któym ma się poruszać wrzeciono, czy raczej maksymalna wielkość przedmiotu obrabianego? Różnica ujawnia się przy fakcie, że przedmiot trzeba jakoś zamocować i elementy mocujące muszą zajmować trochę miejsca.
2. Usuwanie i ochrona przed odpadami - wióry i ciecze obróbkowe niestety trzeba jakoś odprowadzić. W jaki sposób sobie z tym radzicie? Czy są tu jakieś ogólne porady lub przeciwskazania?
3. Ile czasu zajęła budowa waszych maszyn, od rozpoczęcia projektu do uruchomienia?
Na razie tyle wystarczy. Z góry dziękuję za podpowiedzi.
Forum przeglądam już parę miesięcy. Dowiedziałem się tutaj sporo ciekawych rzeczy, za co nie omieszkam podziękować wszystkim forumowiczom. Lektura zainspirowała mnie do wypróbowania swoich sił w pewnym przedsięzwięciu.
Myślę o tym, żeby na zakończenie mojej kariery studenckiej zaprojektować i zbudować małą frezarkę do tworzyw sztucznych i metali kolorowych. Fajnie by było, gdyby można było obrabiać też stal, ale szczerze pisząc raczej nie wiążę z tym dużych nadziei. Maszynka miałaby słuzyć do robienia prototypów, modeli i mniej dokładnych detali. Nie mam jeszcze sprecyzowanych założeń, ale już nasunęło mi się parę wątpliwości. Uprzejmie prosiłbym o oświecenie mnie w kilku rzeczach:
1. Problem z nomenklaturą - jeżeli pisze się, że maszyna ma pole robocze X na Y, to co to dokładniej oznacza? Jest to obszar w któym ma się poruszać wrzeciono, czy raczej maksymalna wielkość przedmiotu obrabianego? Różnica ujawnia się przy fakcie, że przedmiot trzeba jakoś zamocować i elementy mocujące muszą zajmować trochę miejsca.
2. Usuwanie i ochrona przed odpadami - wióry i ciecze obróbkowe niestety trzeba jakoś odprowadzić. W jaki sposób sobie z tym radzicie? Czy są tu jakieś ogólne porady lub przeciwskazania?
3. Ile czasu zajęła budowa waszych maszyn, od rozpoczęcia projektu do uruchomienia?
Na razie tyle wystarczy. Z góry dziękuję za podpowiedzi.