
Ogólnie jestem fanem odlewów żeliwnych. Zawsze szukam gotowych, fabrycznych konstrukcji, bo tak jest po prostu najlepiej, najpewniej i najtaniej... Ale mam też małe zboczenie zawodowe co do wałków, ale takich wałków ogromnych

Nowe wałki precyzyjne są bardzo drogie, z tego co pamiętam, metr wałka precyzyjnego fi80, kosztował chyba 800zł. Ale co ciekawe, czasami można dorwać takie wałki z demontażu maszyn, np wtryskarek.
Kupiłem sobie kiedyś 1500 mm wałka fi 70, za cene z tego co pamiętam 150 zl. Więc jak za darmo... Wałek pochodził z wtryskarki, był oczywiście szlifowany, hartowany i miał gwint.
Dysponując dwoma takimi wałkami, można było osadzić na nich belkę w taki oto sposób:
Korzystając z gotowego gwintu, można było wytoczyć jedynie 8 nakrętek i precyzyjnie ustawić belkę, tak aby była ona równoległa do stołu frezarki. Same wałki miały za zadanie nadać prostopadłość belce, jak widać brak jest tutaj elementów spawanych na tym odcinku konstrukcji.
Jak widać na tym zdjęciu, wtryskarki potrafią mieć na prawdę bardzo długie gwinty, ten wałek który ja posiadałem z demontażu, miał chyba gwint długość 300 mm. U mnie we wtryskarce gwinty mają długość np 600 mm.
Kolejnym kluczowym elementem, miało być wykonanie obejm na wałki. Taką obejmę miała znana dobrze tutaj frezarko-wiertarka Zosia. Ponieważ taka obejma jest praktycznie nie do zdobycia, trzeba było by takie obejmy odlać z żeliwa samodzielnie.
Co do samej belki, to tutaj miała już panować totalna dowolność. Równie dobrze można było zamontować na niej kawał mięsa o wymiarach 1000 x 100 x 220 o wadzę 172,326 kg. (stal) i 76,365 kg (aluminium)
Albo zastosować tą belkę drabinkową, która miała ważyć jedynie 48,238 kg. (stal) i 16,701 kg (aluminium)

Belka "drabinkowa" miała być konstrukcyjnie bardzo prosta, miała się składać z płaskowników stalowych 1000x100 x20 i trzech wałów fi 60, oraz 6 rurek. Rurki miały być spawane do płaskowników, a po odprężeniu cieplnym bazy miały być planowane na frezarce. Chodź tutaj temat też jest dyskusyjny gdyż rury miałby być wsadzone na wcisk, a spawy założone tylko po to, aby to się nie rozleciało, punktowo, co powinno wyeliminować jakieś deformacje materiałowe.
Wszystkie te elementy, które są tutaj zamieszczone, mogą zostać pozyskane jako złom użytkowy. Myślę ze nawet teraz byłbym wstanie to wszystko skompletować jadać na duży złom, który mam koło siebie, jednym elementem trudno dostępnym są owe wały... Chodź czasami da się je dostać...
Starając się to kiedyś projektować, miałem na uwadze główna myśl przewodnią że "geniusz tkwi w prostocie", ale ponieważ w końcu tego nie zrealizowałem, więc nie mogę jednoznacznie powiedzieć czy jest to takie dobre... Dlatego zamieściłem temat, aby sobie trochę na luzaku o tym podyskutować, w końcu od tego jest to forum
