frezarka cnc z elektrodrążarki

Maszyny ze stali, aluminium, odlewów itp.
Tu możesz również przedstawić się i opisać swoją maszynę

Autor tematu
kond666
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 2
Posty: 134
Rejestracja: 09 mar 2007, 12:27
Lokalizacja: częstochowa

frezarka cnc z elektrodrążarki

#1

Post napisał: kond666 » 29 gru 2010, 17:02

witam
czy ktoś z kolegów zastanawiał się nad możliwością przerobienia elektrodrążarki na frezarke?
Mam na myśli polską drążarke EDEC/EDEE 40 np taką:
http://www.maszyneria.pl/elektrodrazark ... ,1610.html
Mam taką od niedawna u siebie, została zakupiona z myślą o drążeniu, jeszcze jej dobrze nie uruchomiłem, ale kilka rzeczy jest ciekawych.
- Maszyna ma w osi X i Y śruby kulowe fi 20. luz nawrotny jest naprawde minimalny.
- Łoża wydają się być w doskonałej kondycji, w końcu to nie frezarka.
- konstrukcja wydaje się być solidna - waży toto około 2 ton
- pole pracy 400x250 jest realne a to tego odizolowane wanną od otoczenia i przygotowane do zanurzenia.
- osie poruszają się naprawdę lekko, więc krokówki 8,5nm lub małe serwa + przełożenie może wystarczą

Zastanawiam się nad przeróbką takiej maszyny na cnc, a mam na oku taką maszyne z uszkodzonym sterowaniem w bardzo dobrym stanie.
Zastanawiam się czy warto?
Pole pracy jest trochę małe, ale jeżeli przeróbka ograniczyłaby się do dołożenia napędów w miejsce korbek i zamocowaniu wrzeciona to jest to ciekawa alternatywa dla budowy od podstaw. Co sądzicie o tym?



Tagi:


FlashEF
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 185
Rejestracja: 17 wrz 2008, 15:18
Lokalizacja: Sopot

#2

Post napisał: FlashEF » 29 gru 2010, 17:29

Precyzja pracy za pomocą takich maszyn jest z tego co wiem bardzo duża. Jeśli dopuszczalne zagłębienie w materiale też jest znaczące, to efekty mogą być rewelacyjne. Nikt niema możliwości obróbki tak twardych materiałów za pomocą CNC i mogłoby to się bardzo opłacić np. zarobkowo. Od strony mechanicznej - skoro są śruby i prowadnice, a wszystko w dobrym stanie, to starczy rzeczywiście porządnie zamontować silniki, nie powinno to być trudne.


kamar
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 16281
Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
Lokalizacja: Kozienice
Kontakt:

#3

Post napisał: kamar » 29 gru 2010, 17:32

Witam.
To jest pomysł najlepszy z możliwych na dokładną i sztywną frezareczkę o małym polu.
Mam też podobną i czeka w kolejce. Oś Z pewnie trzeba będzie dobudować i to najlepiej z suportu na jaskółczym ogonie.

https://www.cnc.info.pl/topics56/budowa ... 704,40.htm
-ostatni post na tej stronie :)

Awatar użytkownika

maz
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 2
Posty: 894
Rejestracja: 20 cze 2007, 22:55
Lokalizacja: Blachownia
Kontakt:

#4

Post napisał: maz » 29 gru 2010, 23:16

Odradzam taki pomysl.
Drazarki sa przygotowane do elektroerozji - czyli dosc powolnego procesu. Podpiecie wrzeciona do takiej konstrukcji wprowadzi w wibracje cala konstrukcje i szybko spowoduje pojaiwnie sie luzow.
Kazde parametry sa idealne, czasami tylko narzedzia sa malo wytrzymale :-)
Kazdy wymiar da sie osiagnac, czasami wystaczy docisnac mocniej urzadzenie pomiarowe ;-)


kamar
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 16281
Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
Lokalizacja: Kozienice
Kontakt:

#5

Post napisał: kamar » 29 gru 2010, 23:26

maz pisze:Drazarki sa przygotowane do elektroerozji - czyli dosc powolnego procesu. .
Jak się przygotowuje szeroki, masywny, żeliwny suport do powolnego procesu ?

Awatar użytkownika

maz
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Specjalista poziom 3 (min. 600)
Posty w temacie: 2
Posty: 894
Rejestracja: 20 cze 2007, 22:55
Lokalizacja: Blachownia
Kontakt:

#6

Post napisał: maz » 29 gru 2010, 23:35

Moze i odlewy sa masywne, ale jesli chcesz zostawic prowadniczki i srubki to odradzam.
Zwlaszcza na osi Z. Rozkrecalem kilka drazarek i to co bylo na Zcie to sie nie nadaje na frezarke.
Jak chcesz wywalic wszystko poza korpusem, to jak najbardziej sie nadaje
Kazde parametry sa idealne, czasami tylko narzedzia sa malo wytrzymale :-)
Kazdy wymiar da sie osiagnac, czasami wystaczy docisnac mocniej urzadzenie pomiarowe ;-)


kamar
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 16281
Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
Lokalizacja: Kozienice
Kontakt:

#7

Post napisał: kamar » 30 gru 2010, 06:44

kamar pisze:. Oś Z pewnie trzeba będzie dobudować i to najlepiej z suportu na jaskółczym ogonie.
Toż właśnie o tym pisze.


Autor tematu
kond666
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 2
Posty: 134
Rejestracja: 09 mar 2007, 12:27
Lokalizacja: częstochowa

#8

Post napisał: kond666 » 30 gru 2010, 09:28

O solidność w przypadku konkretnie tego modelu czyli edee40 się raczej nie boje. Mam podejrzenia że maszyna została zbudowana na podstawie frezarki, wszystko jest jakieś takie za duże i przewymiarowane jak na drążarke. Wątpliwości budzi u mnie tylko zetka. jeszcze nie rozbierałem głowicy żeby podejrzeć jak rozwiązać napęd.
W maszynie tej oś zet składa się jakby z dwóch części. Jedna w postaci suportu mechanicznego napędzanego silnikiem pozwala operatorowi wybrać wyjściową startową wysokość drążenia, w zależności od wysokości detalu, w zakresie 250mm. W ten sposób porusza się na pryzmach cała głowica. Natomiast w samej głowicy jest układ hydrauliczny wykonujący ruch posuwisto zwrotny dla procesu drążenia i tego skoku jest tu również 250mm.
Rozważając przeróbke osi Z, chciałbym zachować możliwość recznej regulacji wysokości suportem na prowadnicach ślizgowych. Zawsze może się przydać możliwość obróbki wysokiego detalu. Natomiast układ hydrauliczny w samej głowicy wymontować lub przerobić na prowadnice liniowe. Więcej będę wiedział jak rozmontuje maszynke.
pozdrawiam


kamar
Lider FORUM (min. 2000)
Lider FORUM (min. 2000)
Posty w temacie: 4
Posty: 16281
Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
Lokalizacja: Kozienice
Kontakt:

#9

Post napisał: kamar » 30 gru 2010, 09:51

Jeżeli głowica jest na pryzmach to jak najbardziej trzeba zachować. Unikałbym prowadnic liniowych - sztywność ich w porównaniu z jaskółczym ogonem jest żadna. Wstawisz sobie najsłabszy punkt uniemożliwiający porządną robotę w żelazie.

Strawdzam czy kolega Zbych07 ma chody u admina :)

Awatar użytkownika

ArturM
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Specjalista poziom 1 (min. 100)
Posty w temacie: 1
Posty: 160
Rejestracja: 12 kwie 2008, 07:53
Lokalizacja: Kozienice
Kontakt:

#10

Post napisał: ArturM » 21 mar 2011, 15:14

Wykopuję.

I jak tam postępy? Bo tak jakby jesteśmy zainteresowani tematem :)

ODPOWIEDZ Poprzedni tematNastępny temat

Wróć do „Frezarka - konstrukcja metalowa”