Moja maszynka z syntetycznego granitu
: 12 kwie 2009, 22:39
Budową korpusów maszyn na bazie syntetycznego granitu zainteresowałem się jak Wszyscy zainspirowany tematami:
- Ernesta Kruczka - https://www.cnc.info.pl/topics13/odlewy ... zny+granit
a później
- Waltera~ - https://www.cnc.info.pl/topics60/maszyn ... 91,290.htm
Plany planami, a z realizacją było cienko.
Czas sobie płynął, a ja powoli zdobywałem jakieś okazyjnie kupowane elementy przyszłego systemu.
Zanim wykonałem stół wibracyjny i podstawy komory próżniowej upłynął ponad rok od momentu "zniknięcie" Waltera~ z forum.
Do tej pory przygotowałem również pompy próżniowe do komory i drugą mniejszą do odpowietrzania mieszanej żywicy.
Plan maszynki jawił się (w mojej głowie) jeszcze długo, zanim zabrałem się za jakąkolwiek pracę. Brakowało mi jednak narzędzi do przelania pomysłów w rzeczywisty projekt.
Kilka tygodni temu dosiadłem mojego pierwszego programu CAD - SolidWorks-a v.7.0.
Kilka godzin "macania" programu i zacząłem przelewać moje wizje w realny projekt.
Pomimo, że jestem inż. starej daty, posiadam że tak powiem "świeże spojrzenie", lubię nowości i bardziej mnie one inspirują niż przerażają.
Spędziłem kilkadziesiąt lat pracy na warsztacie mechanicznym dużego zakładu, więc to i owo wiem i widziałem. Nie znaczy że wiem i widziałem wszystko.
Przedstawiam moje "wizje". Proszę o szeroką dyskusję nad zastosowanymi elementami, szczegółami rozwiązań. Mile widziane podpowiedzi i konstruktywne uwagi.
Rozpocznę od projektu.
Nie jest to ostateczna wersja, wiele elementów powstaje lub jest zmienianych "na bieżąco".
Jak każdy z nas, projektuję pod konkretne możliwości wykonawcze. A że te teraz u mnie są zerowe, szukam możliwości obróbki wśród znajomych, pobliskich zakładów itd.
Parametry Ich maszyn decydują o tym, w jaki sposób zaprojektuję konkretną część lub obrobię konkretną płaszczyznę.
Te właśnie ograniczenia determinują w poważny sposób projekt maszynki. Staram się tak projektować elementy, by tych "ważnych" wymiarów było jak najmniej - wiem jak potrafi "skopać" nawet najlepszy projekt kiepski (lub zapracowany) tokarz czy frezer.
Chętnie nawiążę poważną współpracę czy to z potencjalnym wykonawcą elementów z PA6, czy też współwykonawcą tego typu konstrukcji.
Ponieważ zaprezentowałem zajawkę projektu w temacie Waltera~, przeniosłem tutaj początek dyskusji nad moim projektem.
..............................................
Na początek maszynka do wszystkiego:
- pole pracy 530x420x260 mm
- silniki 3Nm,
- prowadnice Rexroth - 15-tki
- śruby kulowe 20x5
Cały czas będzie do wglądu, na bieżąco aktualizowany w miarę rozwoju projektu, plik eDrawings złożenie



Rozciąganie wynikające z obciążenia "wstępnie" zastąpiłem wstępnym
ściśnięciem konstrukcji - 2x M24x2x720. NIe liczyłem jeszcze tego stanu obciążenia.... ale na oko powinno wystarczyć.
Szkoda mi pola obróbczego na ich (nóg) powiększenie. W rezerwie stoją nogi czysto "metalowe", ale za dużo z nimi "roboty".
Ogólnie temat nóg jest do ostrej dyskusji.
Silnik "sterczy" bo nie narysowałem jeszcze osłony dla niego i krańcówek w tej osi.

[ Dodano: 2009-04-12, 22:50 ]
Projekt przewiduje po odlaniu obróbkę powierzchni bazowych, między innymi płaszczyzn (górnej i dolnej) nóg. Więc nic nie może z nich wystawać na stałe.
Co sądzicie o wywołaniu wstępnych naprężeń ściskających w nogach poprzez obspawanie do blach bazowych (w przygotowanych (faza) gniazdach, już po odlaniu) prętów "zatopionych" wcześniej w odlewie?
NIc nie wystawałoby z płaszczyzn bazowych, a noga posiadałaby naprężenia ściskające uzyskane "tanim kosztem".
Jeśli to ma sens, to powstaje pytanie, czy odlew wytrzyma taki szok temperaturowy?
Chyba jednak pomyślę nad innym rozwiązaniem nóg....
albo zdecyduję się na stalowe. To wszystko musi być proste ...
- Ernesta Kruczka - https://www.cnc.info.pl/topics13/odlewy ... zny+granit
a później
- Waltera~ - https://www.cnc.info.pl/topics60/maszyn ... 91,290.htm
Plany planami, a z realizacją było cienko.
Czas sobie płynął, a ja powoli zdobywałem jakieś okazyjnie kupowane elementy przyszłego systemu.
Zanim wykonałem stół wibracyjny i podstawy komory próżniowej upłynął ponad rok od momentu "zniknięcie" Waltera~ z forum.
Do tej pory przygotowałem również pompy próżniowe do komory i drugą mniejszą do odpowietrzania mieszanej żywicy.
Plan maszynki jawił się (w mojej głowie) jeszcze długo, zanim zabrałem się za jakąkolwiek pracę. Brakowało mi jednak narzędzi do przelania pomysłów w rzeczywisty projekt.
Kilka tygodni temu dosiadłem mojego pierwszego programu CAD - SolidWorks-a v.7.0.
Kilka godzin "macania" programu i zacząłem przelewać moje wizje w realny projekt.
Pomimo, że jestem inż. starej daty, posiadam że tak powiem "świeże spojrzenie", lubię nowości i bardziej mnie one inspirują niż przerażają.
Spędziłem kilkadziesiąt lat pracy na warsztacie mechanicznym dużego zakładu, więc to i owo wiem i widziałem. Nie znaczy że wiem i widziałem wszystko.
Przedstawiam moje "wizje". Proszę o szeroką dyskusję nad zastosowanymi elementami, szczegółami rozwiązań. Mile widziane podpowiedzi i konstruktywne uwagi.
Rozpocznę od projektu.
Nie jest to ostateczna wersja, wiele elementów powstaje lub jest zmienianych "na bieżąco".
Jak każdy z nas, projektuję pod konkretne możliwości wykonawcze. A że te teraz u mnie są zerowe, szukam możliwości obróbki wśród znajomych, pobliskich zakładów itd.
Parametry Ich maszyn decydują o tym, w jaki sposób zaprojektuję konkretną część lub obrobię konkretną płaszczyznę.
Te właśnie ograniczenia determinują w poważny sposób projekt maszynki. Staram się tak projektować elementy, by tych "ważnych" wymiarów było jak najmniej - wiem jak potrafi "skopać" nawet najlepszy projekt kiepski (lub zapracowany) tokarz czy frezer.
Chętnie nawiążę poważną współpracę czy to z potencjalnym wykonawcą elementów z PA6, czy też współwykonawcą tego typu konstrukcji.
Ponieważ zaprezentowałem zajawkę projektu w temacie Waltera~, przeniosłem tutaj początek dyskusji nad moim projektem.
..............................................
Na początek maszynka do wszystkiego:
- pole pracy 530x420x260 mm
- silniki 3Nm,
- prowadnice Rexroth - 15-tki
- śruby kulowe 20x5
Cały czas będzie do wglądu, na bieżąco aktualizowany w miarę rozwoju projektu, plik eDrawings złożenie



qqaz pisze:Kolega Bakprint powinien odejść od nawyków mechanicznych a skłonić się w stronę budownictwa - i przyjąć "tamtejsze" spojrzenie na konstrukcję. Czyli to, co stalowe może być rozciągane, to w odlewie piaskowym - nawet z żywicznym spoiwem - zwyczajnie pęknie.
Tak na oko nóżki bramy wyglądają wiotko szczególnie w stronę największego obciążenia - czyli wzdłuż ruchu suportu po bramie.
I dlaczego ten silnik tak sterczy? - Nie można go do środka?
Nogi w maszynce to moje największe "zmartwienie".qqaz pisze:...skłonić się w stronę budownictwa ...
Rozciąganie wynikające z obciążenia "wstępnie" zastąpiłem wstępnym

Szkoda mi pola obróbczego na ich (nóg) powiększenie. W rezerwie stoją nogi czysto "metalowe", ale za dużo z nimi "roboty".
Ogólnie temat nóg jest do ostrej dyskusji.
Silnik "sterczy" bo nie narysowałem jeszcze osłony dla niego i krańcówek w tej osi.

qqaz pisze:super, proste a chyba jedynie skuteczne. Tylko zamiast jednej M24 może dać kilka np M8 - i tak musi być ( i jest ) płytka zamykajaca odlew od dołu a cieńsze szpilki łatwiej poddaja się odkształceniom i bardziej sprężyście bedą napinać przekroje. M24 zwyczajnie nie da się naciągnąć do stanu sprężystego - będzie bardzo krótki zakres pracy ze ściskaniem odlewu o stałej wartości a to grozi wykruszeniem kotwienia i przejścia w "luz" - czyli kicha.bakprint pisze: zastąpiłem wstępnymściśnięciem konstrukcji - 2x M24x2x720.
Cieńsze w większej ilości.
I wystajace końce po napieciu nóg wykorzystać od razu jako szpilki mocowania całości z podstawą
[ Dodano: 2009-04-12, 22:50 ]
Masz rację, nie pomyślałem o tym.qqaz pisze:...M24 zwyczajnie nie da się naciągnąć do stanu sprężystego - będzie bardzo krótki zakres pracy ze ściskaniem odlewu o stałej wartości....

To nie będzie takie proste bez masy dodatkowych elementów (pomagaczy).qqaz pisze:... I wystajace końce po napieciu nóg wykorzystać od razu jako szpilki mocowania całości z podstawą
Projekt przewiduje po odlaniu obróbkę powierzchni bazowych, między innymi płaszczyzn (górnej i dolnej) nóg. Więc nic nie może z nich wystawać na stałe.
Co sądzicie o wywołaniu wstępnych naprężeń ściskających w nogach poprzez obspawanie do blach bazowych (w przygotowanych (faza) gniazdach, już po odlaniu) prętów "zatopionych" wcześniej w odlewie?
NIc nie wystawałoby z płaszczyzn bazowych, a noga posiadałaby naprężenia ściskające uzyskane "tanim kosztem".
Jeśli to ma sens, to powstaje pytanie, czy odlew wytrzyma taki szok temperaturowy?
Chyba jednak pomyślę nad innym rozwiązaniem nóg....
