Widzę, że naród nie potrafi czytać ze zrozumieniem, wypożycz sobie kamerę termowizyjną weź sobie wałek sfilmuj jak pracujesz na swojej cudownej maszynie i wyciągnij wnioski. A jeszcze ci namieszam chłopie - jak wg Cibie jest szlifowanie jest lepsze niż nagniatanie? Obciąganie jest trudne na maszynie kalibru pseudo szlifierek fas głowno bo na MÄGERLE MFP 100 rocznik 2012 ja tu problemu nie widzę.IMPULS3 pisze:Skoro masz wiedzę z neta to wszystko jasne. Inaczej nie pisałbyś głupot o nagrzewaniu płytki tylko logiczne jest co sie dzieje z MATERIAŁEM obrabianym i tego dotyczył wpis z celowaniem w wymiar. Bo jak mam mierzyć stal która jest nagrzana? To samo nie będę udowadniał że wszystkie przyrządy pomiarowe, częśc warsztatowych, wyposarzenie maszyn, wrzeciona w maszynach a nawet powierzchnie pod łozyska są szlifowane. Jeżeli fabryka tak robi to idz i zmień im technologię.kkudd pisze:Jak ktoś mi tu chce tu coś udowadniać to proszę o konkretne przykłady inaczej nie będę opisywał - nie ma to najmniejszego sensu, nie będę wdawał się w utarczki słowne
To że ściernica ma wieksza wydajnosć niz nóż to o tym pisze , trudno porównywać wszystkie przypadki tak samo jak obciągnięcie ściernicy na żądany kształt jest dość trudnym zbiegiem, chyba że to proste kształty.
Bez sensu ta dyskusja jak podwazasz technologię wielkich fabryk a za odnośnik stawiasz przedstawiciela handlowego jakiejś firmy. Tyle.
Taki sens forum że czasem są różne zagadnienia nie zawsze w temacie choć...więc lepiej przeczytać więcej niż nic.suj
Traub TVC200P - retrofit
-
- Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 12
- Posty: 30
- Rejestracja: 04 mar 2015, 13:36
- Lokalizacja: Polska
Ostatnio zmieniony 11 mar 2015, 20:53 przez kkudd, łącznie zmieniany 1 raz.
Tagi:
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 7619
- Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: LUBELSKIE
Czy Ty się dobrze czujesz? Jak dajesz taki przykład dla twardości około 60HRC to juz nic wiecej nie mam do dodania. Moze przeskocz do technologii która będzie za 500 lat, bo skoro jak sam piszesz szlifierki są za drogie a za chwile podajesz za przykład szlifierkę z 2012 roku jak się domyślam za kosmiczne pieniądze to jaki to ma sens? Naczytałeś się reklam w necie i na tej podstawie chcesz coś zwojować ale co-to tylko chyba Ty sam wiesz...kkudd pisze: A jeszcze ci namieszam chłopie - jak wg Cibie jest szlifowanie jest lepsze niż nagniatanie czy nie?
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 327
- Rejestracja: 24 lut 2005, 09:20
- Lokalizacja: Warszawa
No i dzieci w piaskownicy zaczęły sypać piaskiem po oczach. Fe, nie ładnie. Znowu przeniosą nas do śmieci.
Kolega kkudd, o ile odczytałem poprawnie intencje, ma trochę racji. Jasnym jest, że przypadkach szczególnych, tworzy się technologię inną niż powszechnie przyjętą za canon. I co tu się wzniecać.
A ja byłem na targach u scyzoryków, hostessy pierwsza klasa....
Kolega kkudd, o ile odczytałem poprawnie intencje, ma trochę racji. Jasnym jest, że przypadkach szczególnych, tworzy się technologię inną niż powszechnie przyjętą za canon. I co tu się wzniecać.
A ja byłem na targach u scyzoryków, hostessy pierwsza klasa....
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 7619
- Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: LUBELSKIE
Na razie to nic nie udowodnił, za przykład daje szlifowanie kształtowe kontra toczenie ale juz zwykłe +kształtowe. Jak sie ma jedno do drugiego? Równie dobrze mozna szlifować zgrubnie a dopiero wykańczająco kształtowo i czas obróbki wydłużyć. Albo się porównuje te same technologie obróbki albo oglada w internecie filmiki na których ktoś ewidentnie chce na siłe udowadniać wyższość jednej obróbki nad drugą. Tak to i ja bym potrafił robiac animowane filmiki. Niech to pokaże w realu wtedy pogadamy, na maszynach o zblizonych parametrach.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 3730
- Rejestracja: 13 gru 2008, 19:32
- Lokalizacja: Szczecin
- Kontakt:
Impuls, przy pojedynczych sztukach OK, ale jak masz tysięczne serie, to lepiej coś zrobić na jednej maszynie bez wyciągania detalu z uchwytu.
Bo omija się:
a) pracę człowieka
b) możliwość błędu człowieka
c) możliwość błędu chwytu przedmiotu
i pewnie jeszcze xx innych błędów.
Wracając do tematu, to fajny Leadwell był do sprzedaży i tu na forum i przez jakiś czas na allegro. 14k pln brutto na fakturę.
Bo omija się:
a) pracę człowieka
b) możliwość błędu człowieka
c) możliwość błędu chwytu przedmiotu
i pewnie jeszcze xx innych błędów.
Wracając do tematu, to fajny Leadwell był do sprzedaży i tu na forum i przez jakiś czas na allegro. 14k pln brutto na fakturę.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 7619
- Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: LUBELSKIE
Nigdzie nie była podana ilość, i czy robisz na tokarce czy na szlifierce narzędziem kształtowym to porównanie powinno być zbliżone jak najbardziej a nie jedna maszyna robi dodatkowe ruchy i na tej podstawie wyciaga się wnioski. Tak działają własnie przedstawiciele handlowi, nie porównują tak jak powinni tylko jedno komplikują a drugie wygładzają jak sie da.Zienek pisze:przy pojedynczych sztukach OK
Dyskusja w tym temacie zaczęła się od tego że kkudd, twierdzi że nożem zrobi lepiej i szybciej niż szlifierką z czym ja się nie zgadzam i tyle w tym temacie, bo skoro szuka argumentów które chce póżniej dopasować do swojej wizji to nie dla mnie taka dyskusja.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 2692
- Rejestracja: 08 gru 2009, 22:33
- Lokalizacja: Elbląg
- Kontakt:
Widział ktoś jak się robi łopatki do turbin parowych, albo gazowych? Tam pod wymiar szlifuje się ręcznie na szlifierkach pasowych, a łopatek jest na prawdę dużo...Więc technologia technologią, ale uwierzcie, jeżeli giganci szlifują tak dokładne rzeczy jak łopatki do turbin, to znaczy że tak ma być. Zwłaszcza, gdy mają 5 osiowe centra do stali, z pełnym odzyskiem materiału i innymi cudami.
-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 12
- Posty: 158
- Rejestracja: 13 mar 2008, 00:42
- Lokalizacja: Koszalin
Jest mały postęp. Udało mi się dostać ofertę na komplet dokumentacji do tej maszyny. Sytuacja nieco zagmatwana. Sprzedaje mi to austriacki oddział Galiki. Kosztuje niemało i termin realizacji 5-6 tygodni. Chyba wyślą to do drukarni i będzie oprawione w skórę
No ale jeśli chcę spróbować uruchomić na tym sterowaniu co jest a potem świadomie to użytkować to alternatywy nie widzę (oczywiście że zrobiłem research w poszukiwaniu alternatywnych źródeł dokumentacji ale bez rezultatu). Pozdrawiam!

-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 12
- Posty: 158
- Rejestracja: 13 mar 2008, 00:42
- Lokalizacja: Koszalin
No i doszła dzisiaj do mnie dokumentacja. Drogie mają ksero w tej Austrii... Mam schematy elektryczne, pneumatyczne, hydrauliczne, katalog części zamiennych, troszkę rysunków, instrukcję programowania. Pozyskałem też nieduży agregat hydrauliczny w sam raz do tej maszyny , tyle ze muszę dodać zewnętrzny rozdzielacz. Rozglądać się też zaczynam za podajnikiem wiórów ze zbiornikiem i pompą na chłodziwo, bo takie rozwiązanie było oryginalnie. Może coś się uda dopasować gotowego jeśli chodzi o długość/wysokość.
-
Autor tematu - Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 12
- Posty: 158
- Rejestracja: 13 mar 2008, 00:42
- Lokalizacja: Koszalin
Jak często bywa, temat uległ zawieszeniu ale wraca z zaświatów. Z planowanych trzech miesięcy pracy nad jedną robotą z której mam chleb zrobił mi się ponad rok z drobnymi przerwami ale ± mam wszystko ogarnięte i mogę wrócić do prac nad frezarką. Miesiące spędzone w hotelach nie pozwalały mi zbytnio na akcje bezpośrednie ale za to wieczorami miałem czas aby to i owo przemyśleć. Weryfikacja stanu aktualnego utwierdziła mnie w przekonaniu, że trzeba sterowanie zrobić od nowa. Padnięty okazał się podwójny serwonapęd dla serwosilników osi X i Y oraz monitor. Serwa i falownik wrzeciona (Mitsubishi) nie są niestety do wykorzystania, gdyż są typem współpracującym z NC za pomocą równoległej magistrali danych a nie żadnym ze znormalizowanych standardów. Także szafę czekają duże wykopki
Po analizie cenowej dorosłem do zastosowania LinuxaCNC. Jakieś poważniejsze sterowania fabryczne podważały sens ekonomiczny całego przedsięwzięcia, w grę wchodził jakieś chińskie czy tajwańskie sterowanie ale to też od 8..10 kPLN w górę i w dolnym zakresie cenowym jeszcze sterowanie STEP/DIR które obraża moją dumę inżyniera automatyka
Dokonałem pierwszych zakupów w części, w której się już zdecydowałem na konkretne rozwiązania. Złożyłem komputer w/g wytycznych z linuxcnc.org - płyta H97 PRO4, procesor G3258, dodatkowa karta sieciowa E1000e (na wypadek sterowania po EtherCat) i zewnętrzna karta graficzna, jakaś Quadro 1500 z szafy. Całość zapakowałem w używaną obudowę rack 3U z allegro. Z miejscem w szafie problemu nie będzie. Komputer będzie zabudowany w szafie z tyłu maszyny, do monitora i klawiatury pójdą przedłużacze VGA/USB. Zadowolony jestem z pomysłu na monitor. Znalazłem na portalu aukcyjnym używany kiosk multimedialny w obudowie Rittala za umiarkowaną kwotę. Aluminium+stal nierdzewna, 15" monitor, wodoodporna klawiatura, wbudowany trackball, przystosowany do montażu panelowego.
W części gdzie są otwory na głośniki, zabuduję MCP czyli panej z przyciskami, grzyba wyłącznika awaryjnego i pokrętło MPG oraz pokrętła overdrive.
Zdecydowałem się też wywalić zmieniarkę palet. Produkcji seryjnej nie planuję, a dostęp do przestrzeni roboczej ze zmieniarką jest mocno utrudniony, tylko z boków. Dodatkowo robi się wielki klamot z tej frezarki ze zmieniarką palet. Odpadnie potrzeba instalacji hydraulicznej (a już nawet mały agregacik kupiłem). Była oczywiście wersja tej frezarki bez zmieniarki i konstrukcja jest mocno zmodularyzowana. Korpus zmieniarki palet jest przykręcony do zasadniczego korpusu maszyny, nawet zewnętrzna obudowa jest modułowa. No i dodatkowym argumentem jest zwiększenie prześwitu pomiędzy czołem wrzeciona a stołem wynikłe z wywalenia płyty zaciskowej, pozwalające na opcjonalny montaż czwartej osi (czwarta oś występowała tylko w wersjach bez zmiany palet). Minus, to konieczność wykonania na nowo połączenia pomiędzy stołem teowym a prowadnicami. Jak zdemontuję hydrauliczną płytę zaciskową, to temat przemyślę.
Planuję zostawić silnik wrzeciona. Moc do 5,5 kW (3,7 kW stała), 6000 obrotów/minutę na wale silnika, przekładnia pasowa zwiększająca obroty na osi wrzeciona do 8000 obrotów/min, enkoder 1024 ppr zabudowany na osi silnika, otunelowanie i chłodzenie powietrzem. Chciałbym sterować go wektorowo ze sprzężeniem prędkości do falownika, a sprzężenie pozycji bezpośrednio do LinuxCNC do pozycjonowania do zmiany narzędzia oraz gwintowania. Potrzebny będzie albo montaż dodatkowego enkodera z przełożeniem 1:1 z osią wrzeciona albo (tego jeszcze nie doczytałem czy jest taka możliwość) przekładnia elektroniczna pomiędzy enkoderem na osi silnika a osią wirtualną odzwierciedlającą położenie wrzeciona.
Teraz dylematy. Nie mogę się zdecydować na system wejść wyjść i serwonapędy. Czy iść w Mesę czy EtherCata. Za Mesą przemawia jej omal natywność w środowisku LinuxaCNC i pewność że w przyszłości będzie wspierana bez względu na kierunek rozwoju (czy to w user-space/Preempt-RT czy RTAI) no i dobre wsparcie i dość szeroka baza. W EtherCat pociąga mnie elegancja rozwiązania, dostępne niedrogo na ebay moduły wejść/wyjść Beckhoffa serii EL i chęć nauczenia się czegoś nowego (zawodowo stosuję Ethernet-Powerlink i czasem Profineta, EtherCata jeszcze nie ćwiczyłem). Z drugiej strony tylko kilka osób uruchomiło dotychczas takie rozwiązania i obostrzenia licencyjne Bechoffa powodują, że nie można być pewnym czy w przyszłości będzie to wspierane. Myślę, że jestem w stanie sobie poradzić ze skonfigurowaniem takiego systemu z EtherCAT'em ale wątpliwości pozostają. Jak podejmę decyzję Mesa vs .EtherCAT, dokonam ostatecznego wyboru serwonapędów.Kilka zapytań już wysłałem i wiem czego się spodziewać. To na chwilę obecną tyle,

Po analizie cenowej dorosłem do zastosowania LinuxaCNC. Jakieś poważniejsze sterowania fabryczne podważały sens ekonomiczny całego przedsięwzięcia, w grę wchodził jakieś chińskie czy tajwańskie sterowanie ale to też od 8..10 kPLN w górę i w dolnym zakresie cenowym jeszcze sterowanie STEP/DIR które obraża moją dumę inżyniera automatyka

Dokonałem pierwszych zakupów w części, w której się już zdecydowałem na konkretne rozwiązania. Złożyłem komputer w/g wytycznych z linuxcnc.org - płyta H97 PRO4, procesor G3258, dodatkowa karta sieciowa E1000e (na wypadek sterowania po EtherCat) i zewnętrzna karta graficzna, jakaś Quadro 1500 z szafy. Całość zapakowałem w używaną obudowę rack 3U z allegro. Z miejscem w szafie problemu nie będzie. Komputer będzie zabudowany w szafie z tyłu maszyny, do monitora i klawiatury pójdą przedłużacze VGA/USB. Zadowolony jestem z pomysłu na monitor. Znalazłem na portalu aukcyjnym używany kiosk multimedialny w obudowie Rittala za umiarkowaną kwotę. Aluminium+stal nierdzewna, 15" monitor, wodoodporna klawiatura, wbudowany trackball, przystosowany do montażu panelowego.


W części gdzie są otwory na głośniki, zabuduję MCP czyli panej z przyciskami, grzyba wyłącznika awaryjnego i pokrętło MPG oraz pokrętła overdrive.
Zdecydowałem się też wywalić zmieniarkę palet. Produkcji seryjnej nie planuję, a dostęp do przestrzeni roboczej ze zmieniarką jest mocno utrudniony, tylko z boków. Dodatkowo robi się wielki klamot z tej frezarki ze zmieniarką palet. Odpadnie potrzeba instalacji hydraulicznej (a już nawet mały agregacik kupiłem). Była oczywiście wersja tej frezarki bez zmieniarki i konstrukcja jest mocno zmodularyzowana. Korpus zmieniarki palet jest przykręcony do zasadniczego korpusu maszyny, nawet zewnętrzna obudowa jest modułowa. No i dodatkowym argumentem jest zwiększenie prześwitu pomiędzy czołem wrzeciona a stołem wynikłe z wywalenia płyty zaciskowej, pozwalające na opcjonalny montaż czwartej osi (czwarta oś występowała tylko w wersjach bez zmiany palet). Minus, to konieczność wykonania na nowo połączenia pomiędzy stołem teowym a prowadnicami. Jak zdemontuję hydrauliczną płytę zaciskową, to temat przemyślę.
Planuję zostawić silnik wrzeciona. Moc do 5,5 kW (3,7 kW stała), 6000 obrotów/minutę na wale silnika, przekładnia pasowa zwiększająca obroty na osi wrzeciona do 8000 obrotów/min, enkoder 1024 ppr zabudowany na osi silnika, otunelowanie i chłodzenie powietrzem. Chciałbym sterować go wektorowo ze sprzężeniem prędkości do falownika, a sprzężenie pozycji bezpośrednio do LinuxCNC do pozycjonowania do zmiany narzędzia oraz gwintowania. Potrzebny będzie albo montaż dodatkowego enkodera z przełożeniem 1:1 z osią wrzeciona albo (tego jeszcze nie doczytałem czy jest taka możliwość) przekładnia elektroniczna pomiędzy enkoderem na osi silnika a osią wirtualną odzwierciedlającą położenie wrzeciona.
Teraz dylematy. Nie mogę się zdecydować na system wejść wyjść i serwonapędy. Czy iść w Mesę czy EtherCata. Za Mesą przemawia jej omal natywność w środowisku LinuxaCNC i pewność że w przyszłości będzie wspierana bez względu na kierunek rozwoju (czy to w user-space/Preempt-RT czy RTAI) no i dobre wsparcie i dość szeroka baza. W EtherCat pociąga mnie elegancja rozwiązania, dostępne niedrogo na ebay moduły wejść/wyjść Beckhoffa serii EL i chęć nauczenia się czegoś nowego (zawodowo stosuję Ethernet-Powerlink i czasem Profineta, EtherCata jeszcze nie ćwiczyłem). Z drugiej strony tylko kilka osób uruchomiło dotychczas takie rozwiązania i obostrzenia licencyjne Bechoffa powodują, że nie można być pewnym czy w przyszłości będzie to wspierane. Myślę, że jestem w stanie sobie poradzić ze skonfigurowaniem takiego systemu z EtherCAT'em ale wątpliwości pozostają. Jak podejmę decyzję Mesa vs .EtherCAT, dokonam ostatecznego wyboru serwonapędów.Kilka zapytań już wysłałem i wiem czego się spodziewać. To na chwilę obecną tyle,