Mała grawerka 300x300x200
-
- Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 1
- Posty: 3
- Rejestracja: 22 gru 2015, 00:21
- Lokalizacja: Łódź
Z innej beczki - często na forum ludzie piszą, że lepiej robić małą maszynę z ruchomym stołem, bo to niby jest łatwiej i pada jeszcze ileś tam argumentów. Ja się z tym do końca nie zgadzam i twierdzę, że nie ma różnicy w trudności wykonania. Twoja maszynka jest świetnym przykładem pokazującym to, że może nie być absolutnie żadnej różnicy. Jak przykręcimy podstawę do bramy, to wyjdzie ruchomy stół, a jak postawimy na stole, to ruchoma brama
[/quote]
Dokładnie, tez nie rozumiem tych opinii. A co do maszyny, szacuneczek:)

Dokładnie, tez nie rozumiem tych opinii. A co do maszyny, szacuneczek:)
-
- Moderator
-
Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 4478
- Rejestracja: 27 sie 2004, 21:59
- Lokalizacja: Polska
Misztal111 pisze: twierdzę, że nie ma różnicy w trudności wykonania.
A ja śmiem twierdzić ,że robienie latającej bramy przy tak małym polu roboczym jest bez sensu.Misztal111 pisze:Dokładnie, tez nie rozumiem tych opinii
Ba, jestem na 100% pewny ,że maszyna ze stałą bramą i ruchomym stołem jest sztywniejsza od ruchomej bramy...
Wynika to w prostej linii z dźwigni i sztywności łożysk liniowych.
A pamiętajmy ,że wszelkie ugięcia na obciążonych łożyskach się kumulują...
-
Autor tematu - Znawca tematu (min. 80)
- Posty w temacie: 15
- Posty: 93
- Rejestracja: 01 sie 2011, 20:32
- Lokalizacja: małopolska
Reasumując wypowiedzi:
Każdy typ konstrukcji to kwestia pewnych kompromisów.
Ja za cel miałem wyjazd bramy poza pole robocze a przy innych typach konstrukcji nie jest to możliwe o czym wcześniej wspominałem a jeśli nie to wspominam
Odpada mi wtedy budowanie/zakup wiertarki precyzyjnej (najlepiej też sterowanej numerycznie) by móc obrabiać z czoła długie detale (jak długie to zależy jak wysoko na podbudowie/stole będzie postawiona frezarka).
Wymyśliłem sobie to tak bo byłem w stanie od początku do końca wykonać u siebie nie zlecając nikomu żadnej roboty. Zaprojektować taką czy siaką super sztywną konstrukcję sobie można bo program 3D wszytko przyjmie ale żeby to wykonać trzeba mieć mnóstwo kapusty, odpowiedni park maszynowy lub zlecać wykonanie detali na zewnątrz i płacić grube bańki jeśli ma być zrobione dobrze.
Jeśli masz ogrzewany garaż wystarczająco dużo miejsca, narzędzia które pozostawił po sobie tatuś, kogoś do pomocy i lokum na maszynę to można robić cuda...
Ja tego nie mam ale nie narzekam, powoli przybywa narzędzi na bieżąco poprawiam swoją maszynę by jeszcze podnieść jakość frezowanych detali, chęci są i tak się to powoli kręci
Jest to wszystko okupione brakiem wolnego czasu no ale cóż...
Wracając do meritum, ostatni pomiar mówi tylko tyle że luzów nawrotnych brak, natomiast jak się całość zachowa podczas frezowana
Możecie spekulować...
Ja to będę mógł sprawdzić myślę początkiem lutego...
Film oczywiście wrzucę.
Każdy typ konstrukcji to kwestia pewnych kompromisów.
Ja za cel miałem wyjazd bramy poza pole robocze a przy innych typach konstrukcji nie jest to możliwe o czym wcześniej wspominałem a jeśli nie to wspominam

Wymyśliłem sobie to tak bo byłem w stanie od początku do końca wykonać u siebie nie zlecając nikomu żadnej roboty. Zaprojektować taką czy siaką super sztywną konstrukcję sobie można bo program 3D wszytko przyjmie ale żeby to wykonać trzeba mieć mnóstwo kapusty, odpowiedni park maszynowy lub zlecać wykonanie detali na zewnątrz i płacić grube bańki jeśli ma być zrobione dobrze.
Jeśli masz ogrzewany garaż wystarczająco dużo miejsca, narzędzia które pozostawił po sobie tatuś, kogoś do pomocy i lokum na maszynę to można robić cuda...
Ja tego nie mam ale nie narzekam, powoli przybywa narzędzi na bieżąco poprawiam swoją maszynę by jeszcze podnieść jakość frezowanych detali, chęci są i tak się to powoli kręci

Wracając do meritum, ostatni pomiar mówi tylko tyle że luzów nawrotnych brak, natomiast jak się całość zachowa podczas frezowana

Ja to będę mógł sprawdzić myślę początkiem lutego...
Film oczywiście wrzucę.
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1592
- Rejestracja: 09 gru 2005, 11:52
- Lokalizacja: Lublin
To jest argument aczkolwiek wystarczy przejściówka 90` do wrzeciona i w poziomie możemy (z ograniczeniami) wiercić.numell pisze:za cel miałem wyjazd bramy poza pole robocze a przy innych typach konstrukcji nie jest to możliwe
- zgadzam się ale już bez zaśmiecania tematu.251mz pisze:przy tak małym polu roboczym
Zrezygnowałeś z roloosłon? Dlaczego?
Można je zrobić samemu. Tkanina szklana powlekana teflonem + roleta samochodowa (lub coś podobnego) i gotowe.
sprawność wg kobiety: stosunek wielkości wyjętej do wielkości włożonej
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 1592
- Rejestracja: 09 gru 2005, 11:52
- Lokalizacja: Lublin
Ma555rek. Ja nie mam zamiaru tego zginać a nawijać.
Grubość ok - mam podobne pole i cały skok załatwia mi bodajże 10 nawojów na rurce 10mm
Odporność na temperaturę - ok bo mam wiórki alu a te szybko stygną ale można je poczuć na twarzy.
I mam za darmo zapas na kilka lat naprzód. Nawet zakładając wymianę raz na pół roku - wcale mnie to nie przeraża.
Grubość ok - mam podobne pole i cały skok załatwia mi bodajże 10 nawojów na rurce 10mm
Odporność na temperaturę - ok bo mam wiórki alu a te szybko stygną ale można je poczuć na twarzy.

I mam za darmo zapas na kilka lat naprzód. Nawet zakładając wymianę raz na pół roku - wcale mnie to nie przeraża.
sprawność wg kobiety: stosunek wielkości wyjętej do wielkości włożonej
-
- Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 1
- Posty: 3
- Rejestracja: 23 cze 2014, 14:29
- Lokalizacja: wroclaw
Witam Wszystkich.
To jest moj pierwszy post. Nie jestem w kwestii budowy maszyn ekspertem, ale postanowiłem dodać moje 5 groszy do tej dyskusji ponieważ bardzo mi się ta konstrukcja podoba.
Uważam, że fakt zamocowania bramy na stałe tak aby to stół się poruszał nie zmieni nic, chyba że brama jest bardzo ciężka i jej masa a dokładnie poruszanie nią powoduje dodatkowe odkształcenia konstrucji. Umiejscowienie prowadnic pod stołem zamiast na jego bokach także nie zmienia nic. Budowa frezarki z ruchomym stołem w celu uzyskania większej sztywności wiąże się ze znacznie większym rozstawem wózków pod stołem a co za tym idzie ze zwiększeniem rozmiarów zewnętrznych maszyny przy takim samym polu roboczym. Można jeszcze dalej pójść mocując wózki do stołu a prowadnice do podstawy. Jeśli jednak bardzo zależy nam na sztywności to poza zwiekszeniem masywności, rozmiarów i wagi konstrukcji musielibyśmy zastosować belkę osi X jeżdzącą po podniesionych podporach bocznych tak jak to się robi w maszynach dużego formatu, oczywiście z dwiema śrubami w osi Y. W ten sposób zdecydowanie skracamy ramię pomiedzy prowadzeniem w osi Y i narzędziem skrawającym i zmniejszamy przekoszenie konstrukcji w czasie pracy w skrajnych pozycjach w osi X. Do tego musimy brdziej rozstawić wózki we wszystkich osiach zaczynając od najbardziej odległej od narzędzia czyli w tym przypadku w osi Y.
Co byśmy nie robili to bez zwiększenia wymiarów zewnętrznych tej maszyny,nie zwiększymy jej sztywności. Pomijam tu oczywiście wzmocnienia jakie można dodać na przykład na bokach (takie wzmocnienia widoczne są na jednym z rysunków załączonych przez autora urządzenia). Można oczywiście pokusić się o podwójna śrubę w osi Y ale szerokość maszyny nie jest duża i przy dobrej klasy prowadnicach i bardzo solidnej konstrukcji chyba można napęd pojedynczą śrubą zrozumieć.
Myślę, że szkoda, że pole robocze nie jest trochę większe bo stosunek ceny komponentów i pracy włożonej do pola roboczego znacznie by się poprawił ale skoro takie elementy autor już posiadał w swoich zapasach to chyba budowa takiej maszyny o wlaśnie takim polu roboczym wydaję się zasadna. Pole robocze zostało przez autora świadomie skrócone w osi Y w celu uzyskania możliwości obróbki elementów poza stołem roboczym. Myślę, że większość z nas kiedyś próbowała nawiercić deskę z czoła i wiadomo jak "proste" jest to zadanie jeśli nie posiadamy do tego odpowiednich narzędzi. Moim zdaniem była to bardzo dobra decyzja.
Ja mam nadzieję, że efekt końcowy będzie tak dobry jak to co widzieliśmy do tej pory.
Powodzenia i Szczęśliwego Nowego Roku dla Wszystkich.
To jest moj pierwszy post. Nie jestem w kwestii budowy maszyn ekspertem, ale postanowiłem dodać moje 5 groszy do tej dyskusji ponieważ bardzo mi się ta konstrukcja podoba.
Uważam, że fakt zamocowania bramy na stałe tak aby to stół się poruszał nie zmieni nic, chyba że brama jest bardzo ciężka i jej masa a dokładnie poruszanie nią powoduje dodatkowe odkształcenia konstrucji. Umiejscowienie prowadnic pod stołem zamiast na jego bokach także nie zmienia nic. Budowa frezarki z ruchomym stołem w celu uzyskania większej sztywności wiąże się ze znacznie większym rozstawem wózków pod stołem a co za tym idzie ze zwiększeniem rozmiarów zewnętrznych maszyny przy takim samym polu roboczym. Można jeszcze dalej pójść mocując wózki do stołu a prowadnice do podstawy. Jeśli jednak bardzo zależy nam na sztywności to poza zwiekszeniem masywności, rozmiarów i wagi konstrukcji musielibyśmy zastosować belkę osi X jeżdzącą po podniesionych podporach bocznych tak jak to się robi w maszynach dużego formatu, oczywiście z dwiema śrubami w osi Y. W ten sposób zdecydowanie skracamy ramię pomiedzy prowadzeniem w osi Y i narzędziem skrawającym i zmniejszamy przekoszenie konstrukcji w czasie pracy w skrajnych pozycjach w osi X. Do tego musimy brdziej rozstawić wózki we wszystkich osiach zaczynając od najbardziej odległej od narzędzia czyli w tym przypadku w osi Y.
Co byśmy nie robili to bez zwiększenia wymiarów zewnętrznych tej maszyny,nie zwiększymy jej sztywności. Pomijam tu oczywiście wzmocnienia jakie można dodać na przykład na bokach (takie wzmocnienia widoczne są na jednym z rysunków załączonych przez autora urządzenia). Można oczywiście pokusić się o podwójna śrubę w osi Y ale szerokość maszyny nie jest duża i przy dobrej klasy prowadnicach i bardzo solidnej konstrukcji chyba można napęd pojedynczą śrubą zrozumieć.
Myślę, że szkoda, że pole robocze nie jest trochę większe bo stosunek ceny komponentów i pracy włożonej do pola roboczego znacznie by się poprawił ale skoro takie elementy autor już posiadał w swoich zapasach to chyba budowa takiej maszyny o wlaśnie takim polu roboczym wydaję się zasadna. Pole robocze zostało przez autora świadomie skrócone w osi Y w celu uzyskania możliwości obróbki elementów poza stołem roboczym. Myślę, że większość z nas kiedyś próbowała nawiercić deskę z czoła i wiadomo jak "proste" jest to zadanie jeśli nie posiadamy do tego odpowiednich narzędzi. Moim zdaniem była to bardzo dobra decyzja.
Ja mam nadzieję, że efekt końcowy będzie tak dobry jak to co widzieliśmy do tej pory.
Powodzenia i Szczęśliwego Nowego Roku dla Wszystkich.