jacek-1210: Rozwiązanie szpachlowania jest nawet dobre dla uzyskania wymiaru, ale wg mnie jakieś takieś nieprofesjonalne. Rama solidna jak słoń, ma przenosić - tłumić duże wibracje, a ja będę płaszczyznę osiągał przez szpachlę epoksydową? To będzie najsłabszy element podatny na pękanie i inne wibracje. Zresztą ma to być zrobione raz a dobrze, generalnie jednego już się nauczyłem - jak się pisze, że sie poustawia i wyreguluje to człowieka po kilku godzinach takiej regulacji nerwy rozsadzają. Gdyby mi niezależało na pieniądzach to bym ramę pospawał, wywiózł na obróbkę cieplną i przefrezował całą. Ale dla takiej maszynki do drewna w której nie zakładamy dokładności rzędu mikronów to chyba sztuka dla sztuki.
Pierwszą ramę do mojej maszyny zrobiłem z kwasiakkowych profili ze ścianką 3 i 2 mm oraz aluminiowego ze ścianką 5 mm. Rama ważyła jakieś 35-40 kg była całkowicie skręcana- blachy 4mm i kątowniki. Maszyna została odpalona i od razu było widać, że to nie jest to. Nie mam za wielkiego wyczucia w maszynkach cnc, ale jedno wiem do takiego plotterka - Rama musi być solidna jak czołg, skręcanie elementów konstrukcyjnych (chodzi mi o ramę, a nie o suport jezdny czy oś Z) musi być porządnie pospawane z fazowaniem i przetopami. To gwarantuje porządną solidną konstrukcję. Zadne tam połączenia skręcane utrzymujące ramę na zasadzie tarcia to nie jest to. Podstawowa rama do mocowania wałków belki jezdnej, blatu oraz materiału obrabianego oraz napędów nie może być konstrukcją skręcaną - tzn. można takową robić ale to zawsze nie będzie to. Jednak spaw to jest spaw i skręcanie blaszami przy takich profilach go nigdy nie zastąpią. Nie wierzę w to.
Ja nie robię ploterka do drewna z masywną Zetką i spawanego z napędem pasami zębatymi i kresem 1050W po to aby drewno brać po 1 mm grubości z posuwami rzędu mm/min.
TO ma być przecinak, który będzie sosnę brał na raz

, a jak widzisz w mojej konstrukcji wszystkie siły skupiają się w ramie.
A ryzykowanie przy spawaniu? Jak ja byłem tą ramę spawać to przy tych grubościach profili oraz skręceniu blachami węzłowymi to ona się nawet nie nagrzała porządnie trochę ciepła się tylko zrobiła. Spawanie półautomatem w odpowiedniej kolejności. Kolega się nie obrazi ale kolega tak swoją belkę ponagrzewał tigiem i takie długie spawy to się niema co dziwić, że rzuciła. Myślę, że przyspawanie teraz dwóch płaskowników na długości metra ze spoinami 40mm spawu/100 mm odstępu jakiegoś wielkiego ryzyka już niema. Jeśli rama zostałą pospawana w koło na około z pełnym przetopem wg załączonych zdjęć i jakoś nadal nie jest tragicznie to te płaskowniczki wg mojego wyczucia szału nienarobią.
Narożniki w profilu to może też nie jest szczyt techniczny walcowniczy, ale ja tak układałem profile do spawania aby ich orientacja wymiarowa była taka sama dla obu podłużnic ramy.
Płaskowniki pod podpory wałków mam walcowane, stan 5-, może nie jest to płaskownik ciągniony w h11 ale jest bardzo dobrze, mierzone suwmiarką ma równą grubość na całej długości, spokojnie wystarczający do moich założeń dokładności maszyny. Płaskowniki nie mam o szerokości 60 mm a 45 x 10. 45 mm już się ładnie zapiera na walcowniczym kancie tej 60 -tki a do tego jest bardzo łądne miejsce na położenie spoiny pachwinowej i ładnie będą komponowały się z podporami o szerokości 40 mm. Płaskowniki chciałem na szerokość 50 mm ale niestety nie udało się zdobyć. 45 jest też git bo uzyskujemy super fazkę spawalniczą.
Wrzucę zdjęcia jak będę miał zrobione.
tuxcnc: Włąśnie tak chcę zrobić jak piszesz. Płaskownik alu mam już jaki mam więc będzie musiałbyć trochę grubszy.
[ Dodano: 2011-04-29, 17:00 ]
Rama wyspawana do końca. Zgodnie z oczekiwaniami po przyspawaniu płaskowniczków stalowych rzuciła w drugą stronę.

Wstępny pomiar na po wystygnięciu na stanowisku spawalniczym na długą suwmiarkę oraz na przyłożony liniał (dwoma niezależnymi sprzętami ) wykazał, że :
jedna strona się wypostowała na cacuś glancuś z dokładnością braku szpary,
druga strona się wyprostowała z dokładnością, że pod jeden koniec na końcu mogę wsunąć kartkę papieru, ale możliwe że to przez zendrę, której w tym miejscu nieusunąłęm. Jak nie to będzie tam podkładka z papieru pod płaskownikiem.
Wszystko wyjdzie jak już oczyszczę ramę i dokonam pomiarów na czysto.
Generalnie jestem zadowolony, później zrobię foty i wrzucę. Jeszcze tylko ta podpora, która mi wygina wałek, może uda się ją jakoś dopukać.
maciek