Amatorska konstrukcja do alu
-
- Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 36
- Rejestracja: 24 maja 2010, 00:20
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Od tego jest inny wątek, nie ma co tutaj tematu poruszać, ale tak. W "domowym" druku 3D roztapiane jest tworzywo sztuczne (PLA lub ABS) przez cienką dyszę i nakładane warstwami.
Są też inne techniki, jak utwardzanie żywicy laserem. Kolejne techniki to już raczej wyższa półka cenowa i raczej nikt w domu się w nie nie bawi.
Są też inne techniki, jak utwardzanie żywicy laserem. Kolejne techniki to już raczej wyższa półka cenowa i raczej nikt w domu się w nie nie bawi.
Programista, zakurzony elektronik, młody pilot koptera i Bixlera, napalony na frezarkę CNC
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 21
- Posty: 50
- Rejestracja: 27 paź 2010, 07:53
- Lokalizacja: z domu
Tak, zamiast wrzeciona jeździ element zwany ekstruderem. Jest tam silnik krokowy który popycha drut (np z ABSu, z PLA). Pod spodem jest głowica z dyszą na końcu (o średnicy rzędu 0.4mm) która pluje plastikiem w miarę podawania drutu silnikiem.
Obiekt tworzony jest warstwami, każda ma określoną wysokość (np 0.25mm)
Obiekt tworzony jest warstwami, każda ma określoną wysokość (np 0.25mm)
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 21
- Posty: 50
- Rejestracja: 27 paź 2010, 07:53
- Lokalizacja: z domu
Pytanie do doświadczonych - formatki. A konkretnie ich dokładności.
Pytałem w gleich - tną formatki z tolerancją długości i szerokości na +- 0,5mm.
Mogą zrobić obróbki na frezarce - wtedy tolerancja +- 0,1 lub 0,05mm - ale raczej unikają takich zleceń. A to znaczy że policzą jak za zboże.
Z Waszych doświadczeń - do osób które zamawiały formatki. Czy tolerancja 0,5mm jest wystarczająca by sobie w miarę poskładać? Boję się że to może być za dużo jeśli np podstawa i wspornik górny będą mieć inne wymiary - to wtedy boki nie będą do siebie równoległe...
A może pozamawiać od razu większe o kilka mm w każdym wymiarze i poprosić któregoś z kolegów na forum o precyzyjne wyfrezowanie z większą dokładnością ?
Mam zamiar samodzielnie potem wiercić otwory i gwintować. Natomiast docięcie samodzielne nie wchodzi w rachubę
Pytałem w gleich - tną formatki z tolerancją długości i szerokości na +- 0,5mm.
Mogą zrobić obróbki na frezarce - wtedy tolerancja +- 0,1 lub 0,05mm - ale raczej unikają takich zleceń. A to znaczy że policzą jak za zboże.
Z Waszych doświadczeń - do osób które zamawiały formatki. Czy tolerancja 0,5mm jest wystarczająca by sobie w miarę poskładać? Boję się że to może być za dużo jeśli np podstawa i wspornik górny będą mieć inne wymiary - to wtedy boki nie będą do siebie równoległe...
A może pozamawiać od razu większe o kilka mm w każdym wymiarze i poprosić któregoś z kolegów na forum o precyzyjne wyfrezowanie z większą dokładnością ?
Mam zamiar samodzielnie potem wiercić otwory i gwintować. Natomiast docięcie samodzielne nie wchodzi w rachubę

-
- Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 1
- Posty: 2
- Rejestracja: 10 paź 2012, 23:05
- Lokalizacja: Wrocław
Jeśli pytasz o wycinanie elementów np laserem z blachy to słabo jak ktoś podaje, że tolerancja to +- 0,5mm.
Ja zawsze jak daję elementy na laser to tolerancje zaznaczam +- 0,1 bo tyle jest w stanie osiągnąć laser (w zależności od grubości blachy)
Jakiś czas temu robiłem stanowisko montażowe do spawania elementów pod zadanym kątem.
Wycinanka z blach od 20 do 4mm i wszystko składało się dokładnie jak klocki. Tam gdzie były nadane odpowiednie tolerancje wyszło pasownie, więc i składać maszynki z czegoś takiego bym się nie bał...
Ja zawsze jak daję elementy na laser to tolerancje zaznaczam +- 0,1 bo tyle jest w stanie osiągnąć laser (w zależności od grubości blachy)
Jakiś czas temu robiłem stanowisko montażowe do spawania elementów pod zadanym kątem.
Wycinanka z blach od 20 do 4mm i wszystko składało się dokładnie jak klocki. Tam gdzie były nadane odpowiednie tolerancje wyszło pasownie, więc i składać maszynki z czegoś takiego bym się nie bał...
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 21
- Posty: 50
- Rejestracja: 27 paź 2010, 07:53
- Lokalizacja: z domu
Witajcie!
Kilka miesięcy nie pisałem - bo i nic nie posunęło się do przodu. Aczkolwiek zacząłem tworzyć projekt w OpenSCADzie (bo go czasem używam), jednak szybko się zniechęciłem - to nie jest narzędzie do tego przeznaczone
No i co? No i nic... pierwotny plan poszedł w ...zdu. A to dlatego że nabyłem coś solidniejszego od forumowego kolegi
Tak więc w środę zrobiłem sobie wycieczkę i odebrałem takie oto cacko od bartussa które obecnie zagraca mi garaż 

Tak więc ilość formatek aluminiowych została drastycznie obniżona - będzie w sumie tylko krzyżak, stół i pewnie obudowy do nakrętek. Baza już jest całkiem porządna - lizanie alu nie będzie jej straszne...
Chwilę też sobie z bartussem porozmawialiśmy - przekonałem się tylko jakim to żuczkiem jestem w tej dziedzinie... Aczkolwiek, mimo spotkania totalnego amatora z profesjonalistą wykluł się w mojej głowie pomysł który wyjdzie mi tylko na dobre
A mianowicie - zamiast na wrzeciono brać mokrego chińczyka 2.2kw (tak tak, miałem taki zamysł w głowie, chociaż nie pisałem o tym) to wezmę jednak kressa 1050 fme-1... A z zaoszczędzonych złotóweczek poważnie myślę o zainwestowaniu w śruby kulowe z blokami bk12/bf12. W maszynie nadal pozostaną wałki podparte fi 20, więc myślę że śruby 16/05 wystarczą mi spokojnie.
Kilka miesięcy nie pisałem - bo i nic nie posunęło się do przodu. Aczkolwiek zacząłem tworzyć projekt w OpenSCADzie (bo go czasem używam), jednak szybko się zniechęciłem - to nie jest narzędzie do tego przeznaczone

No i co? No i nic... pierwotny plan poszedł w ...zdu. A to dlatego że nabyłem coś solidniejszego od forumowego kolegi



Tak więc ilość formatek aluminiowych została drastycznie obniżona - będzie w sumie tylko krzyżak, stół i pewnie obudowy do nakrętek. Baza już jest całkiem porządna - lizanie alu nie będzie jej straszne...
Chwilę też sobie z bartussem porozmawialiśmy - przekonałem się tylko jakim to żuczkiem jestem w tej dziedzinie... Aczkolwiek, mimo spotkania totalnego amatora z profesjonalistą wykluł się w mojej głowie pomysł który wyjdzie mi tylko na dobre

A mianowicie - zamiast na wrzeciono brać mokrego chińczyka 2.2kw (tak tak, miałem taki zamysł w głowie, chociaż nie pisałem o tym) to wezmę jednak kressa 1050 fme-1... A z zaoszczędzonych złotóweczek poważnie myślę o zainwestowaniu w śruby kulowe z blokami bk12/bf12. W maszynie nadal pozostaną wałki podparte fi 20, więc myślę że śruby 16/05 wystarczą mi spokojnie.
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 21
- Posty: 50
- Rejestracja: 27 paź 2010, 07:53
- Lokalizacja: z domu
Moja frezarka ma być w stanie robić w aluminium - przy czym będzie to zabawa amatorska i hobbystyczna, więc prędkość nie musi być nie wiadomo jak duża. Tak więc - zapewne kress spokojnie starczy.
Po drugie - zdecydowanie łatwiej i taniej wymienić jest potem wrzeciono niż śruby - kressa będzie można odsprzedać z niewielką stratą, a nowy uchwyt będzie można sobie samemu wyfrezować.
A ramkę kupiłem przez forum z działu giełda - https://www.cnc.info.pl/topics17/ramka- ... t47172.htm
Po drugie - zdecydowanie łatwiej i taniej wymienić jest potem wrzeciono niż śruby - kressa będzie można odsprzedać z niewielką stratą, a nowy uchwyt będzie można sobie samemu wyfrezować.
A ramkę kupiłem przez forum z działu giełda - https://www.cnc.info.pl/topics17/ramka- ... t47172.htm