Strona 1 z 1

Jaka siła potrzeba do cięcia forniru

: 28 maja 2008, 07:49
autor: Szach
Witam,
Zajmuje się maszynami i systemami transporu a przyszło mi zrobić gilotynę do forniru.
Chciał bym znać opienie praktyków jaka ich zdaniem (nie znalazłem wzorów) jest potrzebna siła do przecięcia forniru (grubość np. 20mm).

Nóz będzie standardowy, tzn. grubości 15mm.

Przed nożem będzie oczywiście docisk (przy cięciu stali im bliżej tym lepiej bo materiał się lepiej odkształca :smile: tak w dużym uproszczeniu)... jakie to ma przełożenie na fornir.

Czy prędkość ruchu ma znaczenie, np. do właściwego przecięcia aby fornir nie pękał (myślę, że nie powinno byc problemu bo fornir schodzi bezpośrednio z łuszczarki więc jest jeszcze dość elastyczny).


Wielkie dzięki za jakiekolwiek sugestie :)

: 28 maja 2008, 17:46
autor: Frantz
Witam .Proponowałbym najpierw opisać jaką masz maszyne czy do cięcia na płasko czy częściej spotykaną obrotową z nożem szczelinowym.Profesionalne gilotyny do cięcia forniru (żeliwny odlew) występuja w długościach noża od 2 metrów do nawet 5.Posiadają specjalny system zabezpieczeń typu fotokomórka ,operator aby uruchomić nóż musi dwiema rękami nadusić przyciski itd.Nie wiem czy dobrze zrozumiałem twoje pytanie ale jeżeli chodzi o cięcie forniru bezpośrednio z łuczczarki to starczy w jednym miejscu naciąć na całej długości wałek i w tym miejscu zawsze arkusz sam odpadnie.Nacięcie można wykonać zwykłą ręczną piłą tarczową .Należy unikać cięcia zbyt wysokiego stosu forniru ponieważ sam docisk może rozwarstwić nam poszczególne arkusze forniru.Trudno określić siłę potrzebną do przecięcia ale są one porównywalne z siłami działającymi w gilotynach do papieru.Myśle że można na necie znależć dane na ten temat w opisach tych maszyn.Pozdrawiam!!! :cool:

: 29 maja 2008, 08:05
autor: Szach
Frantz pisze:.Profesionalne gilotyny do cięcia forniru (żeliwny odlew) występuja w długościach noża od 2 metrów do nawet 5.Pozdrawiam!!! :cool:
Właśnie robię taka profesjonalną ... 1,5m, gdzie ruch tnący noża wygląda góra-dół. Żeliwo jest stosowane do amortyzacji oraz zachowania zwartości konstrukcji. W produkcji jednkostkowej można to osiągnąć na inne sposoby.

Będzie w 100% pneumatyczna co obniży koszty. Zabezpieczniea również mechaniczno-pneumatyczne, oczywiście przyciski dwuręcznego sterowania (zgodnie z jakimiś tam normami itp).

Chętnie wykonał bym taką z barierami na sterowniku i hydraulice, tylko wiadomo, że koszty przeniosą się wtedy na klienta. Z tego jak poobserwowałem produkcję, to wersja pneumatyczna jest wystarczająca a bajery były by w tym wypadku przerostem formy nad treścią.

Mam tylko wątpliwości dotyczące ruchu tnącego. Jaki ma wpły prędkośc cięcia oraz jaka jest potrzebna siła... jak zbuduję to oczywiście zbadam (wstępnie zaakceptowanno ok 15 000 N).

Gdybyś jednak miał jakiekolwiek rady lub sugestie to będę BARDZO wdzięczny. Zdjęcia znanych rozwiązań, prowadzenie, cięcia, docisku, panelu operatorskiego, mocowania noża, wskazówki eksploatacyjne :) ... wstępnie już to mam, tylko po co wyważać otwarte drzwi

: 29 maja 2008, 09:09
autor: pukury
witam !
nie wiem jak wyglądają gilotyny do forniru - ale wiem jak wyglądają ( i są skonstruowane ) gilotyny do papieru .
pracowałem 10 lat w utrzymaniu ruchu w poligrafii i naprawiałem te ustrojstwa .
nóż tam nie schodzi na zasadzie " siekiery " tylko tak po skosie i trochę jak by najpierw prawa strona a potem lew " dogania " i na poziomie stołu jest równolegle .
pewnie widziałeś - jak nie to idź do jakieś drukarni i obejrzyj .
konstrukcja jest " dość solidna " a samo cięcie realizowane jest ( w dużej mierze ) bezwładnością dość konkretnego koła zamachowego .
przy szerokości cięcia 1250 mm opory cięcia są spore .
a jak nóż się stępi - to już dramat .
może rozglądnij się za jakąś krajarką z demobilu - podejrzewam że nie jest w tym przypadku ( fornir ) potrzebna taka dokładność jak przy papierze do druku .
pneumatyka może być ok - ale dochodzi parę problemów - kompresor ( odpowiednio wydajny ) , cała instalacja , zabezpieczenia ( np - żeby nóz nie spadł sobie - ot tak ) .
itp.
pozdrawiam !

: 29 maja 2008, 20:21
autor: Jaszuk88
Nie mam doświadczenia w gilotynach do forniru.
Zbudowałem parę lat temu gilotynę do cięcia blachy stalowej o grubości do 2 mm. Wyglądała jak typowa ręczna gilotyna o długości ostrza 40 cm. Do napędu zastosowałem siłownik pneumatyczny fi100. Ciśnienie na maxa z instalacji tzn. w moim przypadku to było 10 atm. Blacha była przecinana wzorowo.

: 29 maja 2008, 22:06
autor: Szach
Ja niestetz nie mam luksusu w postaci 10 bar, ale nie ma tego złego... sterownie chodzi do 8 bar więc nie będę musił go redukować :) W ostateczności zastosuję wzmacniacz na siłownikach (przekroje tłoków 100 lub 125, w zaleznosi od wersji na która zdecyduje się klinet, raz tnę na wysuwie a raz na powrocie).

Jeśli możesz to powiedz mi jak łożyskowałeś gilotynę :)

: 30 maja 2008, 01:21
autor: pukury
witam !
blachę 2mm można ( na upartego ) ciąć nożycami ręcznymi .
jakoś nie widzę przecięcia deski 20mm długości 1500mm ( a tak to w sumie wygląda ) za pomocą tłoka fi 100mm i ciśnienia 8 atm .
może pomyśl nad nieco prostszym rozwiązaniem - po docisku belką ciąć piłą tarczową przemieszczającą się ( wraz z napędem ) po prowadnicach liniowych ?
no chyba że " miechy " są nieodzowne .
ciąłem fornir ( dość drogi - palisander itp ) i po wielu próbach (gilotynki , noże krążkowe , itp ) skończyło się na ściskaniu między sklejkami i pile taśmowej .
co prawda fornir był naprawdę suchy i dość kruchy .
jak byś pomyślał nad koncepcją cięcia wg. mojej metody to maszyna się upraszcza i to znacznie .
poza tym o wiele taniej kupować nawet nowe piły tarczowe niż kupować i ostrzyć noże .
a przy pile fi 250mm i obrotach około 5 tyś masz powierzchnię cięcia idealną i nic się z pewnością nie pokruszy , poszarpie itp .
no chyba że " miechy " i siekiera o długim ostrzu :lol:
pozdrawiam !

: 30 maja 2008, 07:47
autor: Szach
Nikt nie mówił, że jeden siłownik :) a nacisk jaki uzyskam to ponad 1200kg (przy 100mmm) i ponad 1900kg (przy 125mm).
Cykl-góra dół zmieszcze w 1,2 s choć oczywiście mogę wolniej. Konstrukcja i tak musi być batdzo sztywna więc stosunkowo niewielkim kosztem mogę te siły zwiększać (oczywiście zwalniająć nieco układ).

Co by jednak nie mówic przecięcia desek bym się nie podjął... widziałem jednak gilotynę, którą mam zastąpić (silnik elektryczny i momośród) i niestety tylko na oko :) mogę określi, że uzyskam większą siła, sztyność, bezawaryjność :)

Gilotya ma ten plus, że mogę na niej ciąć odcinki długości do 1500mm a większość produkcji i tak będzie zdecydowanie krótsza. Jednak brak gilotyny 1500mm daje im co jakiś czas w kość (mają samoróbki na 1000mm).

Zastanawiam się jeszcze czy nie nachylić nieco noża. Gdy prawa stona gilotyny będzie o 50mm wyprzedzała lewą (na długości 1500mm), to prawie o połowę spadnie mi powierzchnia cięcia.

Na koniec muszą nadać CE i tego typu bajery, więc wolę uniknąć wysokoobrotowych maszyn wirujących + odpowiednie osłony + hałas + jakieś zapylenie + zabezpieczenia+ wolniejszy czas cyklu i chyba wyższe koszty. Pewnych rzeczy nie warto robić dla pieniędzy... dla mnie było by to zbyt duże i nieopłacalne ryzyko.

Wielkie dzięki za sugestie. Technicznie maszyna nie wygląda na skąplikowaną... tylko wiadomo, że reszta wyjdzie przy uruchomieniu i eksploatacji.

: 01 cze 2008, 15:28
autor: lenherd
pukury pisze:co prawda fornir był naprawdę suchy i dość kruchy .
bo trzeba w takim wypadku go uplastycznić np. zwilżając dwustronnie wodą.
Co do gilotyn do forniru to albo mimośrodowe albo hydrauliczne z pneumatycznymi sie nie spotkałem.

: 19 sty 2009, 21:32
autor: Szach
A więc gilotyna pneumatyczna działa i ma się dobrze.

Niestety sprawa nie była tak prosta jak się pozornie wydawało mnie i zleceniodawcy... na szczeście skończyło się kilka mc temu happy endem.

Co do sugesti dla kolejnych konstruktorów, przy konstrukcji gilotyna pomocny jest:
1) właściwy docisk materiału (blisko noża)
2) duża siła już na starcie, co wiąże się niestety z dużymi przepływami i kosztami- pneumatyka dobrze sprawdza się jedynie wtedy gdy mamy nadmiar mocy
3) nachylenie noża poprawia jakość cięcia, z czasem zobaczymy jak takie nierównomierne obciązenie zniosło łożyskowanie

pozdrawiam