Jeśli chcesz zbudować PROFESJONALNĄ, to raczej zapomnij. Nie sądzę, żebyś zbudował taniej i lepiej, ale być może nie doceniam Ciebie należycie. To tyle, jeśli chodzi o zniechęcanie.
Wszystko zależy od tego co rozumiesz pod pojęciem "profesjonalna". Czy masz na myśli ciągłą prace maszyny przez kilka godzin dziennie, czy maszynę, z powtarzalnym, precyzyjnym ustawianiem prowadnic.
Proponowałbym Ci wyjęcie zespołu wrzeciona z układem podnoszenia i pochylania tarczy z jakiejś taniej maszyny (nawet takiej z hipermarketu - ważne, żeby nie było dużego bicia na tarczy, ale bez przesady, to nie jest obróbka metalu) i dobudowanie całej reszty. Dokładność maszyn stolarskich opiera się głównie na precyzyjnym prowadzeniu ciętych elementów i braku drgań (maszyna MUSI być ciężka).
Niektóre z maszyn stolarskich mają niezależny napęd podcinaka - mały silnik, własne wrzeciono. Regulację podcinaka w pionie i poziomie wykonuje się zdecydowanie rzadziej, niż tarczy głównej, więc nie trzeba tutaj stosować skomplikowanych rozwiązań. Radziłbym Ci iść w tym kierunku, podcinaki napędzane paskiem od głównego wałka mają na celu obniżenie kosztów producenta, ale niekoniecznie są najlepszym i najprostszym rozwiązaniem w warunkach amatorskich.
W przypadkach, kiedy zachodzi potrzeba używania podcinaka, czyli w 98% przy cięciu płyt wiórowych, raczej nie tnie się materiału pod kątem innym niż 90 stopni w stosunku do powierzchni stołu, więc z pochylania podcinaka możesz ze spokojnym sercem zrezygnować.
Powodzenia!
Kilka pomysłów na własną pilarkę tarczową znajdziesz poniżej:
table-saw-plans.pdf
saw-sander-tilt.pdf