cnc.info.pl - FORUM CNC

Witam. Poszukuję schematu oraz wszelkich informacji niezbędnych do budowy bębna do lakierowania drobnych elementów drewnianych. Jeżeli posiada ktoś z Państwa również wskazówki przydatne podczas samego procesu lakierowania bębnowego, również będę bardzo wdzięczny. Za każdą pomoc z góry serdecznie dziękuję. Pozdrawiam

Cześć.
Mam u siebie bębny własnej konstrukcji.
Wielkiej filozofii tu nie ma wystarczy odpowiednia przekładnia i walcowaty kształt bębna.
Jeżeli lakieruje się coś bardziej skomplikowanego dobrze jest dodać drobne kulki drewniane wtedy lakier się dobrze rozprowadza.

Zastanawiam się nad procesem malowania takim ja tu

obecnie mam dziurkowane bębny.

Dzięki serdeczne za informacje. Wiem, że to nie jest żadna filozofia, jednak jak ktoś nigdy nie miał z czymś do czynienia, to czasem lepiej zapytać, niż tracić czas na odkrywanie rzeczy oczywistych. Jeżeli ktoś chciałby jeszcze podzielić się swoją wiedzą, chętnie doweim się jeszcze czegoś. Pozdrawiam

Można też na zewnętrznej płaszczyżnie nakręcać detale np na wkręty .
Elementy zanurzają się w wannie z lakierem umieszczonej pod wolno obracającą się beczką , i ociekają oraz wysychają po wynurzeniu. Może być kilka cykli zależnie od potrzeby i lakieru(farby)

Witam.

Również zamierzam zbudować beben do lakierowania ta metoda w zwiazku z tym mam kilka pytań do osób które maja juz jakieś doświadczenie.

Czy taki beben powinien być szczelnie zamykany gdzie wlewamy odpowiednia ilosc lakieru/bejcy i bębnujemy az do uzyskania odpowiedniego efektu?

Czy tez powinien być z otworami albo wykonany np z drobnej siatki i umieszczony nad jakaś wanna z lakierem w ktorej na chwile sie go zanurza a później bębnuje aż do wyschnięcia?

Prosze o nakierowanie mnie bo nie wiem który sposób jest prawidłowy.

Ponieważ do polakierowania mam kilka tys. elementów zbliżonych kształtem do sześcianu o boku 3cm mam jeszcze pytanie czy mozna w podobny sposób "gratować" takie elementy poprzez bebnowanie przy użyciu np. piasku albo jakiegoś innego materiału ściernego, chodzi tylko o delikatne "przytępienie" krawędzi - drewno olchowe

Za odpowiedz z góry dziekuje.

Dawno temu robiłem takie rzeczy. Używałem kielich a nie bębna. Kielich był metalowy i mieścił ok. wiadra wsadu. Podczas pracy był pochylony pod kątem ok 45° (jeżeli dobrze pamiętam), ale rama w kształcie U umożliwiała dowolne pochylane. Na gardziel mocowane było wieko. Drobnica drewniana (głównie gałki do mebli, rączki do klamek itp) + drobne wałeczki z miękkiego drewna + farba mieszały się wewnątrz ok.20 min, potem były wysypywane na sito i potrząsane. Wałeczki spadały do szuflady, a przedmioty zostawały. Suszone były przeważnie w obrotowym, drucianym koszu lub na tekturze falistej. Potem szły na igły i były lakierowane lakierem bezbarwnym (pistoletem). Niestety, zdjęcia nie zachowały się. Wtedy nie było farb wodorozcieńczalnych, więc trochę pachniało, szczególnie zimą.
Przed zmianą asortymentu zawsze było szereg prób dobrania odp. ilości farby w stosunku do wsadu.

[ Dodano: 2011-01-14, 19:03 ]

robert7676 pisze:chodzi tylko o delikatne "przytępienie" krawędzi - drewno olchowe

Wystarczy trochę ( 1-3 godzin - trzeba ustalić doświadczalnnie) je pokręcić w bębnie lub kielichu i same się "przytępią"

Witam
Posiadam do sprzedania własnoręcznie wykonany bębęn do lakierowania elementów drewnianych, posiadam również doświadczenie w technologii lakierowania (lakierowanie drewna dla IKEA). Bęben zbudowany na konstrukcji stalowej z przekładnią ślimakową i zainstalowanym falownikiem do regulacji prędkości obrotowej.
Po dwóch stronach wałków bębny o średnicy około 60cm - 8 kątne ze sklejki wodoodpornej z otworami, do wdmuchiwania ciepłego powietrza. Jeżeli ktoś wyraża zainteresowanie, to proszę o kontakt: [email protected].

Jeżeli chcesz coś sprzedać to od tego jest dział giełda.

AMGruszka pisze:Bęben zbudowany na konstrukcji stalowej z przekładnią ślimakową i zainstalowanym falownikiem do regulacji prędkości obrotowej.
Po dwóch stronach wałków bębny o średnicy około 60cm - 8 kątne ze sklejki wodoodpornej z otworami, do wdmuchiwania ciepłego powietrza.

Jeden obraz za tysiąc słów.

Robert