Myslałem o zakupie właśnie takiego freza jak dałeś na fotkach, ale jego zamocowanie w tokarce byłoby upierdliwe, no i są drogie. Więc płytki (mimo że też drogie) będą łatwiejsze w montażu i bez problemu da się je ustawić aby skrawały w osi tokarki.
Jak przyjdą to napiszę jak to się sprawuje.
[ Dodano: 2011-06-25, 20:34 ]
Proszę o pomoc bo toczenie drewna jest wredniejsze niż aluminium, a nie wiem co jest z tym nie tak że dziadowsko się toczy.
Kupiłem więc te noże HSS, kształtowe do głowicy frezerskiej do drewna. Ustawiłem go tak aby jego górna krawędź była w osi toczenia. Nóż jest bardzo ostry bo bez problemu przecina papier.
Wziąłem więc deskę z drewna Merbau i spróbowałem toczyć. Robiłem próby "wjeżdżając" przodem noża w drewno lub jego bokiem. Efekty są marne. Drewno niby się toczyło ale było gorące. Dały się słyszeć piski podobnie jak przy toczeniu metalu. No i takie chrobotanie jak podczas cięcia przecinakiem. Obroty dałem 700/min i bardzo mały posuw ręczny. Szybciej wolałem nie ryzykować bo mocowanie tego ostrza jest "na partyzanta" (jako podkładkę dałem inny nóż+2 blaszki szczelinomierza).
Jak widać na fotkach, ostrze tak jakby nie chciało wciąć się w drewno a jedynie je skrobie, i to też kiepsko. Wiem że Merbau to wredne drewno, bo bardzo twarde, no ale że idzie to tak żałośnie to chyba robię coś nie tak.
Czy możecie mi doradzić jak rozwiązać ten problem toczenia nożami kształtowymi?
To zwiększyło moją frustrację:
Facet za pomocą tokarki napędzanej nogą wcina się w drewno jak w masło. Czyli nie szybkość jest tu najważniejsza. Jutro spróbuję z toczeniem zwykłej sklejki, bo może wziąłem się za zbyt trudne i twarde drewno.


