cnc.info.pl - FORUM CNC

Witam Serdecznie,
na koniec sezonu wędkarskiego postanowiłem, że na przyszły sezon zbuduje sobie łódkę zanętową do wywożenia gotowych zestawów, całą elektronikę wykonałem na bazie arduino, ale gdy przyszedł czas na zbudowanie katamaranu, uświadomiłem sobie: po co mam wycinać na frezarce u kogoś elementy do katamaranu jak już od dawna myślałem o zbudowaniu swojej frezarki CNC, i tak zaczynając od projektu budowy łódki zanętowej zrobiłem projekt frezarki.
Założeniem jest jest obróbka sklejki, MDFu, plexi, gibontu, styroduru. Ponadto mam nabyć praktyki przy obrabiarka sterowanych numerycznie:)
Projekt:



Projekt zakłada:
sklejka szalunkowa wodoodporna 15mm;
sklejka szalunkowa wodoodporna 21mm;
śruby Tr16x4 stoczone pod łożysko 10x26x8;
prowadnice kulkowe 700mm i 450mm;
Dwie nakrętki na śrubę do niwelowania luzu;
sprzęgło standardowo z wężyka gumowego;

Elementy konstrukcji zostały sklejone a następnie skręcone wkrętami.
Trochę nawet udało mi się już skręcić:) :


Panowie mocno rozważam zakup sterownika PikoCNC, tylko zastanawiam się czy to nie przewartościowanie całej maszyny? W sensie czy takie same parametry obróbkowe i stabilność będę w stanie uzyskać na tańszych zamiennikach?:)

Piko poza płytką to też bajera CAM do zamiany plików wektorowych w kod maszynowy.

Drewniaczek Ci się rozsypie, to przełożysz PikoCNC do kolejnej frezarki

Z racji iż to będzie mój pierwszy sterownik to mam obawy czy go nie uszkodze przy pierwszych testach czy też podłączeniu, wolałbym eksperymentować na czymś tańszym:)

Piko to nie sterownik silników krokowych, a tylko (i aż) płyta główna i soft. Same sterowniki silników musisz zakupić osobno
pozdrawiam

Ja z kolei zastanawiam się, dlaczego ludzie robią jakieś projekty drewniaków. Jest ideał drewniaczka od oprawcy.

Po co własny projekt? Dla nauki, dla satysfakcji.. Kopiując czyjś gotowy projekt nie za dużo wniósł bym w swoje doświadczenie, a tak uczę się na swoich błędach, non stop:)

Projekt trochę ewoluował, dodałem dwie dodatkowe prowadnice w Z i wyrównałem do 3 do pozostałych osi. Teraz maszynka jest dużo sztywniejsza. A wygląda to tak:

Na takim etapie kształtują się prace:


Przyszły wszystkie elementy do części mechanicznej, a w nich nakrętki trapezowe 16x4. Gdy nakręciłem wszystkie na jedną śrubę przeraziłem się:

Nie przypuszczałem, że różnica może być aż tak duża. Kupowałem na allegro.
W związku z tym będę zmuszony frezować ja na śrubie w celu wyznaczenia płaszczyzny równooddalonej od osi gwintu. Zobaczymy.

Jakiej długości zostawić czop śruby na zamocowanie wężyka(sprzęgła)? Myślałem o 30mm, jakie macie doświadczenia?

Pomysłowa ta zetka Ja zawsze zostawiam 10 mm i jest w porządku. Może na nakrętkach jest duży luz poprzeczny, dlatego wychodzą takie schodki? Jak rozwiążesz kasowanie luzu na nakrętce?

Same nakrętki mają znikomy luz poprzeczny. Po prostu brak współosiowości części zewnętrznej do samego gwintu. no trudno, sfrezuje i powinno być dobrze:) Zastosuje dwie nakrętki na każdej osi, które będą miały między sobą sprężynę naciskową. Mam nadzieję, że to będzie skuteczny sposób na walkę z luzami.

A może coś takiego? Działa na zasadzie kontry, ewentualnie można tam dać sprężyne.
Swoją drogą, dobrze, że rozstałem się z trapezówkami, same problemy.

Ciekawe rozwiązanie, aczkolwiek aby zredukować luz musiałeś rozkręcić uchwyt i ręcznie oddalić nakrętki kręcąc je wokół własnej osi?