Ostatnio zrobiłem sobie taka zabaweczkę cnc, nie wiem czy to godne nazwy 'frezarka'

Do rzeczy:
-stelaź ze stalowych rur 3/4", łatwość skręcenia, tanio itd itd, sztywność samego stelażu wydaje sie niezła
-prowadnice szufladowe, hm tak, po pierwszych testach wiem, że w szufladach lepiej spełniają swoją role, płaskowniki stalowe pod osią X, wydaje mi się, że dobrze spełniają swoją role
-pręty metryczne M8, przed smarowaniem grały jak dobry skrzypek, mimo tego sypią sie
-nakrętki chyba poliamidowe, 30mm jedna, po dwie na oś
-reszta to sklejka 16 bodajże
-wrzeciono, jakiś chińczyk z juli za 50 złoty, 170w, 5-30tys obr. -dane z pudełka więc pewnie z 50W

-silniki 0,8nm 2,5A, 6-przew, podłączone na speed
-niebieski chińczyk steruje, nie mam zastrzeżeń, ponieważ jak taki elektronik jak ja był w stanie uruchomić go i skonfigurować w 15min, to jestem pełen podziwu dla tego chińczyka, mimo że jakość wykonania pozostawia wiele do życzenia
-zasilacz, atx 12v, zdziwiło mnie że mimo tak małego napięcia zasilania, śrub 1.25 skok, osiągłem 600mm/min, oczywiście nie używałem pełnej mocy do frezowania czegokolwiek:D
-wężyki gumowe jako sprzęgła
Kilka fotek tego stwora:


I teraz tak, prowadnice szufladowe, jak już utwierdziłem się w przekonaniu że są do szuflad, może te większe do czegoś się nadają? ale w markecie którym kupowałem akurat nie było. Te moje uginają się pod samym dojezdzaniem wrzeciona do materiału (to też przez to że obszar roboczy nie jest na wózkach ale to inna historia). Ogólnie to jestem zadowolony z tego, że udało mi się coś takiego zrobić i uruchomić przede wszystkim. Zabawka wykonana w 3 dni, od zera do pierwszego frezowania ok. 25h.
Pierwsze frezowanie w drewnie, wpust 0,5mm, 150mm/min, 1/8kroku, napis wysokości 30mm, wyszedł dość ładnie, następny był mniejszy 10mm i tu już widać wyraźnie że moja zabawka ścina zakręty po łuku troszke

Obszar roboczy tej zabawki (edukacyjnej oczywiscie) to ok. 150x150x50.
I kilka pytań do was:
Opłaca się coś takiego updatować?
widziałem tanie wałki fi20 (albo 16 nie pamietam) na allegro poliamid pa6, bodajże 5zł za 500mm, są coś warte?
nie patrzcie na obszar roboczy, ponieważ jeśli maszynka stała by się bardziej dokładna to ten obszar mi pasuje.
W razie jakby ktoś uważał, że jest sens to updatować, bo na to mam cicha nadzieje

zmiana szuflad na wałki wiszące fi16/20, śrubki trapezowe 10x2 / 12x4, nakretki brąz/poliamid, sprzęgła zamiast gumek, jest sens? zyskam na dokładności? na sztywność na pewno a więc dokładność chyba też się polepszy.
ps.
Proszę o jedno, nie mówcie mi, że wystarczyło poczytać forum aby dowiedzieć się o tych wszystkich wadach, ale ja o nich wiedziałem, i po prostu chciałem zrobić coś po kosztach, żeby jezdzilo i wycinalo

