No to policzymy :poorchava pisze:Taaa... a najlepiej to szyny kolejowe. Ludzie frezują aluminium na maszynkach zbudowanych z płyt wiórowych, desek, mdf, sklejki i innego takiego badziewia kosztem 200zł.
Wałki Φ12
metr wałka 40 zł + cztery łożyska po 8 zł, razem 72 zł.
Wałki Φ30
metr wałka 100 zł + cztery łożyska po 25 zł, razem 200 zł.
Półmetrowy wałek Φ12 ugniesz palcem, na Φ30 możesz usiąść.
Różnica w cenie to astronomiczne 128 zł.
Pytałem ostatnio o płytę OSB ≠25mm, arkusz 125 zł.
Za tą kasę można kupić na złomie 100 kg stali, a na składzie ze 30 kg.
Tak właśnie wyglądają debilne oszczędności.
Należy z wielką ostrożnością podchodzić do opisu dykcianych frezarek.
Każdy autor czuje potrzebę zademonstrowania swojego dzieła całemu światu, pochwalenia się i udowodnienia że działa.
Te dykcianki "obrabiają alu", tylko nie wiadomo czy to "alu" ma HB 20 czy HB 200 ...
A zwykle to jest tak, że się uginają w czasie pracy po kilka milimetrów.
Faktycznie coś wydłubią, tylko to nie koniecznie ma wymiar jak w G-kodzie.
.