witam.
w okolicy katowic nie ma dobrych tokarzy - sami niesmaczni .
byli za dobrzy frezerzy - jadłem kiedyś ucho frezera w galarecie i było super
sklejka mam nadzieję sucha ?
bo jak nie to może potrzymaj ją w pozycji leżącej - przyłożoną czymś ciężkim - inaczej może się pokrzywić .
kilka razy tak wpadłem .
pozdrawiam .
Projekt pierwszej maszynki dla modelarza
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 57
- Rejestracja: 12 sty 2009, 23:16
- Lokalizacja: Katowice
No i ponownie długo mnie nie było gdyż nie potrafiłem sobie poradzić z obudową (zapewne brak odpowiednich narzędzi). Zrobiłem 3 próby (na sklejkę wydałem około 800zł) i każda zakończyła się fiaskiem.
Poległem na odpowiednim wykonaniu napędu Nie jestem w stanie wykonać odpowiednich mocowań i za każdym razem śruby wychodzą na tyle krzywo, że kręcić można do pewnego momentu - później staje i nie idzie ich ruszyć dalej. Załamałem się i rzuciłem to w kąt, jednak w czasie świąt postanowiłem sobie wrócić do mojej starej zajawki.
Do tej pory skompletowałem również sterownik, zasilacz oraz 3 silniki 2.8A. Jednak te elementy doszły do mnie w momencie, w którym zniechęciłem się już i wybiłem sobie z głowy, że jestem w stanie wykonać maszynę - i tak sobie przeleżały wszystkie elementy parę dobrych miesięcy w kartonikach.
Wczoraj stwierdziłem, że uruchomię chociaż elektronikę i tutaj również się zawiodłem...
Mam czerwonego chińczyka, do niego podłączyłem zasilanie 32V |(zasilacz impulsowy 32-36V, 9.7A, 350W) oraz oczywiście moje silniczki i chciałem to uruchomić, żeby się troszkę podbudować.
Niestety po podłączeniu wszystkiego (oczywiście kabel LPT również podłączony) świecą się zaznaczone na obrazku diody
Po odłączeniu kabla LPT świecą się wszystkie diody, oprócz jednej obok zaznaczonej dolnej diody. Zaznaczę jeszcze, że na wyjściu silników nie ma żadnego napięcia ani prądu, zatówno w stanie spoczynku, jak i przy włączonym programie w machu, a silnikami można swobodnie obracać. Czy ktoś się spotkał z takim problemem?
Czyli w tym momencie mam dwa problemy do przeskoczenia
1.
a) Czy ktoś z okolic Katowic byłby chętny pomóc w stworzeniu obudowy mojej CNC? Mam gotowy projekt cad wszystkich elementów potrzebnych do wycięcia na CNC. Oczywiście odpłatnie.
b) posiada ktoś obudowę, którą byłbym w stanie łatwo przystosować do tych elementów, które posiadam? Oczywiście odpłatnie
2. Sprawa sterownika. Czy ktoś miał podobny problem? Sterownik do wywalenia? Może problem z LPT? Chociaż sprawdzałem napięcia i było 5V, które jest potrzebne, żeby ten sterownik działał.
Z góry dzięki za pomoc
Poległem na odpowiednim wykonaniu napędu Nie jestem w stanie wykonać odpowiednich mocowań i za każdym razem śruby wychodzą na tyle krzywo, że kręcić można do pewnego momentu - później staje i nie idzie ich ruszyć dalej. Załamałem się i rzuciłem to w kąt, jednak w czasie świąt postanowiłem sobie wrócić do mojej starej zajawki.
Do tej pory skompletowałem również sterownik, zasilacz oraz 3 silniki 2.8A. Jednak te elementy doszły do mnie w momencie, w którym zniechęciłem się już i wybiłem sobie z głowy, że jestem w stanie wykonać maszynę - i tak sobie przeleżały wszystkie elementy parę dobrych miesięcy w kartonikach.
Wczoraj stwierdziłem, że uruchomię chociaż elektronikę i tutaj również się zawiodłem...
Mam czerwonego chińczyka, do niego podłączyłem zasilanie 32V |(zasilacz impulsowy 32-36V, 9.7A, 350W) oraz oczywiście moje silniczki i chciałem to uruchomić, żeby się troszkę podbudować.
Niestety po podłączeniu wszystkiego (oczywiście kabel LPT również podłączony) świecą się zaznaczone na obrazku diody
Po odłączeniu kabla LPT świecą się wszystkie diody, oprócz jednej obok zaznaczonej dolnej diody. Zaznaczę jeszcze, że na wyjściu silników nie ma żadnego napięcia ani prądu, zatówno w stanie spoczynku, jak i przy włączonym programie w machu, a silnikami można swobodnie obracać. Czy ktoś się spotkał z takim problemem?
Czyli w tym momencie mam dwa problemy do przeskoczenia
1.
a) Czy ktoś z okolic Katowic byłby chętny pomóc w stworzeniu obudowy mojej CNC? Mam gotowy projekt cad wszystkich elementów potrzebnych do wycięcia na CNC. Oczywiście odpłatnie.
b) posiada ktoś obudowę, którą byłbym w stanie łatwo przystosować do tych elementów, które posiadam? Oczywiście odpłatnie
2. Sprawa sterownika. Czy ktoś miał podobny problem? Sterownik do wywalenia? Może problem z LPT? Chociaż sprawdzałem napięcia i było 5V, które jest potrzebne, żeby ten sterownik działał.
Z góry dzięki za pomoc
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 57
- Rejestracja: 12 sty 2009, 23:16
- Lokalizacja: Katowice
Dziękuje za zainteresowanie. Właśnie porobiłem zdjęcia i zauważyłem dziwną rzecz. Jako, że założyłem też temat o tym sterowniku w dziale elektroniki to tam opisałem wszystko.
https://www.cnc.info.pl/topics12/proble ... htm#307044
EDIT: Problem z chinczykiem rozwiązany Teraz został tylko jeden o wiele gorszy. Mianowicie sprawa obudowy...
https://www.cnc.info.pl/topics12/proble ... htm#307044
EDIT: Problem z chinczykiem rozwiązany Teraz został tylko jeden o wiele gorszy. Mianowicie sprawa obudowy...
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 2 (min. 50)
- Posty w temacie: 8
- Posty: 57
- Rejestracja: 12 sty 2009, 23:16
- Lokalizacja: Katowice
Zbudowałem kolejny raz obudowę (to już trzeci). Teraz niby wszystko ładnie się poskładało, kąty są zachowane etc. jednak mam problem
Jak lekko powinna chodzić śruba, jakbym chciał zakręcić nią reką, tak aby silnik dał sobie radę? Moje śruby dają się zakręcić jeżeli ją dosyć mocno złapie i włożę sporo siły w zakręcenie. Czy to nie będzie problem dla silników i z tego powodu nie będę miał jakiś konsekwencji?
To zapewne problem łożysk liniowych na końcach śrub (przetoczone końcówki do fi10). Gdy mam włożone jedno łożysko i jest ono przymocowane do obudowy, to w miarę łatwo kręci się śrubą. Z dwoma łożyskami jest to już wyzwanie - prawdopodobnie jakieś błędy przy mocowaniach łożysk do obudowy.
Bloków łożyskujących nie wykorzystuje bo to dość drogie rozwiązanie, na które mnie nie stać.
Jak lekko powinna chodzić śruba, jakbym chciał zakręcić nią reką, tak aby silnik dał sobie radę? Moje śruby dają się zakręcić jeżeli ją dosyć mocno złapie i włożę sporo siły w zakręcenie. Czy to nie będzie problem dla silników i z tego powodu nie będę miał jakiś konsekwencji?
To zapewne problem łożysk liniowych na końcach śrub (przetoczone końcówki do fi10). Gdy mam włożone jedno łożysko i jest ono przymocowane do obudowy, to w miarę łatwo kręci się śrubą. Z dwoma łożyskami jest to już wyzwanie - prawdopodobnie jakieś błędy przy mocowaniach łożysk do obudowy.
Bloków łożyskujących nie wykorzystuje bo to dość drogie rozwiązanie, na które mnie nie stać.