Mój pierwszy drewniak
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 17
- Posty: 1395
- Rejestracja: 02 lip 2010, 07:15
- Lokalizacja: Białystok
Owszem, oglądałem proste szlifierki i co mnie zdziwiło, że w porównaniu do kątowych sporo kosztują. A przecież to praktycznie to samo urządzenie, tylko bez przekładni. Fakt, że taka szlifierka powinna sporo pochodzić. Może nie tyle co kress, ale jednak. W każdym bądź razie zobaczę na jakie trudności się natknę przerabiając zwykłą "kątówkę".
Betonowo-aluminiowy ploterek
http://www.cnc.info.pl/topics60/nowy-pr ... t45271.htm
http://www.cnc.info.pl/topics60/nowy-pr ... t45271.htm
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 2558
- Rejestracja: 04 paź 2007, 01:32
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
w takim czymś zabawa frezikami/wiertlami rzędu 1-1,5mm z węglika może odpaść przez to że frezy co chwilę będą iść do kosza. musi się trafić naprawdę dobra sztuka żeby z jak najmniejszym biciem była, a z czasem futerko i tak się wyrobi i zacznie bić.
radziłbym jednak odłożyć co najmniej na kressa jeśli kolega planuje w dalszej przyszłości rozwijać to hobby w porządniejsza maszynę
a radze bo przechodziłem przez te etapy co teraz kolega przechodzi. najpierw maszynka z PCV i kątowników ALU na szufladówkach. wrzeciono silnik DC coś tam robiło i do nauki się nadawała ale szybko się okazało że to nie to.
potem kolejna próba maszynka z bakelitowych płyt na szufladówkach, wrzecionko ten że silnik DC - wtedy przyszedł pomysł na wrzeciono na modelarskim BLDC i porządniejsza maszynę.
ostatecznie zobaczyłem ile kasy poszło się kochać na te średnio udane maszynki i powstał pomysł na stalową na walkach trapezach itp z tym wrzecionem BLDC.
potem jak już powstała ta stalowa okazało się że wrzecionko będzie za małe jak na mój apetyt i nie potrafi pracować kilka godzin pod rząd i tak pojawił się na niej kress 1050. w tej konfiguracji chodziła coś z rok albo więcej,
aż w końcu wyrósł apetyt (i portfel) i aktualnie maszyna jest w przeróbce na kulki i mokrego chińczyka 1,5KW
radziłbym jednak odłożyć co najmniej na kressa jeśli kolega planuje w dalszej przyszłości rozwijać to hobby w porządniejsza maszynę
a radze bo przechodziłem przez te etapy co teraz kolega przechodzi. najpierw maszynka z PCV i kątowników ALU na szufladówkach. wrzeciono silnik DC coś tam robiło i do nauki się nadawała ale szybko się okazało że to nie to.
potem kolejna próba maszynka z bakelitowych płyt na szufladówkach, wrzecionko ten że silnik DC - wtedy przyszedł pomysł na wrzeciono na modelarskim BLDC i porządniejsza maszynę.
ostatecznie zobaczyłem ile kasy poszło się kochać na te średnio udane maszynki i powstał pomysł na stalową na walkach trapezach itp z tym wrzecionem BLDC.
potem jak już powstała ta stalowa okazało się że wrzecionko będzie za małe jak na mój apetyt i nie potrafi pracować kilka godzin pod rząd i tak pojawił się na niej kress 1050. w tej konfiguracji chodziła coś z rok albo więcej,
aż w końcu wyrósł apetyt (i portfel) i aktualnie maszyna jest w przeróbce na kulki i mokrego chińczyka 1,5KW
Nie otrzymasz koni wyścigowych krzyżując dwa osły
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 2083
- Rejestracja: 11 cze 2011, 18:29
- Lokalizacja: Warszawa / Lublin
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 17
- Posty: 1395
- Rejestracja: 02 lip 2010, 07:15
- Lokalizacja: Białystok
A no właśnie to jest bardzo dobre pytanie, na które niestety nie znam odpowiedzi. Jak na razie na tej główce i multiszlifierce skrobnąłem trochę aluminium i drewna frezem 2 mm i bicia nie zauważyłem. Jest jakieś na pewno, ale to trzeba mieć czujnik zegarowy żeby to zmierzyć.zacharius pisze:radziłbym jednak odłożyć co najmniej na kressa jeśli kolega planuje w dalszej przyszłości rozwijać to hobby w porządniejsza maszynę
42+przesyłkaAOLEK pisze:ile taka główka kosztuje ?
Dziś odgrzebałem jakąś starą szlifierkę kątową. Co ja się z nią bawiłem żeby uruchomić... Szczotkotrzymacz wytopiony, przewód w środku obudowy urwany, szczotek brak... Ale się udało. Doprowadziłem ją do stanu używalności po czym... zepsułem

Rozmontowałem przekładnię kątową, ale małej zębatki jeszcze nie zdjąłem. Ogólnie trzeba założyć oba nowe porządne łożyska i tą część aluminiową w której znajduje się przekładnia zrobić nową pod łożysko i obudowę plastikową. Do tego kształt taki, żeby mi do zetki pasowało i powinno to całkiem nieźle i długo śmigać. Ten egzemplarz co mam to już sporo przeszedł, więc powiedzmy, że przetestowany, będzie coś koło 600W, a obroty to takie, że strach to trzymać w rękach, na pewno 30k obr/min. Najgorzej to oczywiście będzie uchwyt osiowo dopasować.
Ostatnio zmieniony 05 kwie 2012, 17:03 przez noel20, łącznie zmieniany 1 raz.
-
Autor tematu - ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 17
- Posty: 1395
- Rejestracja: 02 lip 2010, 07:15
- Lokalizacja: Białystok
Dżizas ile przepłaciłem...Taka główka kosztuje 22zł w leroy lub casstorama

[ Dodano: 2012-04-10, 19:28 ]
Wzmocniłem dziś nieco bramę. W sumie jedynie w kierunku Z. W Y jest dobrze. Jeszcze trochę się giba w X ale nie wiem jak zmierzyć o ile. Na pewno wyjdzie w praniu. W każdym bądź razie Przy naciskaniu zetki na stół z siłą ok 180N całe wrzeciono podnosiło się 2mm. Teraz jest to poniżej 0,5mm. Myślę, że w stosunku do kosztów jakie w związku z tym poniosłem (10zł) to efekt jest dobry. Jeszcze gdyby łożyska na jakieś grubsze wkręty dać to jeszcze byłoby lepiej z 0,1-0,2mm. No te wystające śruby muszę zeszlifować.
Dziś tak jak sobie umyśliłem, że będę wrzeciono ze starej kątówki robił, rozebrałem już starą szlifierkę i postęp prac trwa. Naprawiłem, już jedną w tamtym tygodniu, ale postanowiłem ją działającą zostawić (przynajmniej na razie) bo chcę sobie skrócić prowadnice wystające nad stołem, bo się ręce o nie kaleczą, a nawet przy maksymalnie opuszczonym wrzecionie koszyk z kulkami tam nie dochodzi. No i po to mi kątówka potrzebna

W tej drugiej wymieniłem już szczotki, ale jutro muszę komutator przetoczyć, bo ma bicie. Zlutowałem przerwane uzwojenie stojana, bo było przepalone i jak dobrze pójdzie to zobaczymy jutro czy działa. A później przeróbka. Myślę, że mogłoby się to udać. Akurat ta kątówka co mam to jakaś strasznie żywotna, bo katowaliśmy ją dawno temu chyba ze dwa lata, aż poszło uzwojenie, a łożyska praktycznie bez luzów, przekładnia też w porządku (choć mi zbędna) i ma 600W.
W każdym bądź razie w przypadku sukcesu czy porażki na pewno się z wami tym podzielę
