Do kolegi
Zienek, Linka stalowa nierdzewna o splocie 7x7 i grubości 1mm.
Linka, jak słusznie zauważył
Leoo, jest jedna. Zaczepiona jest z jednej strony tego szerszego wózka jeżdżącego wzdłuż osi y, następnie jest poprowadzona "zygzakiem" po sześciu rolkach i trafia na drugą stronę tego samego wózka gdzie zamontowałem mocowanie umożliwiające naciąg linki.Kiedy linka jest już napięta, wówczas zaciskam na niej coś w rodzaju blaszanego imadła które jest przykręcone do węższego wózka osi y.Jest to ta prostokątna blacha przykręcona z boku trzema śrubami, widoczna na pierwszym zdjęciu. Ogólnie system prosty do absurdu, wręcz pachnący prowizorką, jak zresztą cała konstrukcja maszynki

W obecnej chwili nie mam możliwości wykonania dokładniejszych fotek. Może odważę się na szerszą relację z budowy w odrębnym wątku kiedy frezarka zaśpiewa i nie będzie za bardzo fałszować.
Na razie odsuwam od siebie ten zwariowany pomysł bo w swoim "dziele" zastosowałem tyle rozwiązań urągającym przyjętym na tym forum zasadom, regułom, wręcz dogmatom religijnym na temat prawidłowych projektów że chóralny śmiech i kpiny dyżurnych wybrzydzaczy usłyszą kosmonauci na stacji kosmicznej