Tak, prowadnice meblowe.
Co do skoku to prowadnic jeszcze nie kupiłem więc sprawdzę to po zakupie.
Jeśli skok na osi Z będzie za mały to prowadnicę dam troszkę dłuższe.
Podwyższyłem bramę o 5 cm i teraz odległość od blatu roboczego wynosi 12,2 cm co mam nadzieje wystarczy.
Rozwiązanie z regulowaną wysokością bardzo mi się podoba i zapewne je zastosuję.
Co do prowadnic z drukarek to w mojej pierwszej konstrukcji jeszcze sobie odpuszczę, ale jak będę robił drugą frezarkę z metalu to całkiem możliwe że wykorzystam coś podobnego.
Cena jest dość atrakcyjna jak za wałki fi20 ale karetki są z plastiku, a poza tym są tylko komplety na dwie osie więc do Z musiałbym dokupić dodatkowe, koszty rosną.
Czy rysunki nie mają już konstrukcyjnych błędów. Bo jeśli jest ok to właściwie mógłbym się już zabrać za stolarkę i pomału budować.
Budowa taniej frezarki
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 724
- Rejestracja: 14 gru 2007, 19:54
- Lokalizacja: nasza galaktyka
- Kontakt:
Proszę wstrzymaj się z budową.
Sprawdź te prowadnice meblowe ich skok. To jest ważne.
Ja jestem zdania, że zanim zaczniesz budowę ramy to najpierw skompletuj wszystkie elementy. Wiem to z doświadczenia. Zawsze coś wyskoczy nieprzewidzianego.
Suwaki, śruby, nakrętki - będziesz miał w rękach i wymyślisz sposób mocowania.
Może się okazać, że konstrukcja będzie za wąska, za duża, za mała...
i trzeba będzie przerabiać - strata czasu i estetyki maszyny.
Prowadnice i karetki możesz wykręcić ze starych drukarek. Poza tym można poszukać karetek z tulejkami z brązu. To jest zupełnie inna kultura pracy maszyny niż na prowadnicach meblowych. Poświęcisz pieniądze i dużo czasu a na końcu będzie rozczarowanie. Domyślam się jakie prowadnice chcesz zastosować - one mają luzy i są niestabilne. Z kolei dobre prowadnice meblowe kosztują więcej niż te z drukarek. Buduj maszynę powoli i z głową a z efektu będziesz bardzo zadowolony.
Sprawdź te prowadnice meblowe ich skok. To jest ważne.
Ja jestem zdania, że zanim zaczniesz budowę ramy to najpierw skompletuj wszystkie elementy. Wiem to z doświadczenia. Zawsze coś wyskoczy nieprzewidzianego.
Suwaki, śruby, nakrętki - będziesz miał w rękach i wymyślisz sposób mocowania.
Może się okazać, że konstrukcja będzie za wąska, za duża, za mała...
i trzeba będzie przerabiać - strata czasu i estetyki maszyny.
Prowadnice i karetki możesz wykręcić ze starych drukarek. Poza tym można poszukać karetek z tulejkami z brązu. To jest zupełnie inna kultura pracy maszyny niż na prowadnicach meblowych. Poświęcisz pieniądze i dużo czasu a na końcu będzie rozczarowanie. Domyślam się jakie prowadnice chcesz zastosować - one mają luzy i są niestabilne. Z kolei dobre prowadnice meblowe kosztują więcej niż te z drukarek. Buduj maszynę powoli i z głową a z efektu będziesz bardzo zadowolony.
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 12
- Rejestracja: 18 gru 2011, 23:11
- Lokalizacja: Polska
Powiem szczerze, że mnie przekonałeś
Teraz zastanawiam się czy wałek koniecznie musi mieć przekrój 20 ?
Znalazłem dość ciekawy komplecik z wałkami 12 o długości 45 cm i dodatkowo 4 aluminiowymi karetkami w przystępnej cenie. Nie wiem jak będzie ze sztywnością.
Czy na jednym wałku wystarczy jedna karetka, czy raczej po dwie ?
Mam jeszcze inny pomysł. Może zastosować zwykły pręt metalowy kupiony na składzie lub rurkę o większej średnicy. Dodatkowo do tego po 4 łożyska liniowe na oś. Czy takie rozwiązanie ma sens ?
Teraz zastanawiam się czy wałek koniecznie musi mieć przekrój 20 ?
Znalazłem dość ciekawy komplecik z wałkami 12 o długości 45 cm i dodatkowo 4 aluminiowymi karetkami w przystępnej cenie. Nie wiem jak będzie ze sztywnością.
Czy na jednym wałku wystarczy jedna karetka, czy raczej po dwie ?
Mam jeszcze inny pomysł. Może zastosować zwykły pręt metalowy kupiony na składzie lub rurkę o większej średnicy. Dodatkowo do tego po 4 łożyska liniowe na oś. Czy takie rozwiązanie ma sens ?
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 724
- Rejestracja: 14 gru 2007, 19:54
- Lokalizacja: nasza galaktyka
- Kontakt:
Jeżeli w karetce są dwie tulejki to wystarczy jedna karetka na jeden wałek.
Wałek o średnicy fi 12 i długości 40 cm to trochę za mało, poszukaj jeszcze na allegro.
Nie bój się karetek w formie dużego odlewu, nadmiar można odciąć i zostawić tylko taką część którą stabilnie można przykręcić do korpusu.
Wałki do łożysk liniowych nie są drogie. Już dużo drożej wychodzi komplet łożysk. Chcąc utrzymać niską cenę maszyny musisz iść na kompromis. Myślę, że zostań przy wałkach od drukarki wraz z karetką, chyba, że masz znajomego tokarza, który wytoczy Ci śruby z mimośrodem. Wtedy można wykonać takie rozwiązanie jak w mojej maszynce Tryton - zobacz zdjęcia w moim albumie lub więcej zdjęć na mojej stronce www.
Myślę, że trochę szalejesz z tym polem pracy. Maszyna z małym skokiem gwintu będzie bardzo wolna. Zanim pokona tak długa drogę to trochę czasu upłynie. Zweryfikuj swoje potrzeby. Jeżeli potrzebujesz ją do nauki to zbliż się wymiarami pola pracy do formatu A4.
Na początek to wystarczy a maszyna zyska na sztywności.
Wałek o średnicy fi 12 i długości 40 cm to trochę za mało, poszukaj jeszcze na allegro.
Nie bój się karetek w formie dużego odlewu, nadmiar można odciąć i zostawić tylko taką część którą stabilnie można przykręcić do korpusu.
Wałki do łożysk liniowych nie są drogie. Już dużo drożej wychodzi komplet łożysk. Chcąc utrzymać niską cenę maszyny musisz iść na kompromis. Myślę, że zostań przy wałkach od drukarki wraz z karetką, chyba, że masz znajomego tokarza, który wytoczy Ci śruby z mimośrodem. Wtedy można wykonać takie rozwiązanie jak w mojej maszynce Tryton - zobacz zdjęcia w moim albumie lub więcej zdjęć na mojej stronce www.
Myślę, że trochę szalejesz z tym polem pracy. Maszyna z małym skokiem gwintu będzie bardzo wolna. Zanim pokona tak długa drogę to trochę czasu upłynie. Zweryfikuj swoje potrzeby. Jeżeli potrzebujesz ją do nauki to zbliż się wymiarami pola pracy do formatu A4.
Na początek to wystarczy a maszyna zyska na sztywności.