
Wybaczcie ale się trochę przeciągneło. Praca... praca... praca....
Podłączyłem bez większego problemu zgodnie z instrukcją. Generalnie można ująć plug&play.
Przy pierwszym uruchomieniu trzeba mniej więcej empirycznie określić ilość V na thc bo po zajarzeniu łuku palnik może poszybować w górę lub w dół. U mnie oscyluje przy 125V. Później kosmetycznie tą wartość zmieniam w zależności od amperażu i grubości blachy.
Jeżeli chodzi o samo działanie. Wypas. Nareszcie nie trzeba jeździć palnikiem i patrzeć czy nie zahaczy, pofałdowanie blachy nie przeszkadza. Ile ja kiedyś elementów marnowałem przez to że cienka blacha się wybrzuszała od ciepła a palnik przesuwał formatke...Nareszcie palenie stało się przyjemne. Załączasz i głowa nie boli że palnik zacznie ryć po blasze. U siebie muszę jeszcze detekcje blachy zrobić ale to inny temat. Nagrałem filmiki:
Nawet w ekstremalnych warunkach jak blacha trapezowa THC nadąża. Szybko działa i jeśli wzniesienie nie jest większe niż promień zewnętrzny dyszy to nie ma opcji na kolizje. Polecam. Sam żałuje że tak późno się zdecydowałem.