ja teraz zabieram się za budowę plazmy z gazówka.
Budżet przewidziany to 50000zł netto.
Maszyna będzie miała:
1. serwa DC z przekładniami - z odzysku ( będą rozbierane , składane i ewentualnie naprawiane )
2. sterownik burny 2,5 z odzysku
3. plazmę magnum 100cut
4. napęd na listwach zębatych ( żadne śruby. Nie chcę kłopotów. Po za tym lasery mają silniki liniowe. Chyba że mowa o zabawkach )
5. Nowa rama z przewidzianym polem pracy 5000 x 4000 malowana proszkowo
6. Palnik gazowy , szt 4
7. Palnik plazmowy , szt 1 lub 2 jak budżet zwiększy się o 4000zł netto
8. THC z HMI mojego projektu
9. Osie "Z" z odzysku ( będą rozbierane , składane i ewentualnie naprawiane )
10. Całkowicie nowe okablowanie
11. Całkowicie nowe węże
12. Drobnica , jak łańcuch kablowy , jakieś uchwyty , naklejki ostrzegawcze
13. CE ( w sumie to podstawa. Bez tego nie wolno eksploatować maszyny )
14. Stół materiałowy ( nowy , bez wentylacji )
Jak obliczyłem , to zmieszczę się w tej kwocie. Są to małe pieniądze , bardzo małe gdyż kilka rzeczy będzie odzyskana z poprzedniej maszyny.
Sam porządny sterownik , to obecnie ok 13000 euro. MACH odpada i jakieś dziwne sterowania USB czy Ethernet.
+/-10V prosto ze sterownika do serwa i jest spokój. Nie ruszają mnie zakłócenia.
Stół będzie całkowicie osobnym elementem więc nie będzie miał wpływu na samą maszynę i jej część ruchomą i torowisko.
opinia o ploterach plazmowych CNC
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 3572
- Rejestracja: 24 gru 2006, 11:54
- Lokalizacja: już tylko Mysłowice
- Kontakt:
CE się nie otrzymuje. To nie jest nagroda. To jest warunek konieczny 
Tu nie ma co rozwijać gdyż to jest bardzo rozległy temat. Odsyłam do internetu o deklaracjach zgodności np.
Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2006/95/WE (Dz.U. Nr 155, poz. 1089)
Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2004/108/WE (Dz.U. Nr 82, poz. 556)
Zostały zastosowane następujący zharmonizowane normy:
EN ISO 12100-1:2003; EN ISO 12100-2:2003; EN ISO 14121-1:2007; EN953:1997+A1:2009; EN ISO 4413:2010; EN 547-2:1996+A1:2008; EN 60204-1
jest jeszcze ocena ryzyka i takie tam inne bzdety , ale jak że ważne.

Tu nie ma co rozwijać gdyż to jest bardzo rozległy temat. Odsyłam do internetu o deklaracjach zgodności np.
Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2006/95/WE (Dz.U. Nr 155, poz. 1089)
Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2004/108/WE (Dz.U. Nr 82, poz. 556)
Zostały zastosowane następujący zharmonizowane normy:
EN ISO 12100-1:2003; EN ISO 12100-2:2003; EN ISO 14121-1:2007; EN953:1997+A1:2009; EN ISO 4413:2010; EN 547-2:1996+A1:2008; EN 60204-1
jest jeszcze ocena ryzyka i takie tam inne bzdety , ale jak że ważne.
Pozdrawiam robaczki kolorowe :)
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 1454
- Rejestracja: 16 paź 2005, 01:26
- Lokalizacja: Świecie
Dla uproszczenia:
- jak narzędzie ma kontakt z operatorem i potencjalnie
stanowi dla niego zagrożenie (patrz wszelkie piły ręczne, wiertarki...),
to bez jednostki certyfikującej się nie obejdzie.
- gdy urządzenie jest obsługiwane z pulpitu zdalnego,
oddzielonego od urządzenia, są osłony bezpieczeństwa itd.,
to może się uda, po spełnieniu wszelkich warunków,
uniknąć udziału jednostki certyfikującej.
Każdy przypadek jest inny,
nawet przy teoretycznie zbliżonych urządzeniach
i musi być analizowany oddzielnie.
Na odpowiedzialność wystawiającego deklarację CE.
Przypuszczam, że tak długo jak nie wydarzy się wypadek z udziałem
danego urządzenia, tak długo nawet "wątpliwa" deklaracja CE przejdzie.
Ale jak wydarzy się nieszczęście, to zacznie się "jazda" dla producenta...
Skośni się nie przejmują, najwyżej importer (wprowadzający do obrotu
na obszarze UE) będzie miał problem...
...
cnccad...
pole pracy imponujące
- mam nadzieję, że jakieś fotki tej plazmy na forum się znajdą
- jak narzędzie ma kontakt z operatorem i potencjalnie
stanowi dla niego zagrożenie (patrz wszelkie piły ręczne, wiertarki...),
to bez jednostki certyfikującej się nie obejdzie.
- gdy urządzenie jest obsługiwane z pulpitu zdalnego,
oddzielonego od urządzenia, są osłony bezpieczeństwa itd.,
to może się uda, po spełnieniu wszelkich warunków,
uniknąć udziału jednostki certyfikującej.
Każdy przypadek jest inny,
nawet przy teoretycznie zbliżonych urządzeniach
i musi być analizowany oddzielnie.
Na odpowiedzialność wystawiającego deklarację CE.
Przypuszczam, że tak długo jak nie wydarzy się wypadek z udziałem
danego urządzenia, tak długo nawet "wątpliwa" deklaracja CE przejdzie.
Ale jak wydarzy się nieszczęście, to zacznie się "jazda" dla producenta...
Skośni się nie przejmują, najwyżej importer (wprowadzający do obrotu
na obszarze UE) będzie miał problem...
...
cnccad...
pole pracy imponujące
- mam nadzieję, że jakieś fotki tej plazmy na forum się znajdą

-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 3572
- Rejestracja: 24 gru 2006, 11:54
- Lokalizacja: już tylko Mysłowice
- Kontakt:
Nie koniecznie musi być jednostka certyfikująca. Jeżeli ktoś dobrze "ogarnia" temat , to wystarczy że go zweryfikuje ewentualnie z jednostką certyfikująca.
Oczywiście mówimy o przedsiębiorcach. Jak ktoś ma swoja firmę , to ma 50% tematu załatwionego.
reszta to odpowiednie certyfikaty na materiały , narzędzia , uprawnienia i głowa na karku.
Nie masz, to jednostka certyfikująca będzie konieczna. W końcu dajesz dożywotnią odpowiedzialność.
Ale ...
Jak gość ( użytkownik który zakupił urządzenie ) w jaki kolwiek sposób je zmieni , CE traci ważność.
Często też tak się dzieje że użytkownik usuwa tabliczkę znamionowa i potem się tłumaczy że nie dostał CE.
Dlatego albo podpis gościa ( nie jest wymagany ) albo kopia drugiego CE musi być.
Tyle że to Ty sam musisz dać nowa tabliczkę. Czyli masz wgląd do urządzenia , czy coś przypadkiem racji oszczędności lub własnych pomysłów nie zmienili.
Zmienili , raport , CE już nie obowiązuje.
kol. triera
Maszyna nie będzie duża. Już zacząłem zbierać materiały , choć jeszcze nie mam zamówienia zadatkowanego
Oczywiście mówimy o przedsiębiorcach. Jak ktoś ma swoja firmę , to ma 50% tematu załatwionego.
reszta to odpowiednie certyfikaty na materiały , narzędzia , uprawnienia i głowa na karku.
Nie masz, to jednostka certyfikująca będzie konieczna. W końcu dajesz dożywotnią odpowiedzialność.
Ale ...
Jak gość ( użytkownik który zakupił urządzenie ) w jaki kolwiek sposób je zmieni , CE traci ważność.
Często też tak się dzieje że użytkownik usuwa tabliczkę znamionowa i potem się tłumaczy że nie dostał CE.
Dlatego albo podpis gościa ( nie jest wymagany ) albo kopia drugiego CE musi być.
Tyle że to Ty sam musisz dać nowa tabliczkę. Czyli masz wgląd do urządzenia , czy coś przypadkiem racji oszczędności lub własnych pomysłów nie zmienili.
Zmienili , raport , CE już nie obowiązuje.
kol. triera
Maszyna nie będzie duża. Już zacząłem zbierać materiały , choć jeszcze nie mam zamówienia zadatkowanego

Pozdrawiam robaczki kolorowe :)
-
Autor tematu - Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 3
- Posty: 3
- Rejestracja: 07 gru 2015, 09:15
- Lokalizacja: wielkopolski