Żeby blacha mogła sie łatwo odprężać podczas cięcia , to samo cięcie z „mostkami” nie koniecznie musi być najlepszym cięciem a wręcz odwrotne. Pozostają „ukryte naprężenia” i podczas spawania np. stal je zaczyna oddawać i mogą powstać wady spawalnicze.
Jeżeli tniemy dwoma palnikami od samej krawędzi wzdłuż linii walcowania stali to jedyne co będzie uciekać nam na boki to odpad.
Ale …
Mamy do dyspozycji tylko dwa palniki , więc następne cięcie musi znów robić odpad.
Dlaczego ….
Do stali wnosimy kolejną energie palnikiem i jak się jej nie zrównoważy to stal będzie uciekać na boki , falować się ( a falowanie stali podczas cięcia może świadczyć że rozpoczęliśmy cięcie nie od krawędzi a od przebicia się co jest zła metodą lub że stal się rozwarstwia , ale to już w krytycznych sytuacjach )
Czyli żeby ciąć kolejny pas , to i tak każdy z palników musi ciąć.
Palenie dwoma panikami naraz
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 10
- Posty: 188
- Rejestracja: 01 sie 2008, 09:39
- Lokalizacja: Gdańsk
Czyli pozostaje jedna pewna metoda polecana przez chrisz1796 czyli cięcie pasów od krawędzi od większej całości arkusza. Odcinanie jednego pasa po drugim.
Ciąłem już tak plazmą grube blachy ale gazem jeszcze nie.
Sposób chrisza1796 jest dobry ale do cięcia jednym palnikiem i plazmą.
Cięcie na 2 palniki gazowe musiałbym zorganizować tak by za jednym razem od arkusza odcinane były obok siebie dwa płaskowniki ( o ile rozstaw planików mi na to pozwoli- w moim przypadku nie bo szerokość pasa to 200mm). Tak czy siak z końcówką materiału będzie problem- na pewno będzie się przesuwał i bez zastrzałów nie da rady.
Mam jedną wątpliwość. Czy przy cięciu gazowym (tlen-propan) odcinanie pasów od krawędzi nie zrobi z płaskownika tzw. banana? To jest jeden z powodów dla których skusiłem się na cięcie "w ramie" (wewnątrz arkusza).
Materiału nie "rzucało" mi na boki. Powstały jedynie ogromne naprężenia wzdłużne (wzdłuż linii walcowania) które z obu stron uniosły końce arkusza o prawie 20 cm. Widok - bezcenne
Ciąłem już tak plazmą grube blachy ale gazem jeszcze nie.
Sposób chrisza1796 jest dobry ale do cięcia jednym palnikiem i plazmą.
Cięcie na 2 palniki gazowe musiałbym zorganizować tak by za jednym razem od arkusza odcinane były obok siebie dwa płaskowniki ( o ile rozstaw planików mi na to pozwoli- w moim przypadku nie bo szerokość pasa to 200mm). Tak czy siak z końcówką materiału będzie problem- na pewno będzie się przesuwał i bez zastrzałów nie da rady.
Mam jedną wątpliwość. Czy przy cięciu gazowym (tlen-propan) odcinanie pasów od krawędzi nie zrobi z płaskownika tzw. banana? To jest jeden z powodów dla których skusiłem się na cięcie "w ramie" (wewnątrz arkusza).
Materiału nie "rzucało" mi na boki. Powstały jedynie ogromne naprężenia wzdłużne (wzdłuż linii walcowania) które z obu stron uniosły końce arkusza o prawie 20 cm. Widok - bezcenne

-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 18
- Posty: 3572
- Rejestracja: 24 gru 2006, 11:54
- Lokalizacja: już tylko Mysłowice
- Kontakt:
PLAZMA - ona wnosi bardzo dużą ilość energii ale w bardzo skupione miejsce. Dlatego tak się dzieje gdyż plazma ma dużą szybkość pracy narzędzia.
Po mimo dużo wyższej temperatury łuku plazmowego w porównaniu do gazówki to i tak jak w jednym i drugim cięciu ( plazma i gaz ) zostaje przekroczona granica wnoszenia energii do stali , ale różnica jest taka że gazówka pracuje wolniej i ta energia jest na większym obszarze materiału co przy cięciu jednym palnikiem gazowy robienie „babana” z pasa. Żeby to ograniczyć to jak będziesz ciąć dwoma palnikami gazowymi , nie ma szans na to by Ci stal się naprężyła i odkształciła w banan.
No … chyba że gdzieś na stole materiałowym się odpad „zaprze” i wówczas będzie kręcić całym materiałem .
Zrób test …. Wytnij jednym palnikiem gazowym koło o średnicy np. 200mm i to samo 200mm plazmą z stali np. 10mm
Sprawdź w środku tego koła jaką masz temperaturę. Mniejsza będzie po plaźmnie …
Po mimo dużo wyższej temperatury łuku plazmowego w porównaniu do gazówki to i tak jak w jednym i drugim cięciu ( plazma i gaz ) zostaje przekroczona granica wnoszenia energii do stali , ale różnica jest taka że gazówka pracuje wolniej i ta energia jest na większym obszarze materiału co przy cięciu jednym palnikiem gazowy robienie „babana” z pasa. Żeby to ograniczyć to jak będziesz ciąć dwoma palnikami gazowymi , nie ma szans na to by Ci stal się naprężyła i odkształciła w banan.
No … chyba że gdzieś na stole materiałowym się odpad „zaprze” i wówczas będzie kręcić całym materiałem .
Zrób test …. Wytnij jednym palnikiem gazowym koło o średnicy np. 200mm i to samo 200mm plazmą z stali np. 10mm
Sprawdź w środku tego koła jaką masz temperaturę. Mniejsza będzie po plaźmnie …
Pozdrawiam robaczki kolorowe :)
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 158
- Rejestracja: 15 maja 2007, 19:30
- Lokalizacja: WziąćStoMilionów
Pewnie że zrobi, bo do materiału wprowadzasz energię cieplną i naprężenia nie zrównoważą się.berdysz pisze:Czy przy cięciu gazowym (tlen-propan) odcinanie pasów od krawędzi nie zrobi z płaskownika tzw. banana?
Najlepsze jest cięcie dwoma palnikami, ale mamy ten sam problem co zrobić w przypadku gdy mamy ciąć węższe pasy niż nam maszyna pozwala (nie damy rady "zjechać" bliżej suportem wleczonym do pierwszego suportu).
Druga sprawa to czy z cięcia ma zostać odpad. Miałem do cięcia arkusze blachy ~2010x600 i musiałem ciąć z tego pasy blachy po 250 a więc tylko cięcie dwoma palnikami z mostkami pozostaje no i bez odpadów. Gdybyśmy cięli dwoma palnikami odcinając za jednym razem dwa pasy to robią nam się banany + do tego ostani pas - żeby tylko zaczyna nam rzucać niemożliwie, że uzyskanie wymiarowego elementu graniczy z cudem.
Jeśli byłby odpad to nie ma problemu tniemy po jednym pasie dwoma palnikami i żeby każdy palnik grzał blachę z dwóch stron równoważąc naprężenia.
Przecież to jest oczywistecnccad pisze:Zrób test …. Wytnij jednym palnikiem gazowym koło o średnicy np. 200mm i to samo 200mm plazmą z stali np. 10mm
Sprawdź w środku tego koła jaką masz temperaturę. Mniejsza będzie po plaźmnie …

No ale kwestia do wyjaśnienia, to jak ciąć załóżmy blachę 20 na pasy cięciem gazowym. Z mostkami czy bez - jeśli z arkusza blachy nie zostaje nam odpad?
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 18
- Posty: 3572
- Rejestracja: 24 gru 2006, 11:54
- Lokalizacja: już tylko Mysłowice
- Kontakt:
jeżeli nie ma odpadu to trzeba ciąć na mostkach.
Ale ...
można zrobić też tak by ciąć bez odpadu na dwa palniki , czyli palnik skrajny tnie tylko szczelina cięcia czyli np. 2mm ( zakładam teoretycznie że szczelina ma te 2mm ) i wówczas wnosi się do materiału tę sama wartość a przynajmniej przybliżona energii. Wówczas nie ma odpadu … a tnie się dwoma palnikami.
Po za tym …. Kto zamawia stal na „styk”
Najwięcej wad ma stal na krawędziach ….
Ale ...
można zrobić też tak by ciąć bez odpadu na dwa palniki , czyli palnik skrajny tnie tylko szczelina cięcia czyli np. 2mm ( zakładam teoretycznie że szczelina ma te 2mm ) i wówczas wnosi się do materiału tę sama wartość a przynajmniej przybliżona energii. Wówczas nie ma odpadu … a tnie się dwoma palnikami.
Po za tym …. Kto zamawia stal na „styk”


Pozdrawiam robaczki kolorowe :)
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 10
- Posty: 188
- Rejestracja: 01 sie 2008, 09:39
- Lokalizacja: Gdańsk
Dzięki koledzy. Niestety nie mam możliwości ciąć jeden płaskownik 2 palnikami.
Nauczony doświadczeniem dziś jeszcze zamawiam rozdzielacz do cięcia płaskowników.

Spróbuję zrobić tak.
Minimalny rozstaw palników u mnie to 230 mm.
Ja potrzebuję pasy 200 mm.
Dam rozstaw palników jak najwężej się da i zobaczymy. Jak to nie pomoże to dodam do cięcia mostki i wtedy musi grać.
PS: Ciekawa sprawa, bo.... zanim przydarzyły mi się te naprężenia wyciąłem bez problemów 4 arkusze 2000x6000 podobnych pasów. Tylko, że wtedy działa mi jeszcze filtrowentylacja.
Aktualnie tnę chwilowo bez filtrowentylacji i.... nie to głupie.....ale....czy to możliwe, że temperatura pod blachą i skumulowane gorące powietrze podgrzewają blachę jeszcze szybciej niż w przypadku działającej filtrowentylacji, która na bieżąco zassysa to powietrze i dodatkowo wciąga chłodniejsze z zewnątrz. To tylko pytanie retoryczne na zasadzie obserwacji, bo akurat gdy wentylacja działała to takich przygód nie miałem.
Filtrowentylacja KEMPER 10.000 L/h.
Nauczony doświadczeniem dziś jeszcze zamawiam rozdzielacz do cięcia płaskowników.

Spróbuję zrobić tak.
Minimalny rozstaw palników u mnie to 230 mm.
Ja potrzebuję pasy 200 mm.
Dam rozstaw palników jak najwężej się da i zobaczymy. Jak to nie pomoże to dodam do cięcia mostki i wtedy musi grać.
PS: Ciekawa sprawa, bo.... zanim przydarzyły mi się te naprężenia wyciąłem bez problemów 4 arkusze 2000x6000 podobnych pasów. Tylko, że wtedy działa mi jeszcze filtrowentylacja.
Aktualnie tnę chwilowo bez filtrowentylacji i.... nie to głupie.....ale....czy to możliwe, że temperatura pod blachą i skumulowane gorące powietrze podgrzewają blachę jeszcze szybciej niż w przypadku działającej filtrowentylacji, która na bieżąco zassysa to powietrze i dodatkowo wciąga chłodniejsze z zewnątrz. To tylko pytanie retoryczne na zasadzie obserwacji, bo akurat gdy wentylacja działała to takich przygód nie miałem.
Filtrowentylacja KEMPER 10.000 L/h.
-
- Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 11
- Rejestracja: 20 paź 2009, 09:19
- Lokalizacja: Polska
Teoretycznie brak cyrkulacji powietrza, o ile tak to można nazwać, może mieć wpływ na "wyginanie" blachy po cięciu, jednak nie dam sobie nic uciąć, że to tylko brak odciągu. Widziałem w pewnej firmie, która nie ma żadnego odciągu, zbierającą się gorącą szlakę. Przy dużych arkuszach (blacha 15mm) szlaka tak mocno rozgrzewała powietrze pod stołem, że nie dało się długo stać przy maszynie. Ale nie zauważyłem żeby wyginały się tam blachy. Moim zdaniem to "jakość" blachy może bardziej na to wpływać. Może Twoja firma zmieniła dostawcę blach?
Nigdy nie dyskutuj z debilem - najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, później załatwi doświadczeniem.