Zakup pierwszej tokarki z naciskiem na gwintowanie
: 21 maja 2018, 23:31
Witam wszystkich użytkowników forum.
Jak wskazuje na to tytuł tematu, stanąłem przed trudną decyzją wyboru swojej pierwszej tokarki. Z obróbką skrawaniem nie mam zbyt wiele doświadczenia, ale lubię majsterkowanie w warsztacie i ostatnio coraz częściej przy różnych remontach odczuwam niedobór tokarki. Moja pierwsza przygoda z toczeniem rozpoczęła się niedawno na małej maszynie TSB-20 i trochę mnie ten temat "wkręcił". Z racji tego, że wspomniana tokarka jest dość mocno zużyta, brakuje jej większości seryjnego osprzętu i zasób narzędzi jest mniej niż skąpy, to ciężko jej sprostać moim wymaganiom. Dlatego zależy mi aby moja maszyna posiadała:
- przelot wrzeciona powyżej 50mm
- długość toczenia ok 1000-1500mm
- sprzęgło i hamulec
- silnik max 7,5 kW
- możliwie dużą liczbę prędkości obrotowych i szybkości posuwów bez konieczności zmiany kół
- dobrą ergonomię i przyjazną obsługę dla początkującego.
Do czego zamierzam jej używać: dorobienie tulejek i sworzni do maszyn rolniczych, obróbka tłoczysk do siłowników hydraulicznych itp.
Z przeczytanych na tutejszym forum tematów wytypowałem kilka maszyn, które mogłyby się nadawać, ale z braku doświadczenia proszę o pomoc zgromadzonych tu fachowców. Moj wybór padł na:
- bułgarskie CU 401, CU-502, CU-580M
- Huichon 5, ale silnik 11kW...
- TUJ 50
- TUG 40
- Holzmann ED 1000,
Która maszyna waszym zdaniem będzie najlepszym wyborem i dlaczego? Może inne propozycje? Czy nowe tokarki made in china warto brać pod uwagę? Budżet na tą inwestycje to ok 15 tys PLN
Pozdrawiam
Jak wskazuje na to tytuł tematu, stanąłem przed trudną decyzją wyboru swojej pierwszej tokarki. Z obróbką skrawaniem nie mam zbyt wiele doświadczenia, ale lubię majsterkowanie w warsztacie i ostatnio coraz częściej przy różnych remontach odczuwam niedobór tokarki. Moja pierwsza przygoda z toczeniem rozpoczęła się niedawno na małej maszynie TSB-20 i trochę mnie ten temat "wkręcił". Z racji tego, że wspomniana tokarka jest dość mocno zużyta, brakuje jej większości seryjnego osprzętu i zasób narzędzi jest mniej niż skąpy, to ciężko jej sprostać moim wymaganiom. Dlatego zależy mi aby moja maszyna posiadała:
- przelot wrzeciona powyżej 50mm
- długość toczenia ok 1000-1500mm
- sprzęgło i hamulec
- silnik max 7,5 kW
- możliwie dużą liczbę prędkości obrotowych i szybkości posuwów bez konieczności zmiany kół
- dobrą ergonomię i przyjazną obsługę dla początkującego.
Do czego zamierzam jej używać: dorobienie tulejek i sworzni do maszyn rolniczych, obróbka tłoczysk do siłowników hydraulicznych itp.
Z przeczytanych na tutejszym forum tematów wytypowałem kilka maszyn, które mogłyby się nadawać, ale z braku doświadczenia proszę o pomoc zgromadzonych tu fachowców. Moj wybór padł na:
- bułgarskie CU 401, CU-502, CU-580M
- Huichon 5, ale silnik 11kW...
- TUJ 50
- TUG 40
- Holzmann ED 1000,
Która maszyna waszym zdaniem będzie najlepszym wyborem i dlaczego? Może inne propozycje? Czy nowe tokarki made in china warto brać pod uwagę? Budżet na tą inwestycje to ok 15 tys PLN
Pozdrawiam