cnc.info.pl - FORUM CNC

Chciałbym podpytać czy mogę zrobić szybkomontażowy uchwyt ER w tokarce. Uściślając, mój chiński uchwyt w mini lathe nie jest najwyższej jakości. Jak toczyłem ostatnio frez "jaskółczy ogon" pod płytki, to element po odwróceniu nie mocował się zbyt precyzyjnie w uchwycie.
Wpadłem na pomysł zastosowania uchwytów ER co widziałem na jakimś filmie. Ale nie chciałbym zmieniać całego uchwytu i kalibrować do jednego elementu.
Czy w takim wypadku mogę zastosować uchwyt ER na stożku morse'a wkładany we wrzeciono? Chodzi mi o taki uchwyt który przejdzie przez uchwyt bez jego zdejmowania. Czy takie uchwyty są produkowane seryjnie?

A jaki masz otwór w uchwycie tokarskim?

Czy takie uchwyty są produkowane seryjnie?

Co to znaczy czy są? Rozumiem, że chodzi o jakakolwiek oprawka ER na stożek wrzeciona. O ile Twoja tokarynka ma stożek we wrzecionie.
Nigdy nie miałem takiego malucha to nie wiem ale coś się boję, że mi się nie zdaje aby oprawka przelazła przez Twój uchwyt, nawet gdyby była ona na MK1 bo uchwyt zwiększa odległość od samego stożka.

Znając życie masz tam morsea 2 i jeśli srednica uchwytu ci pozwoli to musisz nabyć przedłużke mk2-mk2 przelotową(raczej ciężko dostać) albo tuleje redukcyjną długą mk2-mk1 przelotową i w to mocować oprawkę ER

Czyli chyba się wyjaśniło.

Pomierzyć tokarki na razie nie mogę ale z tego co pisze na stronie dystrybutora to przelot wrzeciona ma 15,5mm. Czyli stożek istnieje i jest MK2, bo jak kiedyś próbowałem wsadzić pręt to wszedł tylko do pewnej głębokości.

Przerób sobie mocowanie uchwytu z klasycznych imbusów na szpilki i nakrętki i zamiast zdejmować uchwyt 5 minut zdejmiesz go w 30 sekund... jak wydłużysz oprawke stracisz sztywność a o to chyba chodzi tocząc precyzyjne elementy z tulejki...

A to też dobry patent tylko wymaga sporo roboty, a u mnie taka sytuacja że niby miałem być bezrobotny pojutrze i pojechać w końcu do warsztatu. Ale już mi dzisiaj d*** trują że nowa robota czeka
Czego nie kupię to chyba nie będę miał czasu zrobić....

Rozumiem że mocowanie na szpilki polega na kalibrowaniu dopasowanymi szpilkami? Są obok śrub czy mają gwint na końcu?

Rozumiem że mocowanie na szpilki polega na kalibrowaniu dopasowanymi szpilkami?

Nie, zakładasz zamiast uchwytu na zamek wrzeciona, niczego nie musisz kalibrować...
http://www.arceurotrade.co.uk/Catalogue ... let-Chucks
http://www.ausee.com.au/shop/category.aspx?catid=7168

strikexp pisze:Rozumiem że mocowanie na szpilki polega na kalibrowaniu dopasowanymi szpilkami? Są obok śrub czy mają gwint na końcu?

Chodzi o to że zamiast manewrować kluczykiem imbusowym (co jest dość niewygodne) między zabierakiem a wrzeciennikiem odkręcając 3-4 śruby mocujące uchwyt, To w ich miejsce do uchwytu tokarskiego wkręcasz szpilki (dobrej klasy 12.9) do tego także dobrej klasy nakrętki i teraz żeby odkręcić uchwyt luzujesz tylko nakrętki. Dzięki temu zaoszczędzisz trochę czasu. Poza tym nie widze nic bardziej uciążliwego w wymianie uchwytu, przynajmniej w tokarkach do wielkości gdzie możesz uchwyt utrzymać w rękach i nim swobodnie manewrować.

Z tego co ja zrozumiałem to chodzi o to, że po każdym założeniu trzeba na nowo centrować uchwyt. To chyba a tę uciążliwość chodzi.

A niby czemu, przecież centruje zamek?