Powstawanie luzów w tokarce
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 10
- Posty: 4419
- Rejestracja: 31 mar 2017, 19:47
- Lokalizacja: Warszawa
Powstawanie luzów w tokarce
Z ciekawości zacząłem się zastanawiać w jaki sposób powstają luzy w tokarce. Oczywiście pomijam że w tanich tokarkach to luzów jest wiecej niż farby
Ale chciałbym się dowiedzieć od fachowców w jaki sposób zużywa sie tokarka. Co najbardziej się niszczy a co najmniej. I jak można regenerować tokarkę, chociażby przez wymianę łożysk wrzeciona.
To jest bardzo ciekawe zagadnienie. A jak widzę wypowiedzi na forum to sporo początkujący kupuje używane tokarki nie mają pojęcia na co zwrócić uwagę.
Mam nadzieje że powstanie z tego rzeczowa dyskusja na ten temat.
Ale chciałbym się dowiedzieć od fachowców w jaki sposób zużywa sie tokarka. Co najbardziej się niszczy a co najmniej. I jak można regenerować tokarkę, chociażby przez wymianę łożysk wrzeciona.
To jest bardzo ciekawe zagadnienie. A jak widzę wypowiedzi na forum to sporo początkujący kupuje używane tokarki nie mają pojęcia na co zwrócić uwagę.
Mam nadzieje że powstanie z tego rzeczowa dyskusja na ten temat.
Tagi:
-
- Specjalista poziom 2 (min. 300)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 527
- Rejestracja: 16 mar 2013, 14:59
- Lokalizacja: Łódź
Jak interesował byś się motoryzacją to ciekawiło by Cię skąd w samochodzie biorą się luzy ? Przecież tokarka to wbrew pozorom skomplikowane urządzenie i na jego budowę składa się wiele elementów. Luzy i usterki tudzież inne problemy mogą wynikać z wielu przyczyn. Począwszy od operatora kończąc na klimacie w jakim maszyna pracuje... Kolejny temat z serii wszystko o niczym ?
Profesjonalnie zajmuję się amatorstwem...
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 11546
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Jak kolega pyta, to odpowiemy, bo czemu by nie ?
Oględnie mówiąc biorą się z dwóch generalnie powodów;
- zamierzonego pasowania elementów współpracujących, w tym takich z ustawianym w czasie eksploatacji luzem (np na jaskółkach prowadnic, łożyskowaniu, itd),
- z powodu mechanicznego zużycia (tribologia),
O każdym z tych powodów możesz znaleźć tomy opracowań zarówno w literaturze jak i w necie, więc przytaczanie ich tutaj byłoby niecelowe...
Oględnie mówiąc biorą się z dwóch generalnie powodów;
- zamierzonego pasowania elementów współpracujących, w tym takich z ustawianym w czasie eksploatacji luzem (np na jaskółkach prowadnic, łożyskowaniu, itd),
- z powodu mechanicznego zużycia (tribologia),
O każdym z tych powodów możesz znaleźć tomy opracowań zarówno w literaturze jak i w necie, więc przytaczanie ich tutaj byłoby niecelowe...
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 10
- Posty: 4419
- Rejestracja: 31 mar 2017, 19:47
- Lokalizacja: Warszawa
Domyślam się że istnieje na ten temat liczna literatura. Jednak z książkami technicznymi jest taka zasada, że cienkich nie warto czytać wcale, a grube wyjmują miesiąc z życia.
Dlatego chciałbym streścić tą problematykę w bardziej ogólnym i szybkim do przeczytania wątku.
Odnośnie luzów, to wiadomo że łożyska, nakrętki i śruby po prostu się ścierają. Są to części eksploatacyjne i trzeba je wymieniać dość często.
Bardziej mi chodzi o to, jak szybko zużywają się takie elementy. Czy trzeba je zmieniać po 100 godzinach eksploatacji, czy po 10.000 godzin. Ewentualnie jakie luzy są uznawane za koniec życia danego elementu.
Odnośnie zamierzonego pasowania elementów współpracujących, to możemy pominąć ten temat. Zresztą akurat w jaskółce to genialnie to rozwiązali, luz od ścierania poziomego można kompensować dociskiem śrub.
Dlatego chciałbym streścić tą problematykę w bardziej ogólnym i szybkim do przeczytania wątku.
Odnośnie luzów, to wiadomo że łożyska, nakrętki i śruby po prostu się ścierają. Są to części eksploatacyjne i trzeba je wymieniać dość często.
Bardziej mi chodzi o to, jak szybko zużywają się takie elementy. Czy trzeba je zmieniać po 100 godzinach eksploatacji, czy po 10.000 godzin. Ewentualnie jakie luzy są uznawane za koniec życia danego elementu.
Odnośnie zamierzonego pasowania elementów współpracujących, to możemy pominąć ten temat. Zresztą akurat w jaskółce to genialnie to rozwiązali, luz od ścierania poziomego można kompensować dociskiem śrub.
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 979
- Rejestracja: 01 mar 2009, 22:40
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Zajrzyj do "dobrej" DTRki od "dobrej" obrabiarki i będziesz wszystko wiedział.Czy trzeba je zmieniać po 100 godzinach eksploatacji, czy po 10.000 godzin. Ewentualnie jakie luzy są uznawane za koniec życia danego elementu.
Podobnie w temacie luzów i reszty geometrii - wszystko zapisane jest w instrukcjach remontowych, łącznie z instrukcją wykonania pomiaru i wartościami, które decydują o przekazaniu obrabiarki do:
1) przeglądu i regulacji
2) naprawy
3) remontu
Aha - ale zapomniałem....Ty nie lubisz tracić czasu na lektury techniczne.
To cóż.....
Aaaa....są jeszcze normy i instrukcje odbiorcze obrabiarek po przeglądach i remontach oraz podczas odbioru fabrycznego.....ale to tez niestety źródło pisane - przykro mi.
"W życiu piękne są tylko chwile...."
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2688
- Rejestracja: 08 gru 2015, 12:23
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 979
- Rejestracja: 01 mar 2009, 22:40
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Zgoda w 100%.Petroholic pisze:I istnieje jeszcze coś takiego jak operator, który wiedząc jakie ma luzy na tokarce może je skompensować ręcznie i trochę przesunąć normę remontu
.....a ile osób na podstawie tego "parametru" dyskwalifikuje większość obrabiarek podczas oględzin używek.....albo i nawet nówek?Baaa kto z nas nie ma luzu nawrotnego na suporcie poprzecznym (szufladce) niech pierwszy rzuci kamień
.....a ilu próbuje nawrotny skasować niemalże do zera, albo nawet na "minus" (nie wiem jak to na szybko nazwać), a później oglądasz człowieka kręcącego na siłę pokrętłami i po pół roku kończy się nakrętka (bo zrobiona z "gorszego mięsa")....i oglądasz temat na forum o dorabianiu nakrętek najlepiej ze stali hartowanych?
"W życiu piękne są tylko chwile...."
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2688
- Rejestracja: 08 gru 2015, 12:23
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
-
Autor tematu - Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 10
- Posty: 4419
- Rejestracja: 31 mar 2017, 19:47
- Lokalizacja: Warszawa
Sęk w tym że ja kupiłem na początek najtańszego chinola. Dostałem do niego tylko kilka części dodatkowych i instrukcję w której jest opisane trochę BHP i spis części.kolec7 pisze: Aha - ale zapomniałem....Ty nie lubisz tracić czasu na lektury techniczne.
To cóż.....
Nie wiedziałem że jest coś takiego jak DTRka bom nie z tej branży
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 11546
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
DTR-ka (lub instrukcja obsługi) przynależy się każdemu urządzeniu technicznemu (nawet młynkowi do kawy), a obrabiarkom w szczególności.. W czasach minionych DTR-ki maszyn były solidnie opracowywane, rozrysowane, często łącznie z różnymi wariantami, modyfikacjami i spisem rad na różne usterki, dziś niestety już tak różowo nie jest i nieraz dostaje się ni to pies, ni wydrę, w dodatku do innej odmiany albo prototypu..strikexp pisze:Nie wiedziałem że jest coś takiego jak DTRka bom nie z tej branży
pozdrawiam,
Roman
Roman