Najpierw ostatnie zdanie - nie ja tego użyłem, ale koledze pewnie chodziło o to, że "prawdziwy" to taki w którym, w odróżnieniu od konstrukcji z linku, obwiednia napięcia jest prawie sinusoidalna.strikexp pisze: A tak poza tym:Bzdura, silnik można spokojnie zasilać i falownikiem o mocy 25%. Ale wtedy trzeba obniżyć napięcie szczytowe. Jeśli silnik 10kW ma rezystancję pod 400V to i prąd popłynie przy takim napięciu odpowiednio duży. Co w efekcie zniszczy mniejszy falownik.Andrzej 40 pisze: Zasadą jest stosowanie falownika do silnika tej samej mocy. Dopuszczalne są odchyłki, ale nie 50% i nie w tę stronę.
Miałem nadzieję, że kol. ma własne opracowanie taniego falownika, bo ten link to żart.
Typowy falownik (chyba że się mylę) korzysta z PWM. Co przy odpowiednim sterowniku pozwala obniżyć napięcie szczytowe o np 75% i zasilać falownikiem 2,5kW tak duży silnik.
W drugą strone to już niekoniecznie takie łatwe, ale nie chce mi sie rozpisywać dlaczego.
Chciałbym tylko wiedzieć co mam rozumieć przez stwierdzenie "prawdziwy falownik".
O tym " w drugą stronę" - akurat właśnie w te stronę jest łatwiej i bezpieczniej, bo m.in. silnik jest bardziej odporny na przeciążenia niż elektronika i producenci dopuszczają taki wariant stosowania falownika. Natomiast w drugą stronę nie zalecają. Zdaniem kolegi nie znają się na tym co produkują ?
Dla jasności - obniżając napięcie na silnik o 75%, czyli do 1/4 nominalnego otrzymamy moc ok 16x mniejszą od nominalnej. Dla silnika 10kW to będzie ok. 0,6kW.
Silnik to nie "rezystancja pod 400V", jak kol pisze. Schemat zastępczy jest trochę bardziej skomplikowany. Gdyby to napisał mechanik, to bym zrozumiał, ale jeżeli kol. jest elektronikiem to nie uchodzi.