powrót nieodsuniętym nożem - ślad na materiale
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2135
- Rejestracja: 04 sty 2013, 23:30
- Lokalizacja: 3miasto
Zaczynamy wchodzić w teorię kwadrat vs prostokątIMPULS3 pisze:ezbig, dobrze napisał, toczenie walca nic innego jak "nacinanie gwintu" tyle że bardzo drobnego i narzędziem które nie ma krawędzi zbyt szpiczastej tylko albo zaokrągloną albo fazowana, dlatego ślad będzie mniejszy im większy promień płytki. Reszta o sztywności itd. została napisana.
Zatrzymywać narzędzie na materiale też mozna ale po tym jak materiał wykonał odpowiednią ilość obrotów a w tym czasie narzędzie zebrało co ma zebrać. Choć trzeba powiedzieć że przy toczeniu zazwyczaj zrobi wokół wałka minimalnie głebszy rowek w miejscu zatrzymania...
Tak zgadzam się z tym całkowicie można tak sobie wyobrazić. Również na chłopski rozum toczenie (usuwanie materiału) odbywa się po spirali. Każdy gwint zatem jest spiralą a nie każda spirala będzie gwintem, no chyba, że się mylę.ezbig pisze:.... ale na chłopski rozum, toczenie powierzchni walca można wyobrazić sobie jako toczenie gwintu.
Kol. Impuls jednym słowem potwierdzasz, że przy odpowiedniej ilości obrotów materiału nie odsunięty nóż zbierze jeszcze trochę materiału (co pozwoli zatrzymać maszynę bez uszczerbku dla noża) i nie zaprzeczysz, że (jeśli posiada) po włączeniu nawrotu z tymi samymi parametrami posuwu śladu po prostu nie będzie. Więc prawdopodobnie mowa jest o cofaniu ręcznym lub o ile się nie mylę na przyśpieszonym posuwie o ile maszyna taki posiada
oraz, że jeśli byśmy próbowali zrobić ten sam numer (nie odsunięcie noża od materiału) przy toczeniu gwintu to kol. Kamar ma całkowitą rację?ezbig pisze:Toż ja o tym wcześniej pisałem jak tłumaczyłem skąd moim zdaniem robi się ślad przy cofaniu. Autor nie określił jak cofa, czy zmieniając obroty, czy ręcznie cofa z tym samym przybraniem. W obu przypadkach będą ślady, choć mocno różniące się w wyglądzie.kamar pisze:Ale nie przy gwincie. Przy powrocie na śrubie wycofa wszelkie luzy międzyzębne na gitarze i pójdzie całkiem inną ścieżką
Również błędem jest określenie, że:
jeśli by tak było to:ezbig pisze:....Jak wracasz po tym samym to zaczynasz zauważać ślad, bo "zrywasz" powstałe wcześniej "mini zwoje" na powierzchni. ....
idąc tokiem myślenia kol ezbig tego rowka po prostu nie powinno byćIMPULS3 pisze:Zatrzymywać narzędzie na materiale też mozna ale po tym jak materiał wykonał odpowiednią ilość obrotów a w tym czasie narzędzie zebrało co ma zebrać. Choć trzeba powiedzieć że przy toczeniu zazwyczaj zrobi wokół wałka minimalnie głebszy rowek w miejscu zatrzymania...
Moim skromnym zdaniem zostały tu pomieszane pojęcia a winowajcą jest co zostało już napisane (luzy i sprężystość materiału) i świetnie podsumowane przez:
Reszta to tylko teoria.RomanJ4 pisze: Chyba, że tylko to, że nie ma ciała idealnie sztywnego... (nawet po Viagrze.. )
Jeśli kogoś uraziłem to sooorki ale ja tak rozumiem ten cały problem.
________________________________________________________________
Zliczoną zliczoną tylko zmienną i z czasem obróbki coraz mniejsząkamar pisze: A szlifowanie to toczenie tyle że niezliczoną ilością ostrzy
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 7549
- Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: LUBELSKIE
Ale cudujesz, Ustaw sobie GWINT o skoku np. 0.2 i natnij taki gwint nożem do toczenia z duzym promieniem... Ciekaw jestem czy bedziesz widział różnicę pomiędzy takim gwintem a podobnym skokiem posuwu.rdarek pisze:Tak zgadzam się z tym całkowicie można tak sobie wyobrazić. Również na chłopski rozum toczenie (usuwanie materiału) odbywa się po spirali. Każdy gwint zatem jest spiralą a nie każda spirala będzie gwintem, no chyba, że się mylę.
Wszysttko jest dobrze napisane, tylko że kolega ezbig, w pierwszym poście nie dodał włąśnie luzów, sztywności, czy tego że samo ostrze narzedzia nie jest idealna krawędzią tylko ma jakieś zaokrąglenie więc też nie jest tak ze odrywa wióra od materiału bez działających sił odpychania narzędzie-materiał.rdarek pisze:ezbig napisał/a:
....Jak wracasz po tym samym to zaczynasz zauważać ślad, bo "zrywasz" powstałe wcześniej "mini zwoje" na powierzchni. ....
jeśli by tak było to:
IMPULS3 napisał/a:
Zatrzymywać narzędzie na materiale też mozna ale po tym jak materiał wykonał odpowiednią ilość obrotów a w tym czasie narzędzie zebrało co ma zebrać. Choć trzeba powiedzieć że przy toczeniu zazwyczaj zrobi wokół wałka minimalnie głebszy rowek w miejscu zatrzymania...
idąc tokiem myślenia kol ezbig tego rowka po prostu nie powinno być
Moim skromnym zdaniem zostały tu pomieszane pojęcia a winowajcą jest co zostało już napisane (luzy i sprężystość materiału) i świetnie podsumowane przez:
Robi się za dużo teorii w tym temacie, ale jest wiele czynników które tu mają wpływ.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 5341
- Rejestracja: 14 lip 2007, 19:02
- Lokalizacja: Westfalia
Panowie, czytam cały ten wątek i nie rozumiem o co chodzi.
Nawet zacząłem podejrzewać, że ktoś chce opracować jakieś nowe zasady postępowania z tokarką. Ot tak jak drift w jeździe samochodem. Są osoby, którym niszczenie opon się podoba, z tym że jazdy driftem ja bym w codziennym życiu, na przykład podczas dojazdów do pracy przez centrum miasta nie polecał. Ale driftować się da.
Owszem, da się wracać bez odsunięcia noża od materiału, taki drift po obrobionym wałku. Że płytka "od tyłu" nie ma odpowiednich kątów do skrawania, nie szkodzi. Liczy się efekt, żeby zrobić coś, czego nikt, kto nie szuka przygód w pracy nie wymyślił wcześniej. No więc co tam płytka, co tam warunki skrawania, niech płytkę szlag trafi, jak tą oponę w drifcie, ważne, żeby zrobić coś po swojemu.
OK. Wystarczy. Jeśli ktoś pisze na ten temat pracę to polecam skrypt: http://www.zmp.wm.tu.koszalin.pl/body/d ... pt_got.pdf z którego można się naprawdę dużo dowiedzieć. Bo i o naprężeniach w obrabianym materiale i siłach na ostrzu noża.
No dobra, to może jeszcze: http://www.zscku.konin.pl/przedmiotyzaw ... waniem.pdf a w zasadzie rysunek 10 nas interesuje. Tam jest pokazana "siła odporowa" Fp. A jak jest siła, to wiadomo, będzie oddziaływała. Ta akurat odpycha wałek od noża i nóż od wałka. To tak z III zasady dynamiki Newtona - Oddziaływania ciał są zawsze wzajemne. W inercjalnym układzie odniesienia siły wzajemnego oddziaływania dwóch ciał mają takie same wartości, taki sam kierunek, przeciwne zwroty i różne punkty przyłożenia (każda działa na inne ciało).
A więc odpychany wałek ciutkę się ugnie (siła sprężystości, luzy na wrzecionie), odpychany nóż ma tak samo (sprężystość luzy) i mamy wyjaśniony problem.
Tylko po co wyjaśniać, skoro żaden szanujący się tokarz nie będzie bez odjazdu cofał po materiale? Właśnie tego zrozumieć nie mogę.
Nawet zacząłem podejrzewać, że ktoś chce opracować jakieś nowe zasady postępowania z tokarką. Ot tak jak drift w jeździe samochodem. Są osoby, którym niszczenie opon się podoba, z tym że jazdy driftem ja bym w codziennym życiu, na przykład podczas dojazdów do pracy przez centrum miasta nie polecał. Ale driftować się da.
Owszem, da się wracać bez odsunięcia noża od materiału, taki drift po obrobionym wałku. Że płytka "od tyłu" nie ma odpowiednich kątów do skrawania, nie szkodzi. Liczy się efekt, żeby zrobić coś, czego nikt, kto nie szuka przygód w pracy nie wymyślił wcześniej. No więc co tam płytka, co tam warunki skrawania, niech płytkę szlag trafi, jak tą oponę w drifcie, ważne, żeby zrobić coś po swojemu.
OK. Wystarczy. Jeśli ktoś pisze na ten temat pracę to polecam skrypt: http://www.zmp.wm.tu.koszalin.pl/body/d ... pt_got.pdf z którego można się naprawdę dużo dowiedzieć. Bo i o naprężeniach w obrabianym materiale i siłach na ostrzu noża.
No dobra, to może jeszcze: http://www.zscku.konin.pl/przedmiotyzaw ... waniem.pdf a w zasadzie rysunek 10 nas interesuje. Tam jest pokazana "siła odporowa" Fp. A jak jest siła, to wiadomo, będzie oddziaływała. Ta akurat odpycha wałek od noża i nóż od wałka. To tak z III zasady dynamiki Newtona - Oddziaływania ciał są zawsze wzajemne. W inercjalnym układzie odniesienia siły wzajemnego oddziaływania dwóch ciał mają takie same wartości, taki sam kierunek, przeciwne zwroty i różne punkty przyłożenia (każda działa na inne ciało).
A więc odpychany wałek ciutkę się ugnie (siła sprężystości, luzy na wrzecionie), odpychany nóż ma tak samo (sprężystość luzy) i mamy wyjaśniony problem.
Tylko po co wyjaśniać, skoro żaden szanujący się tokarz nie będzie bez odjazdu cofał po materiale? Właśnie tego zrozumieć nie mogę.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 7549
- Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: LUBELSKIE
No własnie po to jest to forum aby wyjaśniać niewyjaśnione albo wyjaśnione ale nie znane czasem coś...jasiu... pisze:Tylko po co wyjaśniać, skoro żaden szanujący się tokarz nie będzie bez odjazdu cofał po materiale? Właśnie tego zrozumieć nie mogę.
[ Dodano: 2016-08-01, 20:30 ]
Ale.... W drifcie nie chodzi o palenie gumy tylko o jazdę w poślizgu, a im większe wychylenie auta w zakręcie tym lepiej. Spalona guma to efekt uboczny.jasiu... pisze:Ot tak jak drift w jeździe samochodem. Są osoby, którym niszczenie opon się podoba, z tym że jazdy driftem ja bym w codziennym życiu, na przykład podczas dojazdów do pracy przez centrum miasta nie polecał. Ale driftować się da.