Przywitanie i prośba o identyfikację tokarki
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 11575
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Zgodnie z obietnicą załączam skan w PDF "Podręcznika dla tokarzy".
P.S. Być może pewną trudność interpretacji ówczesnych metod zapisu skracania oraz działania na ułamkach mogą mieć nasi młodsi koledzy, bo metody te zmieniały się z czasem i niektóre dzisiaj wyglądają trochę inaczej. Wszak wtedy liczyło się "na piechotę" (ew. z pomocą liczydła ).
Niestety pomimo że plik ma 19,5MB nie można załadować załącznika do naszego forumowego archiwum. Wyświetla się monit "Przekroczyłeś maksymalny limit uploadu (30 MB)" więc proszę pobrać z zewnętrznego serwera pod tym linkiem
http://przeklej.org/file/Yt3pdx/Podrecz ... okarzy.PDF
P.S. Być może pewną trudność interpretacji ówczesnych metod zapisu skracania oraz działania na ułamkach mogą mieć nasi młodsi koledzy, bo metody te zmieniały się z czasem i niektóre dzisiaj wyglądają trochę inaczej. Wszak wtedy liczyło się "na piechotę" (ew. z pomocą liczydła ).
Niestety pomimo że plik ma 19,5MB nie można załadować załącznika do naszego forumowego archiwum. Wyświetla się monit "Przekroczyłeś maksymalny limit uploadu (30 MB)" więc proszę pobrać z zewnętrznego serwera pod tym linkiem
http://przeklej.org/file/Yt3pdx/Podrecz ... okarzy.PDF
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 2059
- Rejestracja: 11 wrz 2008, 16:04
- Lokalizacja: Poznań
Świetna przedmowa, widać czasy się nie zmieniły . Książka też świetna i miejscami zabawna. Co do metod liczenia - zapomniał Kol. o ówczesnych maszynach liczących (na korbę ) - mam taką.RomanJ4 pisze:Zgodnie z obietnicą załączam skan w PDF "Podręcznika dla tokarzy".
P.S. Być może pewną trudność interpretacji ówczesnych metod zapisu skracania oraz działania na ułamkach mogą mieć nasi młodsi koledzy, bo metody te zmieniały się z czasem i niektóre dzisiaj wyglądają trochę inaczej. Wszak wtedy liczyło się "na piechotę" (ew. z pomocą liczydła ).
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 12
- Posty: 1724
- Rejestracja: 27 gru 2012, 02:40
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Najważniejsze, że się przyda, i tak podsumowując właściwie to: prostsze rozwiązanie, jako, że jest innym rozwiązaniem, wymaga innego podejścia do tematu. A pudy, o ile nie lecą na głowę, nie są takie straszne.
http://sjp.pl/pudy
Podziękowania dla RomanJ4.
http://sjp.pl/pudy
Podziękowania dla RomanJ4.
Tak było robione we wielu tokarkach, w dodatku pryzma pod wrzeciennikiem ustala jego położenie w osi co w przypadku konieczności jego zdejmowania ułatwia postawienie go na swoim miejscu w sposób właściwy. Dobre rozwiązanie.hapsf pisze:... Co koledzy myślicie o tych "przedłużonych" prowadnicach dla wrzeciennika?
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 3 (min. 30)
- Posty w temacie: 23
- Posty: 30
- Rejestracja: 16 cze 2014, 18:11
- Lokalizacja: Busko-Zdrój
Wymontowałem wrzeciono. Proszę o rady- co można zrobić z panewkami. Po powierzchni widać, że nie pracują właściwie. Prawdopodobnie jest (na przedniej) owal. Luz wrzeciona w pionie był wyraźny.
A w sprawie identyfikacji dodam tylko, że gwint wrzeciona to 45X4,5. Spotkałem też wiele śrub calowych. Na lathes.co.uk spędziłem już łącznie pewnie ze dwie doby. Spotkałem wiele tokarek o bardzo zbliżonych cechach, ale ani "kawałka" identycznego.
PS. długi czas po pisaniu tych pierwszych postów zorientowałem się, że sanie wzdłóżne DA się obracać, a więc można toczyć stożki. Poprzednie malowanie ktoś zrobił dość byle jak i pomalował powierzchnię po której śmigają sanki gdy je obracać- stąd moje założenie- że się nie da. Wystarczyło się schylić i dostrzec dwie nakrętki .
A w sprawie identyfikacji dodam tylko, że gwint wrzeciona to 45X4,5. Spotkałem też wiele śrub calowych. Na lathes.co.uk spędziłem już łącznie pewnie ze dwie doby. Spotkałem wiele tokarek o bardzo zbliżonych cechach, ale ani "kawałka" identycznego.
PS. długi czas po pisaniu tych pierwszych postów zorientowałem się, że sanie wzdłóżne DA się obracać, a więc można toczyć stożki. Poprzednie malowanie ktoś zrobił dość byle jak i pomalował powierzchnię po której śmigają sanki gdy je obracać- stąd moje założenie- że się nie da. Wystarczyło się schylić i dostrzec dwie nakrętki .
-
- ELITA FORUM (min. 1000)
- Posty w temacie: 12
- Posty: 1724
- Rejestracja: 27 gru 2012, 02:40
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Pod kołem pasowym jest jedna duża panewka która pracuje tylko w momencie włączenia odboczki, pozostałe dwie znajdują się pod smarowniczkami i to właśnie one mają zasadniczy wpływ na pracę podczas toczenia i skoro one mają taki luz to trzeba je dorobić, ale trzeba się zastanowić czy nie wystarczy je dokręcić, gdyż często są montowane w stożkowatym gnieździe i dokręcenie powoduje ich zaciśnięcie, niestety to nie zostało pokazane na zdjęciach. Jeeli chodzi o identyfikację, to tak jak kiedyś pisałem maszyna jest bardzo mocno przekombinowana i jej części mogą pochodzić od różnych tokarek. Calowe śrubki świadczą o rodowodzie Angielskim albo USA, jednak w naszym kraju też robiono kiedyś tokarki z calowymi śrubkami.