moduł koła stożkowego ,kto wykona zębatke
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 16237
- Rejestracja: 18 wrz 2010, 06:17
- Lokalizacja: Kozienice
- Kontakt:
Naprawdę myślisz, że to moja oferta
https://www.cnc.info.pl/topics124/zlece ... htm#477383
Co do rabatów to mam taką przypowieść :
Zaczynałem działalność usługową na nadwiślańskiej wsi gdzie prawie wszyscy byli ze sobą jakoś tam spowinowaceni. Ja też przez żonę. I każde zlecenie kończyło się - ale opuścisz trochę "po rodzinie" . No to ja na to że może zapłaci trochę więcej "po rodzinie"
https://www.cnc.info.pl/topics124/zlece ... htm#477383
Co do rabatów to mam taką przypowieść :
Zaczynałem działalność usługową na nadwiślańskiej wsi gdzie prawie wszyscy byli ze sobą jakoś tam spowinowaceni. Ja też przez żonę. I każde zlecenie kończyło się - ale opuścisz trochę "po rodzinie" . No to ja na to że może zapłaci trochę więcej "po rodzinie"
Tagi:
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 4
- Posty: 2920
- Rejestracja: 27 maja 2013, 22:18
- Lokalizacja: gdzieś
Ciekawe rzeczy pokazujecie w tym wątku.
Nie ma pojęcia o przekładniach ale mam pewną informację która chyba obrazuje skalę trudności.
Mój znajomy ma prywatne obserwatorium astronomiczne z wysokiej klasy sprzętem. Jednym z elementów wyposażenia jest napęd teleskopu. Wbrew pozorom jest to dość złożony problem techniczny, bo trzeba prowadzić lufę po niebie z bardzo wysoka precyzją w takt obrotu Ziemi. Jak wysoka to precyzja to już zależy od klasy teleskopu.
Napęd jest oczywiście skomputeryzowany ale jego krytycznym punktem i tak jest przekładnia mechaniczna. Niby taka zwykłą przekładnia zębatkowa. Ale ma zarąbiastą powtarzalność, zero luzu i zbliżoną do idealnej liniowość. Kolega twierdzi, że jest tylko JEDNA firma na świecie która potrafi robić te przekładnie z jakością odpowiednią do sprzętu jaki on posiada, i mieści się w Japonii. Ceny nie pamiętam, ale znaczna a dla niejednego byłaby astronomiczna Setki złotych to przy tym jak na waciki.
Nie ma pojęcia o przekładniach ale mam pewną informację która chyba obrazuje skalę trudności.
Mój znajomy ma prywatne obserwatorium astronomiczne z wysokiej klasy sprzętem. Jednym z elementów wyposażenia jest napęd teleskopu. Wbrew pozorom jest to dość złożony problem techniczny, bo trzeba prowadzić lufę po niebie z bardzo wysoka precyzją w takt obrotu Ziemi. Jak wysoka to precyzja to już zależy od klasy teleskopu.
Napęd jest oczywiście skomputeryzowany ale jego krytycznym punktem i tak jest przekładnia mechaniczna. Niby taka zwykłą przekładnia zębatkowa. Ale ma zarąbiastą powtarzalność, zero luzu i zbliżoną do idealnej liniowość. Kolega twierdzi, że jest tylko JEDNA firma na świecie która potrafi robić te przekładnie z jakością odpowiednią do sprzętu jaki on posiada, i mieści się w Japonii. Ceny nie pamiętam, ale znaczna a dla niejednego byłaby astronomiczna Setki złotych to przy tym jak na waciki.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 7549
- Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: LUBELSKIE
To fakt i ciekawa rzecz ze kazdy czy po znajomości czy po rodzinie chce oskubać znajomego a nie napchać mu pieniądzorów...kamar pisze:ale opuścisz trochę "po rodzinie" . No to ja na to że może zapłaci trochę więcej "po rodzinie"
Moze i tak, ale czasem to problem w oprzyrządowaniu albo innych kłopotach technologicznych których to pokonanie wymaga sporych kosztów więc staje się nieopłacalne. Bo jakos nie chce mi się wierzyć ze zakłady produkujące przekładnie nie sa w stanie wykonać kół nawet w wyśrubowanych tolerancjach. Zwłaszcza że po wiórkowniku i szlifowaniu ząb jest dosć dokładny i kształtem i wymiarem a jeszcze można je wzajemnie dotrzeć.mc2kwacz pisze:Kolega twierdzi, że jest tylko JEDNA firma na świecie która potrafi robić te przekładnie z jakością odpowiednią do sprzętu jaki on posiada, i mieści się w Japonii.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 7549
- Rejestracja: 25 gru 2010, 21:55
- Lokalizacja: LUBELSKIE
Właśnie po to się dociera wzajemnie współpracujace koła aby pracowały płynnie i cicho. Docieranie jest jednym z etapów produkcji i odbywa sie na maszynach które są w zakładzie. Trzeba by było znać wiecej szczegółów tej przekładni, tak to tylko gdybanie.mc2kwacz pisze:Tam nie ma mowy o żadnym "docieraniu".
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 12
- Posty: 11575
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
No, może nie aż taki trudny nawet dla astronoma-amatora..mc2kwacz pisze:Jednym z elementów wyposażenia jest napęd teleskopu. Wbrew pozorom jest to dość złożony problem techniczny, bo trzeba prowadzić lufę po niebie z bardzo wysoka precyzją w takt obrotu Ziemi. Jak wysoka to precyzja to już zależy od klasy teleskopu.
http://easyweb.easynet.co.uk/~chrish/ca ... qnotes.htm http://easyweb.easynet.co.uk/~chrish/ca ... ojects.htm
http://www.deep-sky.co.uk/telescopemaking/tm14.htm
http://www.cloudynights.com/topic/40184 ... -focusing/
http://www.arksky.org/cascade_new_inst.htm
http://www.harvestmoonorchard.com/hmoon/18inch.html
http://www.astronomyasylum.com/gears.html
https://www.flickr.com/photos/edhiker/s ... 649300226/
http://bedair.org/Worm/Worm4.html http://bedair.org/Worm/Worm.html
http://www.astrolab.be/johan.coussens/w ... wheel1.htm
istnieją też mechanizmy kasujące luzy..mc2kwacz pisze: krytycznym punktem i tak jest przekładnia mechaniczna. Niby taka zwykłą przekładnia zębatkowa. Ale ma zarąbiastą powtarzalność, zero luzu i zbliżoną do idealnej liniowość.
pozdrawiam,
Roman
Roman