demontaż wrzeciona tokarki CU 401 ZMM Sofia
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
- Posty w temacie: 42
- Posty: 42
- Rejestracja: 10 lut 2015, 19:06
- Lokalizacja: Podkarpacie
Witam,
wodzik zainstalowany, poszczególne wałki również. Teoria z odwróceniem koła zębatego na wrzecienniku się potwierdziła faktycznie wszystko wróciło na swoje miejsce w przypadku trzech podstawowych zakresów prędkości wrzeciona. Także na tym podwórku jesteśmy do przodu. Natomiast dla drugiego przełożenia - dźwignia wybierająca przełożenia dla danego zakresu np. czerwonego, zgrywają się zatrzaski ale tarcza jest minimalnie przesunięta. Taki stan był od początku kupna maszyny, próbowałem to przestawiać ale nic lepiej nie uzyskałem.
Ale żeby nie było do końca kolorowo to pojawił się nowy problem, najpierw zdjęcie:
Dekiel (pokrywa) wrzeciona zaznaczona na zdjęciu nie siada równo na korpus. Z dołu dochodzi całkowicie natomiast górą lekko odstaje. Zaznaczyłem również zaciek z farby na korpusie a jeszcze bardziej wyraźny był na uszczelce. Jeżeli farba wlała się pod uszczelką to musiało tak być wcześniej, przed malowaniem a ja jej nie malowałem. Dziwne jest to,że ten dekiel nie opiera się równo, może jest skrzywiony na obwodzie. Co ewentualnie z tym można zrobić?
wodzik zainstalowany, poszczególne wałki również. Teoria z odwróceniem koła zębatego na wrzecienniku się potwierdziła faktycznie wszystko wróciło na swoje miejsce w przypadku trzech podstawowych zakresów prędkości wrzeciona. Także na tym podwórku jesteśmy do przodu. Natomiast dla drugiego przełożenia - dźwignia wybierająca przełożenia dla danego zakresu np. czerwonego, zgrywają się zatrzaski ale tarcza jest minimalnie przesunięta. Taki stan był od początku kupna maszyny, próbowałem to przestawiać ale nic lepiej nie uzyskałem.
Ale żeby nie było do końca kolorowo to pojawił się nowy problem, najpierw zdjęcie:
Dekiel (pokrywa) wrzeciona zaznaczona na zdjęciu nie siada równo na korpus. Z dołu dochodzi całkowicie natomiast górą lekko odstaje. Zaznaczyłem również zaciek z farby na korpusie a jeszcze bardziej wyraźny był na uszczelce. Jeżeli farba wlała się pod uszczelką to musiało tak być wcześniej, przed malowaniem a ja jej nie malowałem. Dziwne jest to,że ten dekiel nie opiera się równo, może jest skrzywiony na obwodzie. Co ewentualnie z tym można zrobić?
Tagi:
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 210
- Rejestracja: 26 cze 2013, 17:04
- Lokalizacja: Częstochowa
Trzeba ustalić gdzie jest problem. Po stronie wrzeciennika, czy pierścienia. Sprawdź czy nic nie jest poobijane uderzone, czasami wystarczy wyrównać takie garby pilnikiem. Jeżeli płaszczyzna wrzeciennika jest równa (sprawdz np liniałem krawędziowym). To możesz spróbować doskrobać pierścień do niej, albo przynajmniej zatuszować równą powierzchnię i odbić w niej drugą. Wtedy będzie widać gdzie przylega a gdzie nie. Tak czy siak wypadało by wyjąć wrzeciono, aby mieć do wszystkiego swobodny dostęp. Jeżeli nie masz tuszu, spróbuj użyć markera.
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
- Posty w temacie: 42
- Posty: 42
- Rejestracja: 10 lut 2015, 19:06
- Lokalizacja: Podkarpacie
Witam,
śladów uderzeń raczej nie było jak miałem wszystko na wierzchu to każdy element czyściłem i oglądałem i nic podejrzanego nie zwróciło mojej uwagi. Faktycznie najlepiej było by wyciągnąć wrzeciono chociaż wolał bym tego uniknąć, dość kłopotliwa sprawa i nie tylko z uwagi na wagę. Myślę, że doskrobać będzie też problem, różnica jest zbyt duża.
Faktycznie bobry pomysł z tym liniałem to powinno coś powiedzieć. Zastanawiam się jeszcze jak z założonym wrzecionem sprawdzi głębokość wsunięcia pierścienia zewnętrznego łożyska w stosunku do korpusu wrzeciennika. Trochę nie chce mi się wierzyć, że tu może być odchyłka no ale warto sprawdzić wszystko.
Myślę, że już za długo z tym wszystkim się bawię ale natura nie pozwala mi założyć coś co jest nie tak i zapomnieć o temacie.
Pozdrawiam i za wszelkie podpowiedzi dziękuję.
śladów uderzeń raczej nie było jak miałem wszystko na wierzchu to każdy element czyściłem i oglądałem i nic podejrzanego nie zwróciło mojej uwagi. Faktycznie najlepiej było by wyciągnąć wrzeciono chociaż wolał bym tego uniknąć, dość kłopotliwa sprawa i nie tylko z uwagi na wagę. Myślę, że doskrobać będzie też problem, różnica jest zbyt duża.
Faktycznie bobry pomysł z tym liniałem to powinno coś powiedzieć. Zastanawiam się jeszcze jak z założonym wrzecionem sprawdzi głębokość wsunięcia pierścienia zewnętrznego łożyska w stosunku do korpusu wrzeciennika. Trochę nie chce mi się wierzyć, że tu może być odchyłka no ale warto sprawdzić wszystko.
Myślę, że już za długo z tym wszystkim się bawię ale natura nie pozwala mi założyć coś co jest nie tak i zapomnieć o temacie.
Pozdrawiam i za wszelkie podpowiedzi dziękuję.
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 210
- Rejestracja: 26 cze 2013, 17:04
- Lokalizacja: Częstochowa
Jeżeli pierścień i powierzchnia wrzeciennika były by proste, to oznaczało by łożysko krzywo weszło? Trochę mało prawdopodobne biorąc pod uwagę, że na szerokość ma > niż 20mm, ale nie zaszkodzi sprawdzić.Z dołu dochodzi całkowicie natomiast górą lekko odstaje.
Mam podobnie, wolę nad czymś spędzić więcej czasu niż późnije się wnerwiać, że mogło być lepiej.Myślę, że już za długo z tym wszystkim się bawię ale natura nie pozwala mi założyć coś co jest nie tak i zapomnieć o temacie.
Może kolega sprawdzić jak wygląda stara uszczelka czy była równomiernie "zgnieciona", co świadczyło by że wszystko równo dolegało.
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
- Posty w temacie: 42
- Posty: 42
- Rejestracja: 10 lut 2015, 19:06
- Lokalizacja: Podkarpacie
Pierścień będzie miał co najmniej ok. 40 mm i też mi się wydaje, że nie ma możliwości żeby tak krzywo wszedł. Przed demontażem wszystko było dość obficie pozalewane farbą i ciężko powiedzieć jak to rzeczywiście było, ale tak jak pisałem był spory zaciek na uszczelce i korpusie właśnie w tej części która nie przylega dobrze. Patrząc na uszczelkę też można stwierdzić, że nie przylegała równo w dolnej części (bardziej ściśniętej) jest mocno odbita struktura korpusu a w górnej już nie.
Chwilowo musiałem zawiesić roboty przy maszynie ale niebawem będzie ciąg dalszy.
Pozdrawiam
Chwilowo musiałem zawiesić roboty przy maszynie ale niebawem będzie ciąg dalszy.
Pozdrawiam
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
- Posty w temacie: 42
- Posty: 42
- Rejestracja: 10 lut 2015, 19:06
- Lokalizacja: Podkarpacie
Witam po dłuższej przerwie.
Problem z deklem wrzeciona rozwiązany. Zdemontowałem jeszcze raz wrzeciono i osadziłem łożyska w korpusie. Ku mojemu zaskoczeniu okazało się mierząc głębokość osadzenia łożyska w stosunku do czoła korpusu, że różnica między dołem a górą wynosiła 0,7mm. Czyli nie ma idealnej prostopadłości między płaszczyzną korpusu a osią wrzeciona. Poradziłem w ten sposób, że stoczyłem wargę na deklu około 1mm i dekiel ładnie wyłożył się na korpusie. Manfix patrząc na Twój ostatni wpis jestem w stanie uwierzyć, że tak to wyszło z fabryki.
[ Dodano: 2015-04-19, 08:40 ]
Po złożeniu wszystkiego w całość i próbie uruchomienia pojawił się problem z wybieraniem poszczególnych przełożeń tzn. wszystko na "sucho" czyli po wyłączeni silnika jest ok. i przełożenia wskakują na swoje miejsce bez problemu. Ale po uruchomieniu silnika nazwijmy to bieg da się wyłączyć ale innego przełożenia nie załączy (jeden zgrzyt). Zastanawiam się gdzie jest problem, czy to sprawa sprzęgła czy hamulca a może jeszcze coś innego. Próbowałem regulować jedno i drugie w minimalnym zakresie ale nic to nie pomogło.
Zauważyłem jeszcze coś takiego, że przy uruchomionej maszynie i załączonym przełożeniu element sprzęgła przenoszący napęd na skrzynię jest nieruchomy a po przesunięci dźwigni przełożeń i rozłączeniu kół zaczyna się obracać i nie można załączyć ponownie żadnego przełożenia. Może macie jakiś pomysł co z tym można jeszcze zrobić.
Pozdrawiam.
Problem z deklem wrzeciona rozwiązany. Zdemontowałem jeszcze raz wrzeciono i osadziłem łożyska w korpusie. Ku mojemu zaskoczeniu okazało się mierząc głębokość osadzenia łożyska w stosunku do czoła korpusu, że różnica między dołem a górą wynosiła 0,7mm. Czyli nie ma idealnej prostopadłości między płaszczyzną korpusu a osią wrzeciona. Poradziłem w ten sposób, że stoczyłem wargę na deklu około 1mm i dekiel ładnie wyłożył się na korpusie. Manfix patrząc na Twój ostatni wpis jestem w stanie uwierzyć, że tak to wyszło z fabryki.
[ Dodano: 2015-04-19, 08:40 ]
Po złożeniu wszystkiego w całość i próbie uruchomienia pojawił się problem z wybieraniem poszczególnych przełożeń tzn. wszystko na "sucho" czyli po wyłączeni silnika jest ok. i przełożenia wskakują na swoje miejsce bez problemu. Ale po uruchomieniu silnika nazwijmy to bieg da się wyłączyć ale innego przełożenia nie załączy (jeden zgrzyt). Zastanawiam się gdzie jest problem, czy to sprawa sprzęgła czy hamulca a może jeszcze coś innego. Próbowałem regulować jedno i drugie w minimalnym zakresie ale nic to nie pomogło.
Zauważyłem jeszcze coś takiego, że przy uruchomionej maszynie i załączonym przełożeniu element sprzęgła przenoszący napęd na skrzynię jest nieruchomy a po przesunięci dźwigni przełożeń i rozłączeniu kół zaczyna się obracać i nie można załączyć ponownie żadnego przełożenia. Może macie jakiś pomysł co z tym można jeszcze zrobić.
Pozdrawiam.
-
Autor tematu - Sympatyk forum poziom 1 (min. 40)
- Posty w temacie: 42
- Posty: 42
- Rejestracja: 10 lut 2015, 19:06
- Lokalizacja: Podkarpacie