Regeneracja panewki z wrzeciona. TSS-150.
: 10 gru 2014, 20:48
Witam.
W mojej tokarce TSS-150 zauważyłem że robi mi dość duży stożek.
Tak z 0,1mm na promieniu na 100mm toczenia.
Wcześniej myślałem że to przez wytarte łoże, ale dokładniej to zmierzyłem i wyszło mi że to po prostu przesunięta oś wrzeciona względem łoża.
Przed rozkręceniem zmierzyłem też jeszcze raz luzy na wrzecionie. Wyszło ze 5 setek (poprzeczne). Po przesunięciu wrzeciono zostaje w tym miejscu. Czyli to na pewno nie siły sprężystości lecz luzy.
Rozkręciłem całe wrzeciono i zmierzyłem panewkę. Jedyne co udało mi się zmierzyć to to że oś otworu wewnętrznego panewki jest przesunięta względem stożka zewnętrznego o jakieś 0,2mm.
Co by wyjaśniało to przesunięcie (znaczy obrót) osi wrzeciona.
Do lepszych pomiarów musiał bym mieć drugą tokarkę albo cokolwiek co pozwala zamocować panewkę obrotowo. I pewnie bym też zmierzył jajko na wewnętrznej powierzchni.
Ciekawą rzeczą jest to że przesuniecie jest w kierunku noża. A nie od.
No chyba że ktoś tą kotarką wcześniej dużo wytaczał.
W każdym razie zastanawiam się co z tym dalej zrobić.
Jeszcze wrzeciono:


(te śruby rozkręciłem bo chciałem zdjąć uchwyt, ale za cholerę nie chciał zejść)
Nie miałem czym tego dokładnie zmierzyć, ale suwmiarka elektroniczna pokazuje różnicę w średnicy tak do 2...3 setek w różnych miejscach.
Są też takie delikatne rowki.
Myślicie że to już kwalifikuje to do szlifu?
I panewka:






Myślałem czy nie dorobić nowej ale jak zobaczyłem że tam jest gwint prostokątny to zrezygnowałem. Pasuje zregenerować starą.
Poza tym te powierzchnie stożkowe też nie są za idealne. To od razu rysunek bo to ciężko wyjaśnić.

Czyli przede wszystkim to wewnętrzny otwór jest przesunięty względem zewnętrznej powierzchni. Ale ani ten otwór nie jest idealny (nie miałem jak zmierzyć, ale tak myślę), ani powierzchnia zewnętrzna (tu akurat jako tako zmierzyłem, z 10 setek lata czujnik, zdecydowanie najwięcej na jednej z ćwiartek).
Więc mój pomysł taki.
W to przecięcie wsunąć blaszkę 2mm. Zacisnąć to w uchwycie za ten gwint z jednej strony ale delikatnie.
Oczywiście ustawić na czujnik (w stosunku do zewnętrznej powierzchni, czyli stożka).
I przetoczyć obie strony (wewnętrzny otwór i zewnętrzny stożek) od razu.
Zebrać jak najmniej się da.
Panewka wymaga zdjęcia teoretycznie 0,2mm. Albo jakby jeszcze ten stożek wyrównywać to 0,3mm. Na długość mogę ją przesunąć z 5mm zanim będzie z czymś kolidować we wrzecienniku. Skoro stożek to 1:10 to daje mi to do zdjęcia na średnicy 0,5mm, a ja potrzebuję tylko 0,3mm. Czyli jeżeli chodzi o materiał to będzie na styk, no ale jednak wystarczy.
Powierzchnię zewnętrzną chyba wystarczy przetoczyć (tzn. że bez szlifowania)?
Wewnętrzną chciałem wytoczyć, a następnie skrobnąć.
Chyba że da się to zastąpić honowaniem?
A co do wrzeciona, to chciałem zlecić szlifowanie.
Tylko że nie lubię zlecać takich nietypowych rzeczy. Bo jak ktoś ma okazję coś spi***olić, to spi***oli. A nie będę też stał nad majstrem i mu mówił jak ma przeprowadzać proces.
W każdym razie chcę uniknąć takiego szlifu:

Dlatego najpierw pytam na forum, bo może to się jeszcze nie kwalifikuje do szlifowania.
No i ogólnie coś może podpowiecie zanim się w koszty wepcham.
Generalnie nie chcę oszczędzać, bo tokarki potrzebuję raczej do jednostkowych ale precyzyjnych prac.
Ale zakładam żeby się zmieścić w kilkuset zł całą regeneracją.
W mojej tokarce TSS-150 zauważyłem że robi mi dość duży stożek.
Tak z 0,1mm na promieniu na 100mm toczenia.
Wcześniej myślałem że to przez wytarte łoże, ale dokładniej to zmierzyłem i wyszło mi że to po prostu przesunięta oś wrzeciona względem łoża.
Przed rozkręceniem zmierzyłem też jeszcze raz luzy na wrzecionie. Wyszło ze 5 setek (poprzeczne). Po przesunięciu wrzeciono zostaje w tym miejscu. Czyli to na pewno nie siły sprężystości lecz luzy.
Rozkręciłem całe wrzeciono i zmierzyłem panewkę. Jedyne co udało mi się zmierzyć to to że oś otworu wewnętrznego panewki jest przesunięta względem stożka zewnętrznego o jakieś 0,2mm.
Co by wyjaśniało to przesunięcie (znaczy obrót) osi wrzeciona.
Do lepszych pomiarów musiał bym mieć drugą tokarkę albo cokolwiek co pozwala zamocować panewkę obrotowo. I pewnie bym też zmierzył jajko na wewnętrznej powierzchni.
Ciekawą rzeczą jest to że przesuniecie jest w kierunku noża. A nie od.
No chyba że ktoś tą kotarką wcześniej dużo wytaczał.
W każdym razie zastanawiam się co z tym dalej zrobić.
Jeszcze wrzeciono:


(te śruby rozkręciłem bo chciałem zdjąć uchwyt, ale za cholerę nie chciał zejść)
Nie miałem czym tego dokładnie zmierzyć, ale suwmiarka elektroniczna pokazuje różnicę w średnicy tak do 2...3 setek w różnych miejscach.
Są też takie delikatne rowki.
Myślicie że to już kwalifikuje to do szlifu?
I panewka:






Myślałem czy nie dorobić nowej ale jak zobaczyłem że tam jest gwint prostokątny to zrezygnowałem. Pasuje zregenerować starą.
Poza tym te powierzchnie stożkowe też nie są za idealne. To od razu rysunek bo to ciężko wyjaśnić.

Czyli przede wszystkim to wewnętrzny otwór jest przesunięty względem zewnętrznej powierzchni. Ale ani ten otwór nie jest idealny (nie miałem jak zmierzyć, ale tak myślę), ani powierzchnia zewnętrzna (tu akurat jako tako zmierzyłem, z 10 setek lata czujnik, zdecydowanie najwięcej na jednej z ćwiartek).
Więc mój pomysł taki.
W to przecięcie wsunąć blaszkę 2mm. Zacisnąć to w uchwycie za ten gwint z jednej strony ale delikatnie.
Oczywiście ustawić na czujnik (w stosunku do zewnętrznej powierzchni, czyli stożka).
I przetoczyć obie strony (wewnętrzny otwór i zewnętrzny stożek) od razu.
Zebrać jak najmniej się da.
Panewka wymaga zdjęcia teoretycznie 0,2mm. Albo jakby jeszcze ten stożek wyrównywać to 0,3mm. Na długość mogę ją przesunąć z 5mm zanim będzie z czymś kolidować we wrzecienniku. Skoro stożek to 1:10 to daje mi to do zdjęcia na średnicy 0,5mm, a ja potrzebuję tylko 0,3mm. Czyli jeżeli chodzi o materiał to będzie na styk, no ale jednak wystarczy.
Powierzchnię zewnętrzną chyba wystarczy przetoczyć (tzn. że bez szlifowania)?
Wewnętrzną chciałem wytoczyć, a następnie skrobnąć.
Chyba że da się to zastąpić honowaniem?
A co do wrzeciona, to chciałem zlecić szlifowanie.
Tylko że nie lubię zlecać takich nietypowych rzeczy. Bo jak ktoś ma okazję coś spi***olić, to spi***oli. A nie będę też stał nad majstrem i mu mówił jak ma przeprowadzać proces.
W każdym razie chcę uniknąć takiego szlifu:

Dlatego najpierw pytam na forum, bo może to się jeszcze nie kwalifikuje do szlifowania.
No i ogólnie coś może podpowiecie zanim się w koszty wepcham.
Generalnie nie chcę oszczędzać, bo tokarki potrzebuję raczej do jednostkowych ale precyzyjnych prac.
Ale zakładam żeby się zmieścić w kilkuset zł całą regeneracją.