drgania w tokarce
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 16
- Rejestracja: 23 sty 2011, 13:01
- Lokalizacja: Lubelskie
drgania w tokarce
Witam,
Zwracam się z pytaniem co najczęściej jest przyczyną drgań w tokarkach. Mam na myśli drgania, które powstają szczególnie podczas toczenia dużych średnic bardzo małym wiórem.
Siły są znikome, moment może trochę większy ale nie wydaje mi się, że większy niż toczenie małych średnic dużym wiórem. Co o tym myślicie?
Zwracam się z pytaniem co najczęściej jest przyczyną drgań w tokarkach. Mam na myśli drgania, które powstają szczególnie podczas toczenia dużych średnic bardzo małym wiórem.
Siły są znikome, moment może trochę większy ale nie wydaje mi się, że większy niż toczenie małych średnic dużym wiórem. Co o tym myślicie?
Tagi:
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 11925
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Ja myślę, że tu odgrywa role raczej duża średnica obrabianego materiału, wiec i duża masa która (do chwili przetoczenia) niekoniecznie jest centryczna (zmienny, duży promień) do osi obrotu, stąd i większe drgania. Nieosiowość małej masy (mniejsza średnica detalu, bicie na mniejszym promieniu) generuje dużo mniejsze siły(drgania).
Może kolega zrobić eksperyment mocując w uchwycie raz dużej średnicy, raz małej detal i sprawdzić za pomocą naczynia z wodą ustawionego na wrzecienniku wielkość drgań w obu przypadkach. Przy obrotach luzem i przy skrawaniu.
Oczywiście "jajcowatość" detalu będzie powodować także zmienny w swym wektorze nacisk na nóż

bo szerokość skrawanej warstwy będzie się zmieniać wraz z obrotem, ale te siły przejmuje raczej suport pośrednio naciskając na łoże które jest bardziej sztywne. Część tych impulsów siły, choć niedużą, amortyzują luzy na jaskółkach sań powodując ich unoszenie (wahadło przeciwmasy),

choć z drugiej strony powoduje to chwilowe obniżanie się wierzchołka noża wobec osi toczenia, co jest niekorzystne zwłaszcza w czasie przecinania ("igiełkowanie")
Nie można też pominąć wpływu promienia(średnicy) detalu na wartość prędkości skrawania. a co za tym idzie oporów skrawania.
Zagadnienie jest bardziej szerokie, i można się zapoznać z jego niektórymi aspektami np tu
http://dc432.4shared.com/doc/60KJc3CK/preview.html
http://www.cim.pw.edu.pl/zoios_oceny/ob ... awania.pdf
To tyle co sadzę o tym problemie
Może kolega zrobić eksperyment mocując w uchwycie raz dużej średnicy, raz małej detal i sprawdzić za pomocą naczynia z wodą ustawionego na wrzecienniku wielkość drgań w obu przypadkach. Przy obrotach luzem i przy skrawaniu.

Oczywiście "jajcowatość" detalu będzie powodować także zmienny w swym wektorze nacisk na nóż

bo szerokość skrawanej warstwy będzie się zmieniać wraz z obrotem, ale te siły przejmuje raczej suport pośrednio naciskając na łoże które jest bardziej sztywne. Część tych impulsów siły, choć niedużą, amortyzują luzy na jaskółkach sań powodując ich unoszenie (wahadło przeciwmasy),

choć z drugiej strony powoduje to chwilowe obniżanie się wierzchołka noża wobec osi toczenia, co jest niekorzystne zwłaszcza w czasie przecinania ("igiełkowanie")
Nie można też pominąć wpływu promienia(średnicy) detalu na wartość prędkości skrawania. a co za tym idzie oporów skrawania.
Zagadnienie jest bardziej szerokie, i można się zapoznać z jego niektórymi aspektami np tu
http://dc432.4shared.com/doc/60KJc3CK/preview.html
http://www.cim.pw.edu.pl/zoios_oceny/ob ... awania.pdf
To tyle co sadzę o tym problemie
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 942
- Rejestracja: 22 lis 2013, 12:54
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Dostaw czujnik zegarowy w 1 końcu sanek narzędziowych a potem w drugim końcu poruszaj ręką w lewo i prawo i zobacz ile pokaże czujnik. Potem przejedź sankami w inne pozycje i też pomierz. To samo możesz zrobić z suportem poprzecznym. U mnie luz na jaskółce poprzecznego wynosi 0.1mm na sankach podobnie. Wrzeciono we wszystkie strony mam na 0 (czujnik z dokładnością do 0.01mm). Dałoby się mniej ale wtedy na jednym z końców posuwu jest cholernie ciasno i trzeba sporo siły do kręcenia.
Przecinałem parę razy przecinakiem szerokości 7mm. Szło bez problemu z tym, że dość powoli. Choć ja tnę zawsze z ręki bo widzę i czuję jak idzie wiec mniejsze ryzyko że coś wyłamie.
Przecinałem parę razy przecinakiem szerokości 7mm. Szło bez problemu z tym, że dość powoli. Choć ja tnę zawsze z ręki bo widzę i czuję jak idzie wiec mniejsze ryzyko że coś wyłamie.
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 11925
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Właśnie przecinanie jest takim probierzem luzów w tokarce. I w dodatku im szerszym przecinakiem tym bardziej to widać.ak47 pisze:Przecinałem parę razy przecinakiem szerokości 7mm. Szło bez problemu z tym, że dość powoli. Choć ja tnę zawsze z ręki bo widzę i czuję jak idzie wiec mniejsze ryzyko że coś wyłamie.
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Specjalista poziom 3 (min. 600)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 942
- Rejestracja: 22 lis 2013, 12:54
- Lokalizacja: Tomaszów Mazowiecki
Owszem, wiem (już) o tym. Dlatego też celowo wspominam o szerokości przecinaka. Aha, jak już ciąć żeby sprawdzić to do samego końca ciąć bo bywa czasem tak, że z początku niby bierze dobrze a przy środku zaczynają się igły produkować, znaczy że trza luz jeszcze przykasować z lekka. No i oczywiście odpowiednie obroty i ustawienie noża. Ech... ile ja z początku tych przecinaków wyłamałem... z trzonków bym mógł chyba tory ułożyć. A teraz już nie pamiętam kiedy ostatnio coś wyłamałem
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 5
- Posty: 11925
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Praktyka czyni mistrza... a poznać go po wysokości góry połamanych noży...ak47 pisze:ile ja z początku tych przecinaków wyłamałem.. A teraz już nie pamiętam kiedy ostatnio coś wyłamałem


Dlatego czasem ciężko wytłumaczyć adeptom, ze cierpliwość w tym fachu jest najtrudniejsza do nauczenia...
druga sprawa to to, że wraz ze zmniejszaniem się promienia ciętego materiału, zmniejsza się prędkość nabiegania materiału na nóż, co skutkuje jakby pseudo-zmniejszeniem posuwu i spływu wióra, oraz zwiększeniem głębokości skrawania. stąd mogące się pojawiać drgania. Dlatego przy docinaniu ręcznym wraz ze zmniejszaniem się przekroju materiału kręci się coraz wolniej korbą..ak47 pisze:z początku niby bierze dobrze a przy środku zaczynają się igły produkować, znaczy że trza luz jeszcze przykasować z lekka.
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 1 (min. 10)
- Posty w temacie: 6
- Posty: 16
- Rejestracja: 23 sty 2011, 13:01
- Lokalizacja: Lubelskie
Obie osie mam na prowadnicach THK25, raczej nie ma tam luzów, wrzeciono na dwóch łożyskach stożkowych, też nie da się wyczuć żadnego luzu. Co do czujnika, to nie posiadam takiego. Jako śruby tymczasowo są pręty gwintowane i nakrętki z poliamidu. Są delikatne i widać na nich luzy i ugięcie, dlatego pomyślałem, że to jest przyczyną. Dopiero kończę tokarkę, więc nie mam dużego doświadczenia. Od jutra zaczynam montaż śrub trapezowych i mam nadzieję, że to trochę pomoże. Zastanawiam się jednak, dlaczego drgania pojawiają się szczególnie podczas próby stoczenia czoła wałka, zbierając znikomą warstwę materiału.