Tokarka TOS S 32 Zebrak CZ
-
Autor tematu - Znawca tematu (min. 80)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 97
- Rejestracja: 08 lut 2011, 17:32
- Lokalizacja: mars
Tokarka TOS S 32 Zebrak CZ
Witam
Pochwalić się muszę, że kupiłem dość okazyjnie tokarkę TOS S 32. Okazja to cena i w moim mieście. Warsztaty szkolne skasowały zbędny sprzęt. Na szczęście znajomy nauczyciel rekomenduje ją jako sprawną. Zobaczymy jak będzie naprawdę. Na razie zastane wszystko ale nie zardzewiałe. Jakby przez ostanie 10 lat tylko stała i kurzyła się.
Na niską cenę wpływał brak osprzętu ale zatrzaśnięta szafka obiecywała, że coś tam jest.
Zobaczcie sami czy watro było dać 2100PLN za taki sprzęt.
Zastanawia mnie do czego służą te kołki ustalające - może do uchwytu tokarskiego oraz co to jest i do czego ta kostka z trapezowymi prowadnicami pod kątem 90° do siebie.
Na razie czyszczenie i wymiana oleju. Tu moje z tym związane pytanie https://www.cnc.info.pl/topics56/olej-d ... 981,20.htm
Pochwalić się muszę, że kupiłem dość okazyjnie tokarkę TOS S 32. Okazja to cena i w moim mieście. Warsztaty szkolne skasowały zbędny sprzęt. Na szczęście znajomy nauczyciel rekomenduje ją jako sprawną. Zobaczymy jak będzie naprawdę. Na razie zastane wszystko ale nie zardzewiałe. Jakby przez ostanie 10 lat tylko stała i kurzyła się.
Na niską cenę wpływał brak osprzętu ale zatrzaśnięta szafka obiecywała, że coś tam jest.
Zobaczcie sami czy watro było dać 2100PLN za taki sprzęt.
Zastanawia mnie do czego służą te kołki ustalające - może do uchwytu tokarskiego oraz co to jest i do czego ta kostka z trapezowymi prowadnicami pod kątem 90° do siebie.
Na razie czyszczenie i wymiana oleju. Tu moje z tym związane pytanie https://www.cnc.info.pl/topics56/olej-d ... 981,20.htm
Ostatnio zmieniony 14 sie 2014, 13:36 przez sagan, łącznie zmieniany 3 razy.
Tagi:
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 210
- Rejestracja: 26 cze 2013, 17:04
- Lokalizacja: Częstochowa
W tylnej części suportu jest przykręcona płyta, sprawdź czy ma nacięcia na jaskółczy ogon. Jeżeli tak to może ta cześć którą masz w szawce, wchodzi w te prowadnice i słyży jako dodatkowy imak. Ogólnie pierwsze co rzuca się w oczy to płaskie prowadnice łoża, dosyść rzadkie rozwiązanie w małych tokarkach, przynajmniej w tych nowszych. Jaki jest rok produkcji maszyny?
-
Autor tematu - Znawca tematu (min. 80)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 97
- Rejestracja: 08 lut 2011, 17:32
- Lokalizacja: mars
Spalona na pewno nie jest. To kurz, brud i pył sklejony z olejem. Stała w odstawce bo było wiele lepszych na hali.
No więc doczyściłem to i owo jak również zajrzałem do przekładni.
Z tyłu są dwa dekle, które warto odkręcić szczególnie przy zakupie jaki górny dekiel.
Znalazłem kilka złamanych zębów i zaczęło się śledztwo.
W przekładni głównej jedno małe koło bez zębów, z ubytkami, jedno dość duże bez jednego zęba.
Widać jedno naprawiane przez spawanie - puściło.
Jak widać uczniowie zmieniali biegi na obrotach silnika...
Dodatkiem była nieprecyzyjna regulacja na wodzikach. Jednym słowem zaniedbanie.
Koła Nortona OK.
Ale to nie problem. Koła już wyciągnięte - trzeba więc dorobić.
Jaki materiał polecacie i czy mają być hartowane?
Jak się okazuje łoże też trochę ma zużycie. Na łożu bliższym widać bez pomiaru bo powstał rant. Oceniam że max 0.2mm może mniej.
Należy się szlif czy da się z tym żyć.
Tylko za szlifem idzie jeszcze wiele kombinacji z suportem, listwą, śrubą i wałkiem...
Rocznik oceniam na 1974 więc starsza ode mnie.
No więc doczyściłem to i owo jak również zajrzałem do przekładni.
Z tyłu są dwa dekle, które warto odkręcić szczególnie przy zakupie jaki górny dekiel.
Znalazłem kilka złamanych zębów i zaczęło się śledztwo.
W przekładni głównej jedno małe koło bez zębów, z ubytkami, jedno dość duże bez jednego zęba.
Widać jedno naprawiane przez spawanie - puściło.
Jak widać uczniowie zmieniali biegi na obrotach silnika...
Dodatkiem była nieprecyzyjna regulacja na wodzikach. Jednym słowem zaniedbanie.
Koła Nortona OK.
Ale to nie problem. Koła już wyciągnięte - trzeba więc dorobić.
Jaki materiał polecacie i czy mają być hartowane?
Jak się okazuje łoże też trochę ma zużycie. Na łożu bliższym widać bez pomiaru bo powstał rant. Oceniam że max 0.2mm może mniej.
Należy się szlif czy da się z tym żyć.
Tylko za szlifem idzie jeszcze wiele kombinacji z suportem, listwą, śrubą i wałkiem...
Rocznik oceniam na 1974 więc starsza ode mnie.
-
Autor tematu - Znawca tematu (min. 80)
- Posty w temacie: 7
- Posty: 97
- Rejestracja: 08 lut 2011, 17:32
- Lokalizacja: mars
Niestety to nie jest 1,9 TDI od niemca z małym przebiegiem - czyli okazja...
To używany sprzęt przez przynajmniej 30lat i to przez młodych bez pojęcia ludzi.
W tej cenie co kupiłem zrobię jej remont i tak będę do przodu porównując rynek bieżący. A myślisz że inne to tylko stały przez te lata i czekały jak je ktoś teraz kupi.
Ogólnie jestem zadowolony. Koszta wliczone w zakup. A grzebanie przy maszynie to czysta przyjemność. Satysfakcja bezcenna.
Liczę tylko na doradztwo bardziej doświadczonych czy coś warto, jaką metodą i w jakich pieniądzach naprawić aby była to maszyna dla mnie najlepsza.
Zaznaczę, że produkcji nie mam i nie planuję więc mogę ją pieścić nawet rok aby wszystko było ok.
To używany sprzęt przez przynajmniej 30lat i to przez młodych bez pojęcia ludzi.
W tej cenie co kupiłem zrobię jej remont i tak będę do przodu porównując rynek bieżący. A myślisz że inne to tylko stały przez te lata i czekały jak je ktoś teraz kupi.
Ogólnie jestem zadowolony. Koszta wliczone w zakup. A grzebanie przy maszynie to czysta przyjemność. Satysfakcja bezcenna.
Liczę tylko na doradztwo bardziej doświadczonych czy coś warto, jaką metodą i w jakich pieniądzach naprawić aby była to maszyna dla mnie najlepsza.
Zaznaczę, że produkcji nie mam i nie planuję więc mogę ją pieścić nawet rok aby wszystko było ok.