LD-550 Tech-mig
: 12 sty 2014, 15:55
Stałem się szczęśliwym posiadaczem tokarki LD-550.
Dotychczas miałem OUS-1 (darze go ogromną sympatią) tak wiec skok wygody pracy ultra ogromny.
W tym temacie opiszę moje perypetie, prace, spostrzeżenia.
Główny post będzie na bieżąco edytowany dla porządku. Pod nim tylko pytania i mam nadzieje wasze odpowiedzi.
Tokarkę nabyłem w LM Suchy Las. Mieli 2szt. (1 w fabrycznej skrzyni). Obsługa bardzo miła na moją prośbę otwarła skrzynię i sprawdziliśmy cóż skrywa.
Za sprawą uczynnych Panów z obsługi ta sosnowa trumna (130kg) trafiła do kangura i popędziła wprost do garażu.
Pierwsze oględziny po rozpakowaniu ujawniły delikatnie zgiętą tylną osłonę (blachę) - detal.
Maszynę razem naczelnym specjalistą do spraw obróbki skrawaniem - moim Tatą - rozebrałem na części.
Wszędzie jest ten dziwny czerwonawy smar wymerdany z piachem.
Tu pojawiają się dwie teorie.
1. Ilość smaru jest na wypadek zatonięcia transportu - nawet kilku dniowe leżakowanie na dnie słonego akwenu nie zaszkodzi.
2. Piasek - ta teoria jest słaba - otóż gdyby była to Afryka (kraj pochodzenia) tłumaczył bym ten pył burzami piaskowymi. Ale tak nie wiem...
Tak czy inaczej ropa, szmata, szmata, oliwa. I tak ze 2h.
Po złożeniu do kupy i obadaniu organoleptycznym przekładni czas na pomiary.
1. Bicie uchwytu obwodowe - 0,05mm
2. Bicie tarczy zabierakowej czołowe - 0,02mm
3. Bicie zamaka obwodowe - 0,03mm
4. Bicie kła we wrzecionie - 0,04 (co ciekawe wydaje mi się że sam kieł ma winkla - czubek bije delikatnie)
Spostrzeżenie - uchwyt wchodzi na zamek lekko - mogło by być ciaśniej
Historia jazzu współczesnego zaczęła się gdy przeszliśmy do tematu habety.
Uchwyt na trzpieniu mk2 w tuleje i dupaaaa.
Tuleja trzyma gdzieś powiedzmy 35mm od krawędzi - efek luz około 0,15mm.
Tak pracować się nie da.
Ustawiliśmy oś konika. Wysokość w zależności od położenia (pamiętajmy o luzie) 0,0-0,15mm.
Zadzwonię do serwisu w poniedziałek czy wysłać im samą tuleje do korekty stożka.
Jak nie będzie porozumienia to dla św. spokoju podrzucę go do szlifierza. Myślę że w 100zł się zmieszczę.
Pierwsze toczenie na posuwie to bajka. Szczękę z ziemi zbierałem.
Koniec korbko-wania jak na OUS-siole.
Wałek stalowy w uchwyt poparty feralnym konikiem z kłem obrotowym. Składak w imak.
Obroty 400-ileś tam... posów 0,1mm/s zagłębienie 0,5mm (1mm ze średnicy) i jazda. Średnica na 100mm 17,22 - 17,28 a wiec stożek 0,06mm.
Maszyna ma sporo niedoróbek (detali). Jednak za tą sumę pieniędzy to przy odrobinie chęci można naprawdę popracować.
Ogólna ocena za te pieniądze do hobbystycznej pracowni jak najbardziej polecam.
Moja lepsza połówka przed zakupem zapytała mnie czy nie lepiej lepszą tokarkę a nie z marketu. To pytanie było zasadne jednak powiedzmy sobie szczerzę - lepsza nowa to już różnica w cenie + 10tys. zł.
Tokarki za 5tys. zł np. makteka czy bernardo to to samo. Przedział 8kzł to nadal to samo tylko z dłuższym łożem.
Pytanie do użytkowników - chwilę po wyłączeniu tokarki np.1s ale jeszcze przed zatrzymaniem silnika słychać w nim (silniku) takie kliknięcie głośne (jak by przekaźnik).
Czy to normalne. Jeśli nie to rozbiorę silnik by to obadać.
C.D.N....
edit 20:44 01.12
Co do tematu tyknięć w silniku znajomy spec od napędów elek. potwierdził że coś takiego jest stosowane. Niestety nie wiem czy w tym silniku. DTR o instalacji elektrycznej mówi nie wiele więcej niż "no coś tam jest".
Przy czasie wydłubie ten motorek i obadam o.
Dzięki kolego RomanJ4 za pomysły pomiaru.
Zamówię diatest bo widzę że się przyda.
I tu słów kilka o przeznaczeniu.
Obrabiam sobie takie detale jak jakaś ośka do silnika RC. Koło do przekładni zębatej (silnik krokowy <> śruba). Obudowa pod łożysko. Przetoczenie np. fabrycznej nakrętki trapezowej itp.
Warto by koledzy wiedzieli że nie mam wykształcenia w tym kierunku. Jestem hobbystą.
Tak więc patrzmy przez ten pryzmat.
P.S. Kupiłem noże składane kpl. 5szt. na płytki wieloostrzowe w Jula za 199zł - jak je pomęczę to zdam relację.
Dotychczas miałem OUS-1 (darze go ogromną sympatią) tak wiec skok wygody pracy ultra ogromny.
W tym temacie opiszę moje perypetie, prace, spostrzeżenia.
Główny post będzie na bieżąco edytowany dla porządku. Pod nim tylko pytania i mam nadzieje wasze odpowiedzi.
Tokarkę nabyłem w LM Suchy Las. Mieli 2szt. (1 w fabrycznej skrzyni). Obsługa bardzo miła na moją prośbę otwarła skrzynię i sprawdziliśmy cóż skrywa.
Za sprawą uczynnych Panów z obsługi ta sosnowa trumna (130kg) trafiła do kangura i popędziła wprost do garażu.
Pierwsze oględziny po rozpakowaniu ujawniły delikatnie zgiętą tylną osłonę (blachę) - detal.
Maszynę razem naczelnym specjalistą do spraw obróbki skrawaniem - moim Tatą - rozebrałem na części.
Wszędzie jest ten dziwny czerwonawy smar wymerdany z piachem.
Tu pojawiają się dwie teorie.
1. Ilość smaru jest na wypadek zatonięcia transportu - nawet kilku dniowe leżakowanie na dnie słonego akwenu nie zaszkodzi.
2. Piasek - ta teoria jest słaba - otóż gdyby była to Afryka (kraj pochodzenia) tłumaczył bym ten pył burzami piaskowymi. Ale tak nie wiem...
Tak czy inaczej ropa, szmata, szmata, oliwa. I tak ze 2h.
Po złożeniu do kupy i obadaniu organoleptycznym przekładni czas na pomiary.
1. Bicie uchwytu obwodowe - 0,05mm
2. Bicie tarczy zabierakowej czołowe - 0,02mm
3. Bicie zamaka obwodowe - 0,03mm
4. Bicie kła we wrzecionie - 0,04 (co ciekawe wydaje mi się że sam kieł ma winkla - czubek bije delikatnie)
Spostrzeżenie - uchwyt wchodzi na zamek lekko - mogło by być ciaśniej
Historia jazzu współczesnego zaczęła się gdy przeszliśmy do tematu habety.
Uchwyt na trzpieniu mk2 w tuleje i dupaaaa.
Tuleja trzyma gdzieś powiedzmy 35mm od krawędzi - efek luz około 0,15mm.
Tak pracować się nie da.
Ustawiliśmy oś konika. Wysokość w zależności od położenia (pamiętajmy o luzie) 0,0-0,15mm.
Zadzwonię do serwisu w poniedziałek czy wysłać im samą tuleje do korekty stożka.
Jak nie będzie porozumienia to dla św. spokoju podrzucę go do szlifierza. Myślę że w 100zł się zmieszczę.
Pierwsze toczenie na posuwie to bajka. Szczękę z ziemi zbierałem.
Koniec korbko-wania jak na OUS-siole.
Wałek stalowy w uchwyt poparty feralnym konikiem z kłem obrotowym. Składak w imak.
Obroty 400-ileś tam... posów 0,1mm/s zagłębienie 0,5mm (1mm ze średnicy) i jazda. Średnica na 100mm 17,22 - 17,28 a wiec stożek 0,06mm.
Maszyna ma sporo niedoróbek (detali). Jednak za tą sumę pieniędzy to przy odrobinie chęci można naprawdę popracować.
Ogólna ocena za te pieniądze do hobbystycznej pracowni jak najbardziej polecam.
Moja lepsza połówka przed zakupem zapytała mnie czy nie lepiej lepszą tokarkę a nie z marketu. To pytanie było zasadne jednak powiedzmy sobie szczerzę - lepsza nowa to już różnica w cenie + 10tys. zł.
Tokarki za 5tys. zł np. makteka czy bernardo to to samo. Przedział 8kzł to nadal to samo tylko z dłuższym łożem.
Pytanie do użytkowników - chwilę po wyłączeniu tokarki np.1s ale jeszcze przed zatrzymaniem silnika słychać w nim (silniku) takie kliknięcie głośne (jak by przekaźnik).
Czy to normalne. Jeśli nie to rozbiorę silnik by to obadać.
C.D.N....
edit 20:44 01.12
Co do tematu tyknięć w silniku znajomy spec od napędów elek. potwierdził że coś takiego jest stosowane. Niestety nie wiem czy w tym silniku. DTR o instalacji elektrycznej mówi nie wiele więcej niż "no coś tam jest".
Przy czasie wydłubie ten motorek i obadam o.
Dzięki kolego RomanJ4 za pomysły pomiaru.
Zamówię diatest bo widzę że się przyda.
I tu słów kilka o przeznaczeniu.
Obrabiam sobie takie detale jak jakaś ośka do silnika RC. Koło do przekładni zębatej (silnik krokowy <> śruba). Obudowa pod łożysko. Przetoczenie np. fabrycznej nakrętki trapezowej itp.
Warto by koledzy wiedzieli że nie mam wykształcenia w tym kierunku. Jestem hobbystą.
Tak więc patrzmy przez ten pryzmat.
P.S. Kupiłem noże składane kpl. 5szt. na płytki wieloostrzowe w Jula za 199zł - jak je pomęczę to zdam relację.