zakupiłem niedawno radziecką tokareczkę TSZ 3. Skusiłem się w miarę kompletnym zestawem. Brakujące drobiazgi w razie ich potrzeby będę starał się zdobywać.
Ale do rzeczy. Z większych niedomagań jakie zauważyłem są luzy na mocowaniach śrub przy korbkach dla posuwu wzdłużnego (mniejsze) i poprzecznego. Przy wzdłużnym dodatkowo mam luz na kołeczkach sprzęgła, które wygląda jak dorabiane.
Tak to wygląda.
W przypadku wzdłużnego luz powstały przez wytarcie mocowania jest jeszcze mały. Ale sprzęgiełko pewnie trzeba będzie dorobić by kołeczki ciasno pasowały.

Przy poprzecznym luz mam około 5 podziałek, tu nie mam koncepcji co z tym zrobić? Doraźnie mogę zamienić elementy z przystawką do frezowania, bodajże są takie same. Ale problem zostaje.

Jakieś podpowiedzi?
Poza tym nie zauważyłem na razie nic co by mnie niepokoiło.
Wypadałoby mi wszystko rozebrać wyczyścić i nasmarować. Trochę obawiam się rozmontowania wrzeciona, a w zasadzie jego złożenia.
Mam jakiś olej do łoży, koła przekładni też nim smarować, śruby? Czy lepiej smarem?