Strona 1 z 1

Tokarka do małych detali

: 04 cze 2007, 18:00
autor: murena
Witam
Poszukuje tokarki , na której dałoby się toczyć wałki o małych średnicach (poniżej 1 mm) .
Czy mógłby ktoś zamieścić jakieś linki do firm zajmujących się sprzedażą takich tokarek ?

: 04 cze 2007, 18:40
autor: clipper7

: 04 cze 2007, 19:22
autor: pukury
witam !! mieliśmy w pracy takie coś . z całej maszyny najlepsze były tulejki zaciskowe - reszta to taka sobie . jak ktoś chce co jakiś czas coś podłubać to ok! . ale jak ma to działac kilka godzin dziennie to raczej nie . wrzeciennik na panewkach - trochę roboty i staje ( zacieranie ) . pozdrawiam !!

: 04 cze 2007, 21:26
autor: Piracik
polecam odwiedzenie targow machtool za dwa tygodnie.co ruku ktos wystawia tam takie maszynki.

: 05 cze 2007, 15:56
autor: czort
Może wystarczyło odpowiednio te łożyska we wrzecienniku smarować albo wyregulować. Fakt faktem że takie tokarki raczej nie sa przeznaczone do pracy ciągłej no ale żeby po kilku godzinach pracy zatarło się łożysko no bez przesady. Nie pracowałem nigdy na tokarce zegarmistrzowskiej (tyle co widziałem w szkole i na znanym portalu aukcyjnym ) ale ta tokarka co miałem w szkole miała dość nie wyśrubowaną rozdzielczość chyba coś koło 0.05 (a może i nawet 0,1 ) co jak na średnice poniżej milimetra to dużo. A jeszcze do jakiej produkcji to potrzebujesz jednostkowej seryjnej ?

: 05 cze 2007, 17:05
autor: pukury
witam !! gdzie tam !! regulacja ani smarowanie na nic . jak łożysko ślizgowe nie będzie smarowane pod ciśnieniem a ma pracować na 5000 obr. to musi się zatrzeć . olej oprócz smarowania chłodzi ( nie piszę tego do Ciebie - pewnie wiesz tylko dla informacji dla innych ) . a niestety jak ktoś ma zamiar obrabiać detale do jednego milimetra to musi stosować odpowiednie obroty . pozdrawiam !!

: 05 cze 2007, 21:56
autor: czort
Może to był błąd konstrukcyjny tego modelu albo coś (to jakieś normalne jaja). Tak czy owak przy takich średnicach a w szczególności gdy chce się zastosować węgliki spiekane jako narzędzia to spokojnie 5000 obr/min i więcej by trzeba. Jeżeli ma być to produkcja seryjna to ja bym się raczej zastanowił nad budowaniem tokarki od podstaw ewentualnie szlifowanie profilowe. Jeżeli ma być to produkcja jednostkowa niespecjalnie skomplikowanych rzeczy (np. w zakładzie zegarmistrzowskim ) to bym się nic nie zastanawiał tylko kupił jakąś tokarkę ze znanego portalu aukcyjnego i po zawodach .

: 05 cze 2007, 22:20
autor: murena
Bardzo dziekuje za pomoc , zastanawiam sie nad taka tokarka , ale raczej do produkcji
jednostkowej. Raczej w uchwycie samocentrujacym nie uda mi sie umiescic takiego walka
bo pewnie bicie byloby rowne 1/3 tego walka. Natomiast zauwazylem ze sprzedaja rownierz
uchwyty do tulejek ER16 z trzpieniem walcowym tak aby dalo go sie zamocowac za pomoca
uchwytu samocentrujacego. Co o tym myslicie ? Wiem tylko ze bicie na takim walku
zgodnie z norma nie powinno przekraczac 2 mikrometrow ... :/

: 05 cze 2007, 22:32
autor: pukury
witam !! tokarkę z linku ktoś kupił . w komplecie do niej były tulejki i do prac dorywczych spokojnie by była - nie do jakiejś seryjnej pracy . pozdrawiam !!

: 06 cze 2007, 20:47
autor: czort
Jeżeli masz tokarkę większa od zegarmistrzowskiej (coś wielkości tsa16 ?? ) z której wykręcisz odpowiednie obroty to w sumie nie masz co kombinować z uchwytem samocentrującym i oprawką z chwytem walcowym. Po prostu bierzesz oprawkę (do tulejek samozaciskowych oczywiście ) na stożku morsa i wbijasz ją bezpośrednio we wrzeciono tokarki (oczywiście wcześniej zdejmujesz uchwyt samocentrujący ) tam gdzie się zwykle wbija kła. W takim układzie teoretycznie rzecz biorąc tolerancje powinieneś mieć taką jaką gwarantuje producent (o ile wrzeciono twojej tokarki jest proste co być nie musi jeżeli na przykład ktoś kiedyś wjechał nożem w uchwyt )