Znajomy wyprzedaje maszyny, postanowiłem sie przyjżeć, tokarz który u niego polecał tylko jedną z maszyn, to właśnie Colchester Mascot 1600. Niestety mówił że ktoś kiedyś rozbierał przekładnie i maszyna "ciągnie" gwint. Dokumentacji zupełny brak stąd moje pytanie czy warto w to wchodzić? znajdę dokumentacje gdzieś skoro maszyna jest z 85 roku? Zakładając że pozostałe elementy tokarki są ok.

Zdjęcie zapożyczone z internetu.
Dziękuję za wszelkie sugestie.