Jako że to mój pierwszy post na forum (choć nie ukrywam, że śledzę je już od jakiegoś czasu) pragnę serdecznie wszystkich przywitać
jako że od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie pewien biznesik, do którego potrzebuję tokarki ( głównie do obróbki stali kwasoodpornej, w tym prętów jak i rurek, o średnicach około 20mm, w tym sporo gwintowania) a niestety nie dysponuje w zasadzie żadnym pomieszczeniem typu garaż w którym mógłbym sobie postawić coś większego (w grę wchodzi jedynie pokój ~8m2 na 1 piętrze bez windy w bloku) tak więc jestem zmuszony wstawić coś w granicach 100-120kg
na chwilę obecną kierując się głównie parametrami wypatrzyłem tokarkę Tokarka Profi 550 WQ firmy Bernardo (rozumiem ze to Austriacki Chińczyk) ale że moja wiedza w dziedzinie toczenia jest raczej szczątkowa, chciałem tu z miejsca zapytać czy ktoś zna jakąś lepszą alternatywe, ewentualnie na co zwracać uwagę przy wyborze sprzętu (z tego co wydedukowałem, to w wielu tego typu tokarkach są silniki na falownikach, ale to chyba wpływa mocno niekorzystnie na moment obrotowy przy niskich wartościach, w stosunku do przekładni, do tego jeszcze chłodzenie silnika?)
pytanie tylko czy taki silnik wystarczy mi do swobodnej obróbki KO? rozmawiałem ze sprzedawcą który jasno określonym zakresie prac polecał mi tokarkę z silnikiem 350W (2800rpm) na falowniku, więc jakoś nie bardzo mam do niego zaufanie
maszyna będzie eksploatowana dość intensywnie (ciężko mi to na chwilę obecną określić dokładnie ale na kilka godzin dziennie spędzanych na tym pseudo warsztaciku wydaje mi się że zdecydowaną większość czasu spędze właśnie na toczeniu), więc czy to się nie będzie co miesiąc rozpadało i jeździło na gwarancję?
co do szybkości obróbki to nie mam jakiś masakrycznych wymagań, wręcz chciałbym żeby było jak najciszej tak więc myśle że będą to wolne obroty i skrawanie drobnym wiórem
z góry dziękuję za pomoc i przepraszam jeśli zrobiłem coś nie tak ;]
mała tokarka na do KO w granicach 6-7 tys zł
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 11925
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
I słusznie. Do toczenia to jeszcze jak cię mogę, ale do gwintowania (narzynki, gwintowniki pewnie większych średnic jak mniemam) w tej tokarce z bezpośrednim pasowym napędem wrzeciona z silnika to duże nieporozumienie. Albo duża przekładnia, albo co najmniej z 1,5kW i dodatkowa przekładnia aby otrzymać z 50 obr/min..muffas pisze:polecał mi tokarkę z silnikiem 350W (2800rpm) na falowniku, więc jakoś nie bardzo mam do niego zaufanie
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Specjalista poziom 1 (min. 100)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 174
- Rejestracja: 10 sty 2009, 13:37
- Lokalizacja: Jagiełła
Mamy w firmie tokarkę zakupioną właśnie u nich w firmie,chociaż gabarytowo większa. Stal kwasoodporna to trochę ciężki materiał do obróbki na tak małych sprzętach.Jednak przy odpowiednich narzędziach da radę.Jak kolega wyżej wspomniał na falowniku to jednak nie bardzo,zwróć także uwagę na przelot wrzeciona aby później nie okazał się za mały.
jorgo
-
- Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
- Posty w temacie: 1
- Posty: 23
- Rejestracja: 16 sty 2012, 01:19
- Lokalizacja: Wrocław
350W to zdecydowanie za mało jak na stal. O ile na początku to myziania stali będzie to wystarczające to wraz ze wzrostem umiejętności praca na takiej tokarce będzie męczarnią. 1,5kW powinno być optymalnie dla obróbki małych detali. Ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć że spokojnie można wtaszczyć tokarkę w częściach tak do 500kg w dwie osoby na piętro także tu może cie zainteresować TSB 20 lub TUS 25.