TOKARKA MAKTEK TYTAN 700
-
- Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 25
- Rejestracja: 13 lut 2012, 20:48
- Lokalizacja: Kraków
Przepraszam, że odgrzebuje temat ale nie chce niepotrzebnie zakładać nowego wątku. Pytanie dla użytkowników tokarki: czy da się podnieść wrzeciono tak żeby zwiększyć rozmiar obrabianego materiału? Czy niema na to najmniejszych szans? Jak zachowuje się tokarka po dłuższym okresie eksploatacji, jak luzy, łoże?
Dziękuje za odpowiedzi,
Mateusz
Dziękuje za odpowiedzi,
Mateusz
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 11575
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
Podnieść możesz, ale wymaga to zrobienie dokładnie obrobionej wstawki (najlepiej żeliwnej, dla konika również, jeśli detal ma być podpierany-czyli kupa zachodu)
Można też "wybrać łoże" na frezarce jeśli detal nie jest za długi ("duże"tokarki mają tzw mostek, czyli wstawiany w wybranie kawałek łoża z pryzmami), ale jak powyżej, jest to spora ingerencja w konstrukcję i do jednostkowych rzeczy z pewnością nieopłacalna a wymagająca dostępu do maszyn.
Jeśli jednak nie mamy innego wyjścia a jest to jednostkowa sprawa, i detal nie będzie musiał być podparty konikiem, to można miedzy odkręcony od łoża wrzeciennik dać wstawkę nawet z dokładnie obrobionego na wysokość klocka z twardego drewna np dębowego, o długości i szerokości trochę wystających poza obrys wrzeciennika. Większego po to, by można powiercić otwory w klocku i mocno skręcić wrzeciennik z łożem odpowiednio dłuższymi szpilkami(dbając o ustawienie względem osi łoża i poziomu). Do spokojnej obróbki małym wiórem powinno wytrzymać.
To taka moja rada jak nie ma innej możliwości...
Można też "wybrać łoże" na frezarce jeśli detal nie jest za długi ("duże"tokarki mają tzw mostek, czyli wstawiany w wybranie kawałek łoża z pryzmami), ale jak powyżej, jest to spora ingerencja w konstrukcję i do jednostkowych rzeczy z pewnością nieopłacalna a wymagająca dostępu do maszyn.
Jeśli jednak nie mamy innego wyjścia a jest to jednostkowa sprawa, i detal nie będzie musiał być podparty konikiem, to można miedzy odkręcony od łoża wrzeciennik dać wstawkę nawet z dokładnie obrobionego na wysokość klocka z twardego drewna np dębowego, o długości i szerokości trochę wystających poza obrys wrzeciennika. Większego po to, by można powiercić otwory w klocku i mocno skręcić wrzeciennik z łożem odpowiednio dłuższymi szpilkami(dbając o ustawienie względem osi łoża i poziomu). Do spokojnej obróbki małym wiórem powinno wytrzymać.
To taka moja rada jak nie ma innej możliwości...
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
- Posty w temacie: 3
- Posty: 25
- Rejestracja: 13 lut 2012, 20:48
- Lokalizacja: Kraków
Dziękuje za odpowiedz. Myślałem o wstawkach ze stali i dodatkowo je zahartować, bo mam do tego dostęp. Bardziej mnie jednak martwi (a raczej nie wiem jak jest realizowane w tych tokarkach) posuw podłużny. Czy posuw jest brany z wrzeciona przez koła zębate czy jakis pasek tam jest? Bo jak sa koła zębate to jak podniosę wrzeciono to du** zbita bo nie będzie posuwu...
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 11575
- Rejestracja: 17 mar 2009, 08:55
- Lokalizacja: Skępe
przez gitarę, czyli koła zębate, ale ostatnią parę kół możesz zastąpić przekładnią zębatą o takim samym stosunku przełożenia. Albo ostatnie przełożenie(koło które jest na śrubie pociągowej) przenieść do góry sprzęgając je jednocześnie z kołem zębatym przekładni pasowej zębatej, której drugie identyczne koło (przełożenie 1:1)należy zamocować na śrubie pociągowej. W ten sposób zachowasz możliwość zmiany przełożeń gitary (wg tabliczki posuwów i gwintów), i sprzęgniesz z nią śrubę pociągową. Pasek zębaty będzie napinany napinaczem, wiec odległości miedzy kołami nie musi być tożsama z typowymi długościami pasków. Jako, że przekładnia pasowa jest zębata, to nie będzie w czasie pracy uślizgów._Mateo_ pisze:Bo jak sa koła zębate to jak podniosę wrzeciono to du** zbita bo nie będzie posuwu...
Można też między dwoma ostatnimi kołami gitary, które rozsuną się wynikiem podniesienia wrzeciennika, dać dwa jednakowe koła zębate na dodatkowej listwie. Wtedy przełożenie miedzy (rozsuniętymi) kołami gitary nie zmieni się, a będą dalej (pośrednio) sprzężone w identycznym stosunku jak przy bezpośrednim zazębieniu.
pozdrawiam,
Roman
Roman
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2059
- Rejestracja: 11 wrz 2008, 16:04
- Lokalizacja: Poznań
Czy nie prościej byłoby dać jedno koło zębate? Nawrotnica będzie wtedy działała odwrotnie, ale to chyba nie problem.RomanJ4 pisze:Można też między dwoma ostatnimi kołami gitary, które rozsuną się wynikiem podniesienia wrzeciennika, dać dwa jednakowe koła zębate na dodatkowej listwie. Wtedy przełożenie miedzy (rozsuniętymi) kołami gitary nie zmieni się, a będą dalej (pośrednio) sprzężone w identycznym stosunku jak przy bezpośrednim zazębieniu._Mateo_ pisze:Bo jak sa koła zębate to jak podniosę wrzeciono to du** zbita bo nie będzie posuwu...
-
- Lider FORUM (min. 2000)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 2059
- Rejestracja: 11 wrz 2008, 16:04
- Lokalizacja: Poznań
Moje targi chcesz wykupić (MTP)?_Mateo_ pisze:Dziękuje za odpowiedzi. Faktycznie nawrotnica to nie problem.
Ja przepraszam, że tak nudzę ale waham się czy kupić Makteka, MTP, inna chińszczyzne czy jakiegoś starego TUM'a...
Kup to co będziesz mógł osobiście sprawdzić. Jeżeli nie jesteś pewien swojego doświadczenia w tym zakresie to poświęć "browara" i poproś kogoś, kto jest "starym" fachmanem o dokładne sprawdzenie kupowanej tokarki. Kraków to spore miasteczko i nie powinno być z tym specjalnych kłopotów. Jakby poskrobać, to na forum na pewno paru kolegów jest z Krakowa.
Motto brydżystów: Spieszyć należy się tylko do łapania pcheł . Polecam .
-
- Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 1
- Posty: 1
- Rejestracja: 05 wrz 2015, 17:08
- Lokalizacja: tarnow
maktek
Szczerze nie polecam maszyn firmy maktek! Kupilem ich dwa urządzenia powiem szczerze po pół roku okazały się złomem! Piłą taśmowa i frezarka serwis naprawia co prawda na gwarancji jeden element po kilka razy, po gwarancji ceny części kosmiczne! Lepiej kuipic nawet kilkunastoletnia maszynę markowa niż tandetnego chińczyka!