Strona 1 z 2
Świeżo gwintowana głowica
: 16 cze 2012, 19:16
autor: sawi654
Witam, wyrobił mi się gwint świecy w głowicy i musiałem oddać ją do ponownego gwintowania, czyli wstawienia tulejki. Jednak moim zdaniem jest coś nie tak, tokarz mówi że wszystko w porządku ale ja wolę się upewnić na takim specjalistycznym forum. Otóż końcówka gwintu wchodząca w komorę spalania wystaje 1-2mm, nie jest na równi z gładzią głowicy przez co obawiam się złej pracy silnika. Czekam na konkretne odpowiedzi

poniżej dodaję zdjęcie (słaba jakość ale da się mniej więcej zobaczyć o co chodzi)

: 16 cze 2012, 20:14
autor: rzeznik2555
A od czego ta głowica z tego co wiem tłok nie sięga gładzi w głowicy
: 16 cze 2012, 21:53
autor: zdzicho
Zrobione jest dobrze.
: 16 cze 2012, 23:10
autor: sawi654
skuter 2 sów 50cc , chodzi mi głównie o poprawną pracę silnika,
: 16 cze 2012, 23:22
autor: tuxcnc
W dwusuwie to akurat każdy kształt ma znaczenie, ale nie wiadomo czy będzie gorzej czy lepiej.
Złóż silnik i zobacz czy nie będzie wyraźnej różnicy w pracy i zużyciu paliwa.
Albo idź do wróżki.
.
: 16 cze 2012, 23:47
autor: Leoo
Osobiście zwyczajnie wziął bym do ręki dremelka i zeszlifował. Taki wystający rant zaburzy przepływ mieszanki wokół świecy i może wpływać na jakość zapłonu a jeśli denko tłoka jest mocno wypukłe, to może się o niego oprzeć.
: 16 cze 2012, 23:59
autor: ALZ
Po jaką cholerę dawałeś to tokarzowi?? Trzeba było założyć wkładkę Helicoil lub coś podobnego. Komorę spalania należy doprowadzić do pierwotnego kształtu tzn. zeszlifować to co wystaje. W dwusuwach ma to duże znaczenie.
: 17 cze 2012, 00:09
autor: tuxcnc
ALZ pisze:zeszlifować to co wystaje. W dwusuwach ma to duże znaczenie.
Takie "pogrubienie świecy" wcale nie musi skutkować pogorszeniem czegokolwiek, chociaż oczywiście może.
Najprościej złożyć silnik i zobaczyć, zamiast wróżyć z fusów.
.
: 17 cze 2012, 00:32
autor: ALZ
Uczyli mnie inaczej, być może przez te 30 lat sie coś zmieniło?
Czy rant zostanie czy nie to i tak nie będzie to miało wpływu na uruchamianie, a osiągi silnika mozna by tylko porównać na hamowni znając stan poprzedni. Jedno jest pewne - tulejka nie pomoże świecy w utrzymaniu założonej temperatury i napewno będzie miała niekorzystny wpływ na zawirowanie mieszanki w komorze spalania. A tak w ogóle, to po co zostawiać ten rant, przecież on niczemu nie służy (zakładam że tokarz założył tuleję gwintowaną).
: 17 cze 2012, 00:44
autor: tuxcnc
ALZ pisze:napewno będzie miała niekorzystny wpływ na zawirowanie mieszanki w komorze spalania. A tak w ogóle, to po co zostawiać ten rant, przecież on niczemu nie służy (zakładam że tokarz założył tuleję gwintowaną).
Z góry zakładasz, że ten wpływ będzie niekorzystny i to tak bardzo, że warto dłubać przy głowicy szlifierką, co może się skończyć różnie.
Ja myślę, że tokarz dał tuleję o długości gwintu świecy, to by było nawet logiczne, ale oczywiście wiedzieć tego nie mogę.
Czy wystająca tuleja będzie zakłócała napełnianie i płukanie cylindra, to nie wiadomo.
Może zakłócać bardzo, albo prawie wcale.
Z tą hamownią to oczywiście masz rację, ale jak różnicy nie da się odczuć przy eksploatacji, to po co mierzyć na hamowni ?
Ogólnie to podtrzymuję to co pisałem wcześniej - złożyć, sprawdzić i nie kombinować "na wszelki wypadek".
.