Strona 1 z 3
przetaczanie szczęk
: 20 mar 2012, 22:16
autor: oswiecimskie
przetaczanie szczek w tsa-16 poza jej wrzecionem czyli wlozony uchwyt do uchwytu wiekszej tokarki zakonczyla sie klapą.... powiedzcie mi czy da sie wyrownac szczęki wytaczakiem? jesli zaloze uchwyt normalnie na wrzeciono to jak potem ustawic odpowiednie rozwarcie szczęk? co wsadzic w szczeki zeby je zablokowac?
Wiem ze podobny temat juz sie pojawil wiec prosze mnie tam nie odsylac tylko jesli ma ktos doswiadczenie w pracy z wytaczakiem to prosze o pomoc;)Z góry dziękuje;)
: 20 mar 2012, 22:38
autor: Bbuli
Musiało się tak skończyć.Na cały uchwyt zakładasz specjalny patencik i każdą szczękę indywidualnie odciagasz-naciągasz na zewnątrz i do wnętrza wędruje szlifierka prosta palcowa.Jeden z forumowiczów w swej galerii prezentował te ustrojstwo.
: 20 mar 2012, 22:52
autor: panzmiasta
przetaczanie szczek w tsa-16 poza jej wrzecionem czyli wlozony uchwyt do uchwytu wiekszej tokarki zakonczyla sie klapą....
Tu można zadać zasadnicze pytanie . Po co są fora w których można znaleźć kilkadziesiąt tematów o przetaczaniu lub dokładniej o przeszlifowaniu szczęk ? Jak widać po nic . Jedna porada amatora tokarza ... czytaj 100 razy rób raz - oczywiście najpierw czytaj a potem praktyka , niewiedza nie zezwala na kaleczenie uchwytu , o tyle zabawne że dobrze wiem jak to robić choć jeszcze nigdy tego nie robiłem , naczytałem się na zapas czego i tobie koniecznie radzę spróbować

: 20 mar 2012, 22:54
autor: maz
Do szczęk się wkłada łożysko o odpowiedniej srednicy i zaciska uchwyt. Dopiero potem mozna przetoczyc
: 20 mar 2012, 22:57
autor: Bbuli
Oj-kolega takie poważne roboty robi a łożysko by włożył....to nie tak....tak się nie da...
: 20 mar 2012, 22:58
autor: RomanJ4
Uchwyt zakładasz tam gdzie ma pracować, czyli na swoją tokarkę, zaznaczając jego położenie względem końcówki wrzeciona (albo korzystając z gotowych oznaczeń- najczęściej "0" na wrzecionie do "0" lub kreski na zabieraku i uchwycie) aby przy zmianie założyć w tym samym położeniu, zaciskasz szczęki na jakimś dokładnie okrągłym krążku włożonym na sam koniec szczęk (w głębi uchwytu, jeśli równasz szczęki prawe.), lub stosujesz inne wynalazki do tego celu, i szlifujesz szczęki ściernicą (przetaczanie twardych szczęk nożem najczęściej kończy się niepowodzeniem, dodatkowo często zdejmuje utwardzona warstwę)
: 21 mar 2012, 00:45
autor: Andrzej 40
Bbuli pisze:Oj-kolega takie poważne roboty robi a łożysko by włożył....to nie tak....tak się nie da...
No to ja w sprawie tego łożyska - mówimy o uchwycie 3 szczękowym. Cokolwiek włożymy a będzie zbliżone do pierścienia zawsze spowoduje równomierne rozepchnięcie szczęk. Przykład - stołek o 3 nogach nigdy się nie kiwa. Wg mnie najlepiej włożyć spiralnie zwinięty odpowiednio gruby drut sprężynowy. Ale ponieważ nigdy jeszcze tego nie robiłem oczekuję na komentarze kolegów.
Przy okazji - może ktoś wie jakim promieniem (lub dla jakiej średnicy zaciskania) są szlifowane szczęki uchwytów 80mm i 100mm.
: 21 mar 2012, 01:23
autor: RomanJ4
Andrzej 40 pisze:jakim promieniem (lub dla jakiej średnicy zaciskania) są szlifowane szczęki uchwytów 80mm i 100mm.
Zawsze zbieramy tylko minimalną możliwą ilość materiału. Tylko tyle aby równomiernie zabielić wszystkie szczęki. Im mniej tym lepiej. W praktyce szczęki zaciska się na takiej średnicy aby cała powierzchnia do szlifowania wystawała do prześwitu otworu korpusu uchwytu(jeśli odkręcimy szczeki bardziej to część schowa się w korpus i nie będzie można jej przeszlifować). Czyli krótko mówiąc średnica zaciśnięcia nie większa niż otwór w uchwycie
: 21 mar 2012, 01:55
autor: Andrzej 40
RomanJ4 pisze: Zawsze zbieramy tylko minimalną możliwą ilość materiału. Tylko tyle aby równomiernie zabielić wszystkie szczęki. Im mniej tym lepiej. W praktyce szczęki zaciska się na takiej średnicy aby cała powierzchnia do szlifowania wystawała do prześwitu otworu korpusu uchwytu(jeśli odkręcimy szczeki bardziej to część schowa się w korpus i nie będzie można jej przeszlifować). Czyli krótko mówiąc średnica zaciśnięcia nie większa niż otwór w uchwycie
Dzięki za odpwiedź. Pierwsze 3 zdania to "oczywista oczywistość" - cytat z klasyka

.
Ale potem już mam drobne wątpliwości. Szczęki 80 mm mają zakres zaciskania od ca 3mm do ca 22mm. Czy żeby uzyskać optymalne warunki zaciskania dla mocowania w tym przedziale średnic szlifuje się na średnią, czyli +/- 12 mm czy raczej mniejszą lub większą. Przelot 80mm uchwytu ma ca 16mm.
Jaką średnicę szlifuje Bison? Czy istnieje jakaś norma?
I poproszę o ocenę mojej propozycji ze sprężynką.
Pozdrawiam
: 21 mar 2012, 09:15
autor: RomanJ4
W zasadzie kolego, jeśli szlifujesz na większej średnicy uzyskujesz bardziej zbliżona do prostej powierzchnię. Jeśli przeszlifujesz na małej średnicy (teoretycznie załóżmy 5mm) to uzyskasz powierzchnię części walca, i teraz mocując np wałek o średnicy 50mm szczęka trzyma dwoma zewnętrznymi rantami a nie środkiem powierzchni. Cienkimi rantami, które potencjalnie podatniejsze są na odkształcenia przy zaciskaniu materiału (co nie musi wystąpić symetrycznie na wszystkich 3 szczękach) a co za tym idzie będzie bicie. Zresztą przyjrzyj się fabrycznym szczękom- też są płaskie.
Poza tym z praktycznego punktu widzenia, trudno jest uzyskać przy takiej średnicy wystarczającą sztywność samego narzędzia do szlifowania. które musi być dość długie w porównaniu do średnicy.
Co do sprężyny, to nie wydaje mi się dobrym pomysłem, (pomijając praktyczność) bo jest jednak możliwość że na szczęki nie działa jednakowa siła, a co za tym idzie mogą ustawić się różnie, również "kiwać się" w swoich prowadnicach..
Niestabilnie mogą też zachowywać się w czasie szlifowania na obrotach, przynajmiej teoretycznie, czego nie można wykluczyć.
Zresztą, nie praktykuje się takiego rozwiązania.
Czyli generalnie: ze względów choćby technicznych (sztywność narzędzia, a co za tym idzie jego wielkość) szlifuje się na możliwie dużej średnicy i zaciśnięte na "sztywno"