DamianS pisze:Witam wszystkich fanów OUS-ów, do których sam niedawno dołączyłem stając się posiadaczem wersji oświęcimskiej

. Obecnie jestem na etapie kompletowania swojej maszynki. Ostatnio kupiłem nowy uchwyt 3-szczękowy. Oryginalny fi85 posiadał tylko jeden komplet szczęk. Nie mogłem na nim toczyć wałków większych niż fi 35. Kupiłem nowy kompletny fi 80 i tu zaczęły się schody. Nie standardowa tarcza zabierakowa. Zamówiłem już nową, mam nadzieje że mi ją dorobią w warsztacie, ale mam problem z odkręceniem starej. Mam doszlifowany kluch hakowy rozmiar 80-90 żeby złapać za uchwyt w miejscu gdzie są szczęki ale za co złapać kluczem z 2giej strony? Jest tam tylko nakrętka do kasowania luzów za którą obawiam się łapać. Jest jakaś opcja na odkręcenie tej tarczy bez demontowania całego wrzeciennika?
Poza tym, ma ktoś do sprzedania koła zmianowe? Moja posiada gitarę z zamontowanymi kołami 50, 60 i 34.
Co do odkręcenia tarczy zabierakowej ja po stronie uchwytu miałem oczywiście klucz hakowy a z drugiej strony po zdjęciu koła pasowego ( klin pozycjonujący koło pasowe zostawiłem na swoim miejscu ) złapałem wał ( pod kołem pasowym) kluczem nastawnym z ząbkowanymi szczękami. Klin uniemożliwił poślizg klucza na wale.
Klucz był na tyle długi że po zaciśnięciu na wale drugi koniec oparty był o podłoże na którym stał OUS. Mocne pociągnięcie za klucz hakowy i ... poszło.
Obecnie wystarczy z jednej strony klucz hakowy a z drugiej strony moja ręka na kole pasowym.
Docelowo myślałem żeby nawiercić dwa otworki w kole pasowym i dorobić specjalny klucz z bolcami,
podobny do używanych w szlifierkach kątowych tylko większy.
Ja miałem mały ruski uchwyt 70. Był komplet szczęk L P ale jedna szczęka była uszkodzona.
Kupiłem na Allegro uchwyt 125 ( cztery szczęki ) . Do oryginalnej tarczy zabierakowej dokręciłem tarczę stalową ( grubości ok 15mm ) i
na swoim OUS-ie
dotoczyłem ją pod uchwyt - wyszło idealnie .
Jak wcześniej pisałem mam dwa OUS-y ale tylko jedną gitarę , chyba kompletną ( nie pamiętam dokładnie bo dawno nie zaglądałem ).
Używać jej nie planuję. Z gwintowaniem poczekam na moją OUS-CNC. Ponieważ jestem sknerus ( w odniesieniu do podzespołów OUS ) sprzedaży kółek nie planuję.
Ceny tego standardowego wyposażenia są porąbane. Lepiej opłaca się upolować zdekompletowanego OUSa ale z gitarą niż kupować samą gitarę.
Mam wrażenie, że sprzedając OUSa czasem lepiej jest sprzedać go podzielonego na części - można wyrwać większą kasę niż za komplet.
Nie jest konieczny odbiór osobisty - mniejszą paczkę łatwiej wysłać kurierem. Problemem takiego kupowania jest jednak to że,
prawie każdy OUS ma nieco inne wymiary detali czyli nie wszystko pasuje.
Za dopieszczanie swojej maszynki zabiorę się w połowie lutego.