Kupiłem tokarkę LD 250, mam kilka pytań
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 26
- Rejestracja: 07 lut 2011, 10:17
- Lokalizacja: Kraków
Kupiłem tokarkę LD 250, mam kilka pytań
Witam, kupiłem ostatnio tokarkę LD 250, wstępnie przeglądnąłem wszystkie elementy ruchome, nasmarowałem i rozpocząłem pracę. Tokarka toczy rewelacyjnie, natomiast nie sprawdzałem czy (i jak) nasmarowana jest przekładnia we wrzecienniku. Czy tam wlewa się olej czy koła zębate smarowane są smarem stałym? Czy powinienem sprawdzić stan nasmarowania łożysk wrzeciona? Wszystko pracuje cicho i płynnie, ale wolałbym się upewnić. Tokarka jest oczywiście nowa, jako ciekawostkę podam, że koła zmianowe są metalowe. Prosiłbym jeszcze o krótki opis jak i czym najlepiej smarować łoże i prowadnice.
Tagi:
-
- Nowy użytkownik, używaj wyszukiwarki
- Posty w temacie: 1
- Posty: 2
- Rejestracja: 18 wrz 2010, 16:56
- Lokalizacja: Warszawa
Witam. Ja swoją LD250 kupiłem na jesieni i już trochę na niej potoczyłem w aluminium, mosiądzu i stali. Co do jakości wykonania i dokładności fabrycznego ustawienia byłem mile zaskoczony. Jak na moje potrzeby modelarskie dokładność regulacji na poziomie 2-5 setek była wystarczająca. Przy rozkonserwowaniu i regulacji korzystałem z tej instrukcji (http://www.arceurotrade.co.uk/projects/ ... 0Guide.pdf). W stosunku do LD250 różni się tylko konstrukcją oparcia konika na łożu. Musisz uważać przy regulacji zacisku konika na łożu - złe ustawienie nakrętki płytki zaciskowej (tej od dołu podstawy) powoduje, że konik może odchylać się do tyłu.
Co do smarowania łoża, posuwów i śrub pociągowych to ja używam oleju maszynowego - parę kropel na powirzechnie ślizgowe przed każdą robotą i starcie nadmiaru szmatką.
Wrzeciennika nie rozbierałem. Z tego co zaglądałem od spodu to przekładnia główna była przesmarowana rzadkim smarem i na razie nic tam nie ruszałem.
Musisz uważać na tarcze z podziałkami przy śrubach posuwu suportu narzędziwego. Ich konstrukcja powoduje, że szybko powsają tam wytarcia w oparciu dla śrub pociągowych u łapią one luz osiowy.
Jak narazie ze swojej jestem w miarę zadowolony. Wprowadziłem też dwa małe usprawnienia. Planuję również poprawić te problemy ze śrubami posuwów suportu narzędziowego.
Z grubsza to narazie tyle. Pozdrawiam.
Co do smarowania łoża, posuwów i śrub pociągowych to ja używam oleju maszynowego - parę kropel na powirzechnie ślizgowe przed każdą robotą i starcie nadmiaru szmatką.
Wrzeciennika nie rozbierałem. Z tego co zaglądałem od spodu to przekładnia główna była przesmarowana rzadkim smarem i na razie nic tam nie ruszałem.
Musisz uważać na tarcze z podziałkami przy śrubach posuwu suportu narzędziwego. Ich konstrukcja powoduje, że szybko powsają tam wytarcia w oparciu dla śrub pociągowych u łapią one luz osiowy.
Jak narazie ze swojej jestem w miarę zadowolony. Wprowadziłem też dwa małe usprawnienia. Planuję również poprawić te problemy ze śrubami posuwów suportu narzędziowego.
Z grubsza to narazie tyle. Pozdrawiam.
-
Autor tematu - Czytelnik forum poziom 2 (min. 20)
- Posty w temacie: 2
- Posty: 26
- Rejestracja: 07 lut 2011, 10:17
- Lokalizacja: Kraków
Dzięki za odpowiedź
Konserwację umyłem ropą i benzyną, następnie naniosłem cienką warstwę smaru i ponadto olej maszynowy. Powierzchnie ślizgowe tarcz z podziałkami także smaruję olejem maszynowym. Piszesz, że parę kropel oleju maszynowego na łoże i prowadnice, a ja dałem warstwę smaru i olej
Wióry się będą lepić...

